Zbigniew Trochimiak jako listonosz przepracował 36 lat. W styczniu został zwolniony dyscyplinarnie. Powodem miała być "utrata zaufania" pracodawcy - informuje Dziennik.pl.

Według portalu listonosz naraził się firmie, biorąc udział w w proteście przeciwko polityce płacowej firmy i złym warunkom pracy. Pod hasłem "Mikołajkowa rózga dla zarządu" pocztowcy demonstrowali w Częstochowie, Kole, Opolu, Zielonej Górze, Warszawie a także we Wrocławiu. Swój strajk zorganizowali na Facebooku, gdzie działa profil "Listonosze Polska". To m.in. tam zwolniony listonosz przedstawiali swoje postulaty.
- Zwolnienie pracownika z takim stażem miało działać dyscyplinująco na resztę – uważają "Listonosze Polska".
Murem za zwolnionym listonoszem stanęli mieszkańcy Wrocławia. Kilkaset osób z rejonu, który obsługiwał zwolniony dyscyplinarnie listonosz, skierowało do zarządu Poczty Polskiej pismo w jego obronie. Chcą, żeby wrócił do pracy.
Poczta Polska tłumaczy Dziennikowi.pl, że działała w interesie spółki. "Publiczne szkalowanie zarządu, podawanie nieprawdziwych informacji, ujawnianie tajemnic spółki oraz działanie na jej szkodę zawsze spotka się ze zdecydowaną reakcją. Nie ma także zgody na łamanie Kodeksu Pracy oraz nieprzestrzegania obowiązków pracowniczych. W związku z działaniami naruszającymi te zasady, pracodawca zdecydował o rozwiązaniu umowy o pracę z tym pracownikiem" - poinformowało biuro prasowe firmy.


KOMENTARZE (0)