Zapewnienia Ministerstwa Zdrowia nie pozostawiają złudzeń. Trzecia fala pandemii koronawirusa trwa. Wszystko wskazuje na to, że przed nami kolejne miesiące ograniczeń, a może nawet zamykania gospodarki. Przedsiębiorcy biją na alarm.

- Ministerstwo Zdrowia w czwartek ogłosiło kolejne obostrzenia – zmienia się system ochrony osobistej, który wyklucza noszenie przyłbic na rzecz noszenia maseczek.
- Wraca także podział na regiony, jeżeli chodzi o wdrażanie obostrzeń. Póki co lockdownem objęty jest tylko jeden region: województwo warmińsko-mazurskie.
- Patrząc na rosnąca liczbę zakażeń, dołączenie kolejnych regionów wydaje się tylko kwestią czasu. Przedsiębiorcy, którzy liczyli na odrabianie start w 2021 roku, powoli tracą nadzieję.
W czwartek (25 lutego) o godz. 10.30 resort zdrowia poinformował o 12 142 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Z powodu COVID-19 zmarły 34 osoby, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami 252 osoby. W sumie 286 chorych. Kilka dni wcześniej liczba zakażonych była o połowę mniejsza.
Resort zdrowia ogłosił, że trzecia fala koronawirusa stała się faktem. Dochodzą do tego kolejne informacje o brytyjskich i amerykańskich mutacjach choroby, lockdown i obostrzenia w całej Europie. Dla przedsiębiorców to wszystko oznacza dalszą niepewność. Nie można budować spokojnej przyszłości swojej i swoich pracowników z miesiąca na miesiąc walcząc o przetrwanie.
Lockdown do Wielkanocy
- Na początku lutego chwaliłam Rząd RP za progresywne poluzowywanie obostrzeń w czasach, gdy inne kraje europejskie coraz mocniej pogłębiają się w zamykaniu gospodarki. Miałam nawet taką myśl, że może mamy jakiś unikalny sposób na działanie, który wyróżnia strategię z Polski na tle innych krajów europejskich. Ogłoszenia ze środy i plan powrotu do zamykania branż trochę mnie zasmucił. Musimy być realistami. Gospodarcze obostrzenia do Wielkanocy to wariant optymistyczny – mówi Katarzyna Michalska, doradca gospodarczy z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska.
Z kolei Filip Kiżuk dodaje, że przedsiębiorcy muszą znów zbierać kapitał obrotowy na kolejne miesiące trwania w trudnym otoczeniu gospodarczym. - Czyli właściwie nic się nie zmienia. W marcu obchodzić będziemy rok z pandemią koronawirusa. A straty w poszczególnych sektorach gospodarki liczone są w miliardach - podsumowuje.


KOMENTARZE (0)