Ludzie zmieniając pracę, coraz częściej uciekają od przełożonych, a nie od wykonywanych zadań. Co ich do tego skłania?

Kultura „tajemnic gabinetu”
W małych firmach hierarchia jest zwykle "płaska” i regułą jest komunikacja oparta na kontaktach bezpośrednich. W przypadku większych firm ten model dziś już się nie sprawdza. Jeśli szef próbuje być centrum informacji, to utrudnia jej przepływ i nieraz hamuje przebieg procesów.
– Warto zadbać o przepływ informacji nie tylko w strukturze pionowej, lecz także poziomej, między pracownikami. Komunikacja powinna być szybka, skierowana do właściwych osób i ułatwiająca współpracę między osobami z różnych działów. Bez sprawnej komunikacji wewnętrznej firmy tracą swój potencjał w bardzo wymierny sposób – mówi Cezary Małuj, prezes Focus Telecom Polska.
Czytaj też: Prezesi nie chcą już gabinetów. Koniec kultu niedostępności?
Nowoczesne rozwiązania technologiczne, choć zauważalnie usprawnią pracę, to nie zastąpią jednak kultury otwartej komunikacji. Wielu szefów pozostaje w kulturze „tajemnic gabinetu”, starając się zarządzać zespołem przez dozowanie informacji. Takie postępowanie nie buduje jednak zaufania ze strony pracowników, którzy chcą wiedzieć o tym, co dzieje się w firmie i w swoim dziale, o planowanych zmianach oraz nowych projektach. (Fot. Shutterstock)

KOMENTARZE (0)