Nie tylko pracownice w czasie pandemii oberwały bardziej niż zatrudnieni w różnego rodzaju przedsiębiorstwach mężczyźni. Raport "State of Small Business" pokazał, że również firmy kierowane przez kobiety są bardziej narażone na konsekwencje COVID-19, niż firmy, na czele których stoją panowie.
Sektor małych i średnich przedsiębiorstw jest głównym motorem napędowym polskiej gospodarki. Jak wynika z danych Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, firmy zatrudniające poniżej 250 osób stanowią grubo ponad 90 proc. wszystkich działających na rynku.
- Małe i średnie firmy są filarem gospodarki na całym świecie. Przyczyniają się do redukcji biedy i nierówności społecznych, szczególnie w krajach rozwijających się. Odgrywają ważną rolę w lokalnych społecznościach i tworzą miejsca pracy. W Polsce odpowiadają za blisko 60 proc. zatrudnienia i niemal połowę PKB. W ostatnich miesiącach ich działalność została drastycznie utrudniona - wylicza Robert Bednarski, dyrektor Facebooka w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Wiele razy na łamach PulsHR.pl informowaliśmy o tym, że koronawirus zdecydowanie mocniej uderzył w pracujące kobiety. Choćby najnowszy raport Grupy Pracuj.pl i Deloitte "Zawodowy styl życia. Oblicza pracy Polaków" mówi, że pandemia koronawirusa mocno poszerzyła zakres wyzwań, z jakimi muszą mierzyć się kobiety na rynku pracy. Szczególnie te będące matkami, które pracują zdalnie i przez jednoczesne zamknięcie szkół i przedszkoli musiały opiekować się dziećmi.
- Panie należą do grup szczególnie dotkniętych przez epidemię koronawirusa - szczególnie warto zwrócić uwagę na pracujące matki. Pandemia jeszcze mocniej ujawniła napięcia, przed którymi stają matki wobec oczekiwań społecznych. Według naszych badań aż 54 proc. z nich na przełomie kwietnia i maja raportowało trudności z łączeniem wychowywania dzieci i pracy. Dlatego tak ważne jest, by pracodawcy w tym trudnym czasie oferowali matkom np. wsparcie psychologiczne, z którego mogą skorzystać. Ważną rolę odgrywa także większa elastyczność przy wyznaczaniu grafiku pracy przez pracodawców oraz większa otwartość przełożonych na branie dni wolnych i urlopów - komentuje wyniki badania Konstancja Zyzik, talent acquisition & capabilities development manager w Grupie Pracuj.
Wyniki raportu Facebooka, BŚ i OECD potwierdzają te dane, ponadto pokazują, że nie tylko kobiety wykonujące pracę najemną ucierpiały bardziej, niż ich współpracownicy, ale także mówią o tym, że koronawirus bardziej dotknął firmy, których właścicielkami są kobiety. I tak: 13 proc. polskich przedsiębiorstw zakończyło lub zawiesiło działalność, a spośród tych, które wciąż funkcjonują, 63 proc. odnotowało mniejsze obroty niż przed rokiem. Kryzys bardziej dotknął podmioty kierowane przez kobiety - 15 proc. firm prowadzonych przez panie było zamkniętych w momencie realizacji badania (w porównaniu do 12 proc. spośród tych kierowanych przez mężczyzn).
Zamknięcia firm w podziale według płci lidera
W wielu krajach dysproporcja między płciami jest duża - na przykład w Rosji, gdzie odnotowano 26 pkt. proc. różnicy we wskaźnikach zamykania przedsiębiorstw prowadzonych przez kobiety (37 proc.) i przez mężczyzn (11 proc.). Firmy zarządzane przez kobiety częściej też zgłaszały spadek przychodów.
- Taka dysproporcja wynika z większej reprezentacji kobiet w sektorach szczególnie odczuwających skutki zamknięcia gospodarki - wyjaśnia Robert Bednarski. - Mowa o mikroprzedsiębiorstwach oraz branżach nakierowanych na konsumentów. Na przykład blisko połowa spośród wszystkich przebadanych małych i średnich firm zajmujących się organizacją wydarzeń oraz z branży hotelarsko-gastronomicznej była zamknięta w czasie realizacji badania - dodaje.
Poza tym, jak wskazują autorzy raportu, w czasie pandemii kobiety były dużo bardziej obciążone wykonywaniem obowiązków domowych, opieką nad dziećmi i pilnowaniem szkoły, niż mężczyźni. W ogólnym ujęciu 23 proc. kobiet-liderów biznesu deklarowało, że spędzało co najmniej sześć godzin dziennie na zadaniach domowych i opiece rodzinnej, w porównaniu do 11 proc. mężczyzn-liderów biznesu. Różnica wyniosła więc 12 pkt. proc. W Polsce sięgnęła jednak aż 18 pkt. proc. Równie dużą zaobserwowano tylko w Brazylii i Japonii.
Polska lepiej niż inni
Z raportu Facebooka wynika, że pomimo trudnej sytuacji polscy przedsiębiorcy radzą sobie lepiej od właścicieli firm w wielu innych krajach - szczególnie spoza Europy. Spośród wszystkich podmiotów ujętych w badaniu ponad jedna czwarta zawiesiła działalność, a co trzecia z tych, które wciąż pracują była zmuszona do redukcji zatrudnienia. Dla porównania, w Polsce na zwolnienia w wyniku pandemii COVID-19 zdecydowało się 16 proc. działających przedsiębiorstw.
Choć najsurowsze obostrzenia dla funkcjonowania małych i średnich firm w naszym kraju zostały już zniesione, a większość przedsiębiorców optymistycznie patrzy w przyszłość (takie nastawienie deklaruje 64 proc. z nich) nie oznacza to, że ich sytuacja wróciła do normy. Wciąż borykają się z trudnościami i dążą do odbudowania obrotów sprzed kryzysu. Wielu z nich może także potrzebować dodatkowej pomocy - aż 28 proc. działających polskich firm spodziewa się problemów z płynnością finansową w nadchodzących miesiącach.
Rosnący optymizm w kwestii funkcjonowania firm w najbliższym czasie potwierdzają również dane Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Polskiego Funduszu Rozwoju. Jak wynika z VI fali badania kondycji firm odsetek firm planujących utrzymanie poziomów zatrudnienia wzrósł od początku kwietnia z 62 proc. do 79 proc. Zarazem 13 proc. firm planuje zatrudniać, a 6 proc. myśli o zwolnieniach. Co ciekawe, 76 proc. pracowników przedsiębiorstw w Polsce ocenia ryzyko utraty pracy w najbliższym kwartale jako zdecydowanie lub raczej nieprawdopodobne, a 83 proc. respondentów twierdzi, że w ich zakładzie pracy nie doszło do zwolnień pracowników.
Stabilizuje się też sytuacja przychodowa i popytowa polskich przedsiębiorstw. Liczba nowych zamówień nadal rośnie: tak deklaruje 1/5 przebadanych firm (21 proc.), w podobnej skali powiększa się także wartość sprzedaży (22 proc.). W obu przypadkach to wzrost o 2 pkt. proc. w stosunku do V fali badania przeprowadzonej pod koniec maja.
KOMENTARZE (0)