Założenia dotyczące liczby osób opuszczających rynek pracy są konserwatywne i bezpieczne dla przyszłorocznego budżetu - poinformował na konferencji prasowej wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

Morawiecki pytany był na konferencji po posiedzeniu rządu m.in. o to, czy deficyt w przyszłym roku będzie niższy od założonego w projekcie oraz, czy budżet przyszłoroczny przewiduje reformę OFE.
"Przyjęliśmy bardzo bezpieczne, konserwatywne założenia, co do liczby osób, która odejdzie z rynku pracy (...). Staramy się zakomunikować z panią minister Rafalską wszystkim osobom, które mogłyby zostać na rynku pracy, że każdemu opłaca się pozostać na rynku pracy, ponieważ emerytura przyrośnie o ok. 8 proc. po roku (...). Jednak te założenia (w projekcie budżetu - red) są bezpieczne - i mając na uwadze, że wzrost dochodów założony w budżecie jest bardzo ambitny - zaplanowaliśmy deficyt sektora finansów publicznych na około 50 mld zł, a deficyt budżetu państwa - około 40 mld zł" - powiedział.
Zaznaczył, że bardzo by chciał, aby za kilka lat budżet był bardziej zrównoważony. "Ale to jest kwestia rozwoju gospodarczego, długoterminowego uszczelnienia systemu finansowego, wydatków społecznych, partycypacji osób na rynku pracy. Myślę, że - tak jak pokazujemy od dwóch lat - pomimo wielkich wydatków społecznych deficyt budżetowy de facto maleje, czy deficyt sektora finansów publicznych, bo on tak naprawdę się liczy" - powiedział.
Poinformował ponadto, że OFE nie mają wpływu na budżet. "My nie zakładamy na przyszły rok wpływu z tytułu OFE do budżetu. Wręcz przeciwnie, OFE cały czas kosztują nas kilka miliardów złotych. Założyliśmy ten koszt również w przyszłym roku bezpiecznie" - powiedział.
Dodał, że poprzedni rząd "skonsumował" 160 mld zł z OFE. "My nie robimy tego, a jednak mamy deficyt bardzo mocno pod kontrolą" - podkreślił.



KOMENTARZE (0)