Rząd wraca do "Lex Uber", czyli nowelizacji ustawy o transporcie drogowym, która ma wprowadzić równe zasady zarówno dla tradycyjnych korporacji taxi, jak i nowych firm świadczących usługi przewozu osób, takich jak Uber czy Taxify. Nowe przepisy są obecnie w uzgodnieniach resortowych. WNP.PL dopytało w resorcie infrastruktury o główne założenia nowelizacji, która ma pogodzić interesy „tradycyjnej” gospodarki i gospodarki współdzielenia.

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapowiedział złożenie w marcu w Parlamencie projektu nowelizacji ustawy o transporcie drogowym. Jak zaznaczył, nowe prawo określi warunki niezbędne do spełnienia przez każdą osobę, która będzie chciała jako kierowca świadczyć usługi przewozu osób. Dotyczyć to będzie zarówno kierowców wykonujących stałą pracę w charakterze taksówkarza, jak i nieetatowych pracowników w firmach, która za pośrednictwem aplikacji mobilnych kojarzą zlecenie przewozu osób z kierowcą.
Wśród nich są m.in. Uber i Taxify, czyli firmy, które potrafiły skutecznie przekuć w biznes zasady rynku sharing economy (współdzielenia).
Jak dowiedział się portal WNP.PL, projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym oraz ustawy o czasie pracy kierowców jest obecnie uzgadniany między kilkoma resortami. Takie były zalecenia po posiedzeniu Stałego Komitet Rady Ministrów (SKRM), które odbyło się 31 stycznia.
Czytaj dalej TUTAJ


KOMENTARZE (0)