×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Piechocki, Chmiel, Premji, Buffett. Zarządzają finansowymi potęgami bez poklasku i zbędnego przepychu

Tradycyjny wizerunek szefa coraz częściej nijak ma się do rzeczywistości. Współczesny prezes czy dyrektor to już nie pan zza biurka, który rządzi czy dzieli, a pracownicy widzą go jedynie na firmowych zebraniach. Współcześni szefowie chcą być bliżej pracownika, a ich styl zarządzania przypomina relacje bardziej rodzinne niż zawodowe. Ale są też tacy, którzy zarządzają wręcz anonimowo – jednak, jak się okazuje, równie skutecznie.

 Piechocki, Chmiel, Premji, Buffett. Zarządzają finansowymi potęgami bez poklasku i zbędnego przepychu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022
REKLAMA
  • Ciężką pracą, pomysłowością, nierzadko połączonymi ze sprytem, dorobili się fortun. Zarządzają tysiącami pracowników, obracają niewyobrażalnymi dla wielu kapitałami.
  • Choć może to dziwić, właściciele i prezesi firm, którzy odnieśli zawodowe sukcesy, w życiu prywatnym często pozostają skromni - nie epatują bogactwem, nie nadużywają władzy, a często pozostają wręcz anonimowi. 

Marek Piechocki to jedna z najbardziej tajemniczych postaci świata biznesu. Jest właścicielem potężnej firmy. Tylko w 2017 r. wartość sprzedaży LPP wyniosła ponad 7 mld zł. W ciągu najbliższych trzech lat firma chce zwiększyć swoje przychody o ponad połowę tak, aby w 2021 r. osiągnęły one poziom 10,5 mld zł. Spółka działa w 20 krajach, posiada ponad 1700 salonów i sprzedaje 200 mln sztuk odzieży rocznie. Tymczasem niewielu wie, jak wygląda jej szef.

W ogólnodostępnych przekazach można przeczytać, że Piechocki pochodzi z rodziny inteligencji technicznej i przedsiębiorców – ojciec był inżynierem leśnikiem, matka prowadziła własny zieleniak. Studiował na Politechnice Gdańskiej budownictwo, w 1985 r. wyjechał do RFN, gdzie studiował na Politechnice Brunszwickiej, a jednocześnie pracował w restauracji. Jest absolwentem Advanced Management Program na IESE Business School.

Po powrocie do Kościerzyny założył z Jerzym Lubiańcem mały sklep odzieżowy. Według danych Forbesa rozpoczął pracę zawodową w 1988 r. jako asystent konstruktora w Zakładzie Elektrotechnicznym, w 1991 w Przedsiębiorstwie Handlowym ETA był zastępcą dyrektora ds. handlowych, natomiast już w 1990 roku zaczął prowadzić własną działalność gospodarczą.

Obecnie jest zaliczany do grona najbogatszych Polaków, m.in. dzięki wartości posiadanych akcji. Jest właścicielem takich marek jak Reserved, Cropp, House czy Mohito. Mimo sukcesu, który niewątpliwie odniósł, Piechocki unika rozgłosu, dopiero od ok. 2015 r. zaczął udzielać wywiadów. Starannie chroni swój wizerunek, na próżno szukać w sieci jego zdjęć. Tłumaczy to w prosty i przekonujący sposób.

– Chcę mieć możliwość wyjścia na ulicę, żeby nikt nie pokazywał mnie palcem, czy mówił "to gość, który ma firmę z 1700 sklepami". Chcę żyć normalnie, tak jak wszyscy inni, chcę, żeby moje dzieci, czy już wnuki, mogły chodzić do normalnych szkół – mówi Piechocki.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (7)

Do artykułu: Piechocki, Chmiel, Premji, Buffett. Zarządzają finansowymi potęgami bez poklasku i zbędnego przepychu

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
  • Tomek z LPPu 2018-07-31 08:31:38

    Moge tylko potwierdzic, wchodze sobie do jakiegos biura w firmie cos zataltwic i nawet nie zauwazylem w pierwszej chwili ze Marek sobie siedzi, jak zwykly pracownik :) Dopiero jak sie odezwal , skumałem. W kontakcie super gosc!

  • Bogusz 2018-06-30 11:20:18

    I za tą skromność szanuję bardzo. Buffetta podziwiam od wielu wielu lat, ale i na naszym podwórku jest z kogo brać przykład. Młodzież niech się uczy.

  • raduch 2018-06-29 12:19:10

    Kto by nie chciał mieć możliwości zjedzenia kebaba na mieście w spokoju :D To musi być fajne jak wchodzisz do własnego salonu, a pracownicy nie wiedzą kim jesteś. Nie dziwi mnie chęć pozostania anonimowym, natomiast podziwiam za to, że faktycznie to się udaje. W erze wszechobecnych nowoczesnych technologii wydaj się to być niełatwym zadaniem.

  • owilczek 2018-06-27 20:15:29

    Miło, że również wśród polskich przedsiębiorców zarabiających miliardy, można znaleźć takich co szanują swoją prywatność. Bardzo dojrzałe podejście i godne naśladowania.

  • Bartosz 2018-06-27 12:17:48

    Nie tak łatwo zarządzać ogromnym przedsiębiorstwem, dlatego należy się tym panom szacunek.

REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA