Przepracowany jak Polak? Najnowsze dane pokazują, że statystyczny pracujący Kowalski spędza w pracy tygodniowo 44 godziny. Jeśli już mowa o nadgodzinach, to w większym stopniu dotyczą one mężczyzn niż kobiet.
Najnowsza edycja Bilansu Kapitału Ludzkiego rzuca nowe światło na kwestię przepracowania Polaków. Okazuje się, że wcale nie spędzamy w pracy długich nadgodzin. Aktywni zawodowo Polacy zadeklarowali, iż poświęcają na pracę zawodową około 44 godzin tygodniowo.
- Świadczy to o tym, że zdecydowana większość pracujących w Polsce poświęca na pracę zawodową
czas zbliżony do pełnego etatu w rozumieniu umowy o pracę (pracę 40 godz. tygodniowo zadeklarowało 46 proc. badanych) - czytamy w raporcie.
Co więcej, okazuje się, że 14 proc. osób aktywnych zawodowo pracuje poniżej 40 godz. tygodniowo.
Nadgodziny są domeną mężczyzn. Przeciętnie spędzają w pracy o 5 godz. więcej niż zapisano w Kodeksie pracy. Najdłużej pracują panowie w wieku od 36 do 54 lat - średnio 47,3 godz. na tydzień.
Także kobiety w tym przedziale wiekowym spędzały w pracy najwięcej czasu. Jednak było to średnio 41,6 godz. w tygodniu.
Wyniki badania pokazały również, że na to, ile pracujemy, wpływa także poziom naszego wykształcenia. Najdłużej pracują mężczyźni z niższym wykształceniem. - Aż około 51 proc. z nich pracuje więcej niż 40 godz. na tydzień w porównaniu do 44 proc. mężczyzn z wykształceniem wyższym - wskazują autorzy badania.
- Lepiej wykształceni łatwiej znajdują pracę, mają wyższe aspiracje płacowe, ale też są lepiej wynagradzani. Pod tym względem dane nadal zadają kłam opiniom podważającym znaczenie wykształcenia wyższego na rynku pracy - dodaje profesor Jarosław Górniak, kierownik badania ze strony Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Czytaj więcej: Wakacje Polaka kosztują średnio 1677 zł
Zdecydowanie więcej czasu na pracę zawodową poświęcają osoby prowadzące własną działalność gospodarczą (pozarolniczą). Rożnica w porównaniu do pracowników etatowych wynosi aż 10 godzin.
Autorzy badania zapytali również, czy praca uniemożliwia poświęcenie bliskim tyle czasu, ile byśmy chcieli. Nie jest z tym aż tak źle. W zdecydowanej większości przypadków odpowiedzi badanych plasowały się pomiędzy „raczej nie”, a „ani tak, ani nie”. Odsetek osób niedostrzegających problemu wynosił 51 proc., sygnalizujących problem – 38 proc.
Z raportu dowiemy się, że to mężczyźni częściej niż kobiety oceniali swoją pracę jako uniemożliwiającą im poświęcenie najbliższym tyle czasu, ile by chcieli. Na konflikt pracy z życiem rodzinnym najsilniej skarżą się osoby w wieku 45-54 lat.
- Koresponduje to z wynikami świadczącymi o przeciętnie większej liczbie godzin poświęcanych tygodniowo przez mężczyzn na pracę zawodową - zwracają uwagę eksperci PARP i UJ.
Krótszy tydzień pracy?
Warto przypomnieć, że w Polsce obecnie toczy się dyskusja o czasie pracy. Dokładniej o skróceniu 40-godzinowego tygodnia pracy o 5 godzin. Taki pomysł na początku maja przedstawiła Partia Razem i ruszyła za zbiórką podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o skróceniu czasu pracy.
- Spędzamy życie w pracy, zmagamy się ze stresem i nie mamy dla siebie czasu. Świat poszedł do przodu, a my dalej pracujemy tyle, co sto lat temu. Pracujemy znacznie wydajniej i efektywniej - dlatego stać nas na skrócenie czasu pracy! - przy okazji startu akcji przekonywali przedstawiciele Razem. Podobny pomysł zgłosiło również Polskie Stronnictwo Ludowe.
Jednak Dorota Gardias, szefowa Forum Związków Zawodowych pytana o opinię w tej sprawie, uważa, że przyczyna przepracowania polskich pracowników leży gdzie indziej.
- Wysoka średnia liczba przepracowanych przez Polki i Polaków godzin wynika przede wszystkim z niskich wynagrodzeń za pracę wykonywaną przez 8 godzin. Pracujemy dłużej, ponieważ pensja z etatu nie jest wystarczająca do tego, aby godnie żyć. Może się okazać, że pomimo zmian systemowych wciąż będziemy harować tyle samo - komentuje szefowa FZZ.
Gardias wskazuje, że we Francji, pomimo 35-godzinnego czasu pracy, pracuje się średnio o 109 godzin dłużej rocznie niż Niemczech. - Nie da się w tym miejscu nie przedstawić danych dotyczących płacy minimalnej niektórych państw europejskich. W 2017 roku wynosiła one kolejno we Francji - 1480 euro, w Niemczech - 1498 euro, a w Polsce - 453 euro. Od pierwszych pracowaliśmy średnio o 456 godzin, a od drugich o 565 godzin więcej w ciągu roku - wylicza Gardias.
KOMENTARZE (8)