Na tym etapie ryzyko zwiększenia zachorowań z powodu szerokiego otwarcia branży hotelarskiej i restauracyjnej jest tak ogromne, że doprowadziłoby do niewydolności służby zdrowia - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.
- Od samego początku podkreślaliśmy, że chcemy iść drogą balansu pomiędzy wariantem całkowitego lockdownu, a wariantem otwierania wszystkich branż i narażania zdrowia oraz życia naszych rodaków - powiedział Piotr Müller.
- Dlatego też samo otwarcie stoków, wyciągów dla osób, które nie nocują w pobliżu, tylko przyjeżdżają na sam wyciąg jest dużo mniej niebezpieczne - zaznaczył.
- Największe ryzyko stwarza pod kątem kontaktów społecznych właśnie szeroki ruch w branży hotelowej w szczególności w restauracjach, to wykazują wprost badania - dodał.
Müller był pytany w Polsat News o to, jak odnosi się do propozycji samorządowców z Podhala, aby wydłużyć okres ferii lub stworzyć kilka tych okresów, by maksymalnie rozłożyć ruch.
"W tej chwili takie decyzje nie są rozważane. Jeżeli chodzi o propozycje na czas do połowy stycznia, one zostały przedstawione. Oczywiście były elementem konsultacji, jakieś drobne rzeczy będą w ramach rozporządzeń zapewne dzisiaj korygowane. Natomiast to nie będą zmiany o charakterze systemowym" - powiedział rzecznik rządu.
Według niego, w tej chwili najważniejsze jest ograniczenie mobilności społecznej. "Ferie w tym samym czasie w domach, bo będzie zamknięta baza hotelowa i restauracyjna. To jest sposób na to, aby do czasu, kiedy zacznie się sezon szczepienny, jeżeli chodzi o koronawirusa, żeby do tego czasu zmarło i zachorowało jak najmniej osób" - mówił Müller.
Czytaj też: Gastronomia na skraju bankructwa. Proponowana przez rząd pomoc jest niewystarczająca
Na pytanie, po co w takim razie zostały otwarte stoki skoro hotele i restauracje są zamknięte, a tak naprawdę osoby spoza najbliższego otoczenia do tych stoków nie będą mogły przyjechać rzecznik rządu powiedział: "My od samego początku podkreślaliśmy, że chcemy iść drogą balansu pomiędzy wariantem całkowitego lockdownu, a wariantem otwierania wszystkich branż i narażania zdrowia oraz życia naszych rodaków". "Dlatego też samo otwarcie stoków, wyciągów dla osób, które nie nocują w pobliżu, tylko przyjeżdżają na sam wyciąg jest dużo mniej niebezpieczne" - powiedział Müller.

KOMENTARZE (0)