Kobiety są bardziej narażone na przemoc w każdej sferze życia: prywatnej, publicznej, akademickiej, również zawodowej. Niestety wciąż kobiety, które mówią o przemocy, są narażone na pewnego rodzaju ostracyzm, są traktowane jak przewrażliwione, histeryczki czy wariatki - mówi Urszula Nowakowska, prezeska Fundacji Centrum Praw Kobiet.
Przemoc w pracy to bardzo złożone i wieloaspektowe zjawisko, które może przybierać różne formy. To m.in. przemoc psychiczna (mobbing, nękanie, zastraszanie), przemoc fizyczna, a także molestowanie seksualne.
Przez długi czas przemoc w pracy była zjawiskiem ignorowanym lub też przedstawianym jako nieunikniony składnik rzeczywistości, z którym można się jedynie pogodzić. Dopiero w ostatnich latach zwrócono uwagę na skutki, jakie powodują niewłaściwe zachowania w miejscu pracy. Zjawisko odciska piętno nie tylko na osobach bezpośrednio nią dotkniętych, ale również w szerszej perspektywie na całym środowisku pracy oraz społeczności.
- O przemocy werbalnej mówimy wtedy, gdy świadomie używamy języka do obrażania, poniżania, nękania lub marginalizowania jednostek lub grup ludzi. Akt mowy to na pierwszy rzut oka ciąg słów. Dopiero to jego znaczenie może prowadzić do poważnych szkód emocjonalnych odbiorcy. Język kształtuje percepcję każdego człowieka i prowadzi od uprzedzeń i stygmatyzacji, aż do braku szacunku i agresywnego zachowania. Uznanie, że słowa mogą być źródłem przemocy jest zatem ważnym krokiem w dążeniu do stworzenia miejsca wolnego od przemocy
- wyjaśnia Cornelia Lahmann, lingwistka w Babbel.
Kobiety bardziej narażone
Badania Europejskiej Fundacji na Rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy wskazują, że w Polsce szczególnie na przemoc narażone są kobiety zatrudnione w takich sektorach gospodarki, jak przetwórstwo przemysłowe (ponad 40 tys.), handel i naprawy (blisko 37 tys.), administracja publiczna, obrona narodowa oraz obowiązkowe ubezpieczenia społeczne (ponad 21 tys.), ochrona zdrowia, pomoc społeczna (ponad 43 tys.) oraz edukacja (ponad 25 tys.). Przy czym kobiety w pracy częściej niż mężczyźni narażone są na przemoc psychiczną i molestowanie seksualne. Mężczyznom natomiast częściej grozi przemoc fizyczna.
Co więcej, w z tego samego raportu dowiemy się, że kobiety w Europie częściej, niż mężczyźni doświadczają wszystkich form przemocy (przemoc fizyczna dotyczy 7 proc. kobiet i 5 proc. mężczyzn, mobbing 11 proc. kobiet i 9 proc. mężczyzn, molestowanie seksualne 4 proc. kobiet i 1 proc. mężczyzn).
- Kobiety są bardziej narażone na przemoc w każdej sferze życia: prywatnej, publicznej, akademickiej, również zawodowej. Niestety wciąż powszechnym zjawiskiem jest, że kobiety, które mówią o przemocy są narażone na pewnego rodzaju ostracyzm, są traktowane jak przewrażliwione, histeryczki czy wariatki. Samo zwrócenie uwagi na niewłaściwość czyjegoś krzywdzącego zachowania może wywołać taką reakcję. Kobiety są więc nie tylko bardziej narażone na doznawanie przemocy, ale również odbiera im się prawo do mówienia o swojej krzywdzie, o swoich emocjach i potrzebach oraz utrudnia im się dochodzenie swojej racji, bagatelizując ich doświadczenie - mówi Urszula Nowakowska, prezeska Fundacji Centrum Praw Kobiet.
Akcja #NiePrzesadzam
Niektóre miejsca pracy podejmują działania mające na celu przeciwdziałać mobbingowi, dyskryminacji, przemocy i innym negatywnym zjawiskom. Jak podaje KBwP takie przedsięwzięcia prowadzone są jedynie w miejscach pracy 26 proc. respondentów. Niestety 57 proc. wskazała, że nie są podejmowane żadne działania zapobiegawcze.
By zwiększyć świadomość na temat tego trudnego zjawiska, problem przemocy słownej stał się częścią tegorocznej kampanii #NiePrzesadzam, której organizatorem jest firma Babbel – twórca aplikacji do nauki języków obcych oraz Fundacja Centrum Praw Kobiet.
Do kampanii przyłączyło się wiele gwiazd i celebrytów, czynnie wspierających podobne akcje społeczne, m.in.: Kayah, Monika Dryl, Red Lipstick Monster czy Klaudia Halejcio. Twarzą kampanii oraz główną ambasadorką została znana polska aktorka, dziennikarka oraz modelka – Anna Wendzikowska, którą można zobaczyć na plakatach kampanii w warszawskim metrze. Ambasadorki zachęcają Polki do dzielenia się swoimi doświadczeniami i publikowania ich na własnych Social Mediach z hashtagiem #NiePrzesadzam. Akcja nawołuje do przeciwstawiania się przemocy słownej i uczula na to, by nie wyrażać zgody na zakorzenione w społeczeństwie, krzywdzące zwroty, które swoim wydźwiękiem mogą doprowadzić do coraz groźniejszych form przemocy, także przemocy fizycznej, a w konsekwencji kobietobójstwa.
KOMENTARZE (0)