- Polacy, którzy zdecydują się na powrót do kraju z emigracji po brexicie, mogą liczyć na dobre perspektywy znalezienia nowej pracy.
- Polskie firmy docenią ich m.in. za międzynarodowe doświadczenie, przedsiębiorczość i wytrwałość. - Ważne, aby szukać pracy zgodnej z profilem zawodowym oraz być otwartym na widełki płacowe proponowane przez polskie firmy - mówią eksperci Manpower.
- Powrót do ojczyzny może być tym bardziej atrakcyjny, że biorąc pod uwagę prognozy, w najbliższych miesiącach w Wielkiej Brytanii będzie mniej ofert pracy niż w Polsce.
- Polski rynek pracy ma się dobrze, bezrobocie jest rekordowo niskie, a zapotrzebowanie na pracowników wciąż bardzo wysokie. Warunki sprzyjają osobom poszukującym pracy, także tym, które zdecydują się na powrót z emigracji. Jeśli kandydat będzie poszukiwał pracy dopasowanej do swoich kompetencji i doświadczenia zdobytego za granicą to szanse na szybkie znalezienie nowego zatrudnienia są bardzo duże - mówi Katarzyna Pączkowska, dyrektor rekrutacji stałej z agencji rekrutacyjnej Manpower.
Wyjątkowe kompetencje
Co więcej, jak wskazują eksperci, osoby pracujące za granicą miały okazję zdobyć kompetencje, które są ważne dla polskich firm. Mowa oczywiście o dobrej znajomości języka angielskiego. Dalej eksperci z Manpower wymieniają konsekwencję w dążeniu do celu, zaangażowanie i przedsiębiorczość.
Kamila Wróbel, rekruter z Manpower, na co dzień współpracująca z kandydatami wskazuje, że praca poza granicami kraju wymaga umiejętności szybkiego adaptowania się do nowej sytuacji, współpracy w zespole, samodzielności, gotowości do działania w nieznanym otoczeniu oraz umiejętności rozwiązywania problemów.
- Osoby wracające z emigracji mogą pochwalić się doświadczeniem w międzynarodowym i wielokulturowym środowisku, są bardzo zmotywowane, otwarte na nowe wyzwania. To kandydaci świadomi swoich mocnych i słabych stron, którzy kładą duży nacisk na podnoszenie kwalifikacji i takie kompetencje miękkie są cenione także przez rodzimych pracodawców - dodaje i radzi, by Polacy planujący powrót do kraju poszukiwania nowej pracy rozpoczęli jeszcze w Wielkiej Brytanii.
Przyznaje też, że pracodawcy są obecnie bardzo elastyczni i chętnie prowadzą pierwsze rozmowy rekrutacyjne zdalnie, na przykład w formie wideokonferencji. - Kandydat po powrocie do kraju ma już zorganizowane spotkanie, co przyspiesza znalezienie nowej pracy. Dla firmy to z kolei znak, że jest zaangażowany w proces rekrutacyjny i zmotywowany do zmiany - tłumaczy Kamila Wróbel.
Co z zarobkami?
Według ekspertów Manpower kandydaci wracający do Polski, często po wielu latach nieobecności, mogą mieć trudności z określeniem swoich oczekiwań finansowych i są skłonni zrezygnować z wyższego wynagrodzenia w okresie próbnym, aby udowodnić swoją wartość pracodawcy.
- Dla firm ważna jest wiedza kandydata, na jakim stanowisku pracował, w jakiej branży oraz jakie są jego indywidualne osiągnięcia w firmie. Sukces w znalezieniu nowej pracy będzie zależał także od adekwatności oczekiwań kandydatów, ponieważ samo doświadczenie w pracy za granicą nie powinno być przyczyną zawyżania oczekiwań finansowych - podsumowuje Katarzyna Pączkowska.
Do powrotu do Polski może zachęcać kondycja rynku pracy w Wielkiej Brytanii, gdzie tylko 8 proc. pracodawców chce do końca roku zatrudnić nowych pracowników, podczas gdy 3 proc. planuje redukcje etatów. Dla Polski to odpowiednio 13 proc. i 5 proc.. Trudności w zmianie pracy mogą spodziewać się osoby zainteresowane transportem i logistyką oraz kopalniami i przemysłem wydobywczym – tam więcej firm chce redukować (odpowiednio 5 proc. i 7 proc.) niż powiększać zespoły (2 proc. i 4 proc.).
O pracę będzie natomiast łatwiej w energetyce, gazownictwie i wodociągach (9 proc. firm chce zwiększyć, a 1 proc. zmniejszyć liczbę pracowników), w budownictwie (6 proc.), a także w restauracjach i hotelach (10 proc. w porównaniu do 2 proc.). Więcej ofert pracy w ostatnim kwartale roku będzie w środkowo-wschodniej Anglii (17 proc. do 2 proc.). Znacznych zwolnień mogą spodziewać się mieszkańcy Walii, gdzie jedynie 4 proc. pracodawców chce powiększać etaty, a aż 13 proc. je redukować. Polskie firmy w końcówce roku w żadnym z regionów i sektorów rynku nie przewidują tak dużych redukcji etatów.
Co z brexitem?
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson poinformował w czwartek (17 października), że negocjatorzy Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej osiągnęli porozumienie w sprawie warunków brexitu. Lider brytyjskiej opozycji twierdzi jednak, że porozumienie jest nie do przyjęcia.
- Mamy wspaniałą nową umowę, która oddaje nam kontrolę - napisał na Twitterze Johnson. Osiągnięcie porozumienia potwierdził też przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, określając je jako sprawiedliwe i zrównoważone.
Porozumienie musi być jeszcze zawarte przez przywódców państw na szczycie UE, a następnie zatwierdzone przez Parlament Europejski oraz brytyjską Izbę Gmin. Zarówno Johnson, jak i Juncker wezwali parlamentarzystów do poparcia umowy.
Po stronie brytyjskiej może to jednak nie być proste. Krótko przed informacją o osiągniętym kompromisie północnoirlandzka Demokratyczna Partia Unionistów (DUP), która wspiera mniejszościowy rząd Partii Konserwatywnej, oświadczyła, że nie może poprzeć umowy w obecnym kształcie. Ponieważ propozycje Johnsona zakładały, że Irlandia Północna wyjdzie wraz z resztą Zjednoczonego Królestwa z unii celnej z UE, ale pozostanie w unijnym jednolitym rynku, DUP obawia się, że odmienne traktowanie tej prowincji może podważać integralność terytorialną kraju.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (1)