Ze względu na niezapowiedziany strajk pracowników holenderskiej linii lotniczej KLM lotnisko Schiphol w Amsterdamie zostało w sobotę (23 kwietnia) sparaliżowane na wiele godzin. Odwołano dziesiątki lotów, a dyrekcja portu zaapelowała, aby pasażerowie nie przyjeżdżali na lotnisko.

Na jednym z największych portów lotniczych w Europie zapanował w sobotę rano chaos, albowiem pracownicy obsługi bagażowej KLM nieoczekiwanie ogłosili o godz. 6 rano strajk.
Odwołano dziesiątki lotów, a w hali odlotów zapanował chaos - relacjonują niderlandzkie media. Strajkujący pracownicy narzekali na złe warunki pracy oraz przemęczenie. Od tygodni związek zawodowy FNV alarmuje, że na Schiphol brakuje prawie 1000 pracowników.
Czytaj też: Pracodawca ze Śląska zatrudnił nielegalnie 92 cudzoziemców
Policja zamknęła drogi dojazdowe na lotnisko po tym, gdy władze portu zaapelowały o to, aby nie przyjeżdżać na lotnisko. - To środek, który musieliśmy podjąć ze względów bezpieczeństwa - podało lotnisko.
Około południa KLM wydało oświadczenie, w którym informuje o tym, że protest się zakończył i linia wznowi loty. Przewoźnik podkreśla, że pasażerowie muszą nadal liczyć się z opóźnieniami, a nawet odwoływaniem lotów.


KOMENTARZE (0)