Z badań wirtualnego świata wynika, że z mediów społecznościowych w Polsce korzysta 72 proc. społeczeństwa. Codziennie na przeglądanie społeczności poświęcamy 1 godzinę 44 minuty. Media społecznościowe traktujemy przede wszystkim jako rozrywkę. Najwięcej czasu spędzamy – co nie jest zaskoczeniem – na Facebooku. Kolejne są Messenger, Instagram, WhatsUp, TikTok i Twitter. Na 10. miejscu znajduje się LinkedIn.
Ten ostatni przez wielu traktowany jest zupełnie inaczej niż pozostałe portale. Treści zamieszczane na portalu są bardziej wyważone, sieć kontaktów traktowana jest bardziej zawodowo. Sam profil jest elementem budowania marki osobistej. Pracy jednak trochę jest.
- To już od dawna nie tylko przestrzeń do szukania pracy czy pracowników, ale także do rozwijania swojego biznesu, budowania wizerunku eksperckiego czy szukania potencjalnych klientów. Na LinkedInie znajdziemy prezesów dużych firm, ale także trenerów personalnych czy lekarzy weterynarii. W Polsce jeszcze uczymy się korzystać z tego medium - wiele firm nie ma swoich profili firmowych lub nieumiejętnie nimi zarządza - komentowała rolę portalu Gabriela Cerowska z agencji MOMA.
Networking, zwiększanie rozpoznawalności oraz budowanie wizerunku biznesowego – to jak wynika z badania „Komunikacja za pośrednictwem LinkedIn. Badanie jakościowe” główne wartości portalu.
- Po pierwsze, widoczna jest duża świadomość tego, że marka osobista pełni dziś fundamentalną rolę w budowaniu biznesu, a jednym z narzędzi jej budowania jest przestrzeń internetowa i LinkedIn – 84 proc. badanych zaznaczyło, że LinkedIn jest dla nich wprost narzędziem budowania marki osobistej - komentuje dla PulsHR.pl dr Bartłomiej Machnik, który wraz z Bartoszem Ciemięgą „przebadali” serwis i jego rolę.
źródło: „Komunikacja za pośrednictwem LinkedIn. Badanie jakościowe”
Jak zauważa, Bartosz Machnik, doradca wizerunkowy kadry C-Level w obszarze bossbrandingu, od kilku lat zauważalna jest profesjonalizacja portalu.
- Respondenci potwierdzili obserwacje, że występuje stopniowa profesjonalizacja komunikacji, za pośrednictwem serwisu, co ukazuje się chociażby w obszarze dobierania odpowiednich treści i sposobów ich przekazywania. To dowód na to, że dla kadry zarządzającej LinkedIn staje się profesjonalnym, a nie okazjonalnym narzędziem do komunikacji. Po trzecie, LinkedIn staje się również wirtualnym miejscem uprawiania networkingu – jednym ze słów, które badani wymieniali najczęściej, a które opisywały LinkedIna, to były „relacje” - dodaje Machnik.
Kadra zarządzająca radzi sobie przyzwoicie
Jak pokazują badania obecność kadry zarządzającej w mediach społecznościowych jest niezwykle istotna. Co trzeci klient przyznaje się, że obecność CEO danej organizacji w social mediach zwiększa jego wiarygodność oraz wizerunek. Co 5 kandydat z pokolenia Y jest zainteresowany zaaplikowaniem do danej organizacji, jeśli widzi aktywnego prezesa. Kandydaci sprawdzają profil CEO na LinkedIn, aby poznać możliwości rozwoju w firmie. 81 proc. użytkowników social media uważa, że CEO obecny w social mediach jest lepiej przygotowany do prowadzenia firmy.
Zobacz: LinkedIn i Twitter im nie straszny, czyli polscy prezesi w mediach społecznościowych
Jak zatem radzi sobie kadra zarządzająca?
- Przyzwoicie. Widać, że mają świadomość i potrzebę profesjonalizacji profilu, co rzuca się w oczy szczególnie poprzez takie szczegóły, jak biznesowe zdjęcie, czy uzupełnienie profilu w 100 proc. To bardzo ważne, gdyż buduje powagę i wiarygodność kadry C-Level. Problem rozpoczyna się w momencie, kiedy oczekujemy tego najważniejszego - aktywności i publikowania.
Tutaj są błędy. Czego brakuje? - Główne błędy to przede wszystkim brak systematyczności w publikowaniu postów. Mamy do czynienia bardzo często z sinusoidą aktywności, która wygląda mało profesjonalnie. Do tego często widać u managerów brak ustalonej strategii, co do języka, jakim się posługuje. Brakuje również innej aktywności, jaką jest np. branie udziału w dyskusjach, odpowiedzi na komentarze, czy pytanie innych o zdanie. To są działania, które paradoksalnie dają największe zasięgi i rozpoznawalność oraz budują wiarygodność kadry zarządzającej - komentuje Machnik.
Zobacz: LinkedIn zmienia swoje oblicze. To już nie tylko portal dla pracowników korporacji
Bliżej Facebooka, ale…
Autorzy badania zapytali także o zmiany jakie zachodzą na LinkedInie. 45 proc. badanych stwierdziło, że pod względem treści sieć upodabnia się do Facebooka.
- Coraz częściej możemy zauważyć treści, które są „kanibalizowane”, a więc kopiowane z Facebooka. Na pewno cieszy fakt, że badani to zauważyli, ale warto zastanowić się nad przyczyną. Moim zdaniem jedną z przyczyn jest niezdrowy pęd za zasięgami i uwzględnianie algorytmów, które na Linkedinie pełnią niezwykle ważną rolę. Aby „przypodobać” się algorytmom, użytkownicy decydują się na treści, które mogą najszybciej zainteresować użytkownika, a więc przysłowiowe zdjęcie z wakacji, kontrowersyjny wpis, emocjonalna treść etc. Bardzo często odbiega to od podstawowego kanonu, na jakim jest stworzony LinkedIn, a więc treści biznesowo-eksperckie - zauważa Machnik.
źródło: „Komunikacja za pośrednictwem LinkedIn. Badanie jakościowe”
Jak wyjaśnia to efekt strategii zasięgów. Im bardziej kontrowersyjna treść – tym większe zainteresowanie, większa ilość reakcji i w konsekwencji większe zasięgi.
- Natomiast faktem jest również to, że efekt rozrywkowego charakteru social mediów przenika również na LinkedIna, ale cieszę się, że pomimo tego, co opisywałem, istnieje pewien społeczny filtr i użytkownicy, którzy komunikują się w facebookowy sposób, są eliminowani - podkreśla.
Jego zdaniem zauważalne jest poszukiwanie przez użytkowników pomysłu na swoją obecność w serwisie.
- Jedni próbują „przebić się” poprzez eksperckie treści, drudzy wolą podawać ciekawostki, a jeszcze inni pytać się innych użytkowników o zdanie na określony temat. Wszystkie strategie są dobre, ale trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, jak ja chce być kojarzony, czy moje doświadczenia i osiągnięcia nadają się do takiej komunikacji etc. W serwisie nad wyraz widać te dysproporcje - zauważa Machnik.
Przenoszenie sposobu komunikacji z Facebooka jest wyzwaniem dla odbiorców treści. Szczególnie dziś, kiedy większość z nas narażona jest na posty nie do końca zgodne z prawdą. Jak pokazuje badanie, członkowie LinkedIna mają jednak świadomość, jak istotne jest weryfikowanie zamieszczanych przez innych użytkowników treści.
- W badaniu został wskazany aspekt tego, że wiedza, która jest jedną z zawartości serwisu, nie jest odbierana wprost i traktowana jako coś wiarygodnego. Badani wskazali, że bardzo często weryfikują tę wiedzę w rzeczywistości i efekty tego są różne. To bardzo ważne, mając na uwadze działania na rzecz profesjonalizacji treści i odrzucenia tych mało wartościowych - komentuje Machnik.
KOMENTARZE (0)