Pierwszy rok czasu pandemii był dla kobiet bardziej stresujący. W roku 2020, w porównaniu z rokiem 2019, obserwowaliśmy znaczny wzrost niezadowolenia kobiet w związku z aspektem wellbeingu i zachowania równowagi w środowisku pracy. 10 proc. kobiet więcej wskazało, że ich firma nie dba o ich dobrą kondycję psycho-fizyczną. U mężczyzn nie zauważano różnicy w tym samym okresie. Więcej kobiet również wskazywało, że nie radzi sobie ze stresem związanym z wykonywaniem pracy (więcej o 5 pkt proc.).
Dużą zmianą dla firm jest, że wskutek pandemii miejsca pracy stały się bardziej inkluzywne. Organizacje w większym stopniu są skoncentrowane na tworzeniu „włączającego” środowiska pracy, w którym każdy czuje się bezpiecznie i może być sobą. Niestety, mimo to poczucie to nadal jest niższe u kobiet niż u mężczyzn, jak przed pandemią.
- Na przestrzeni 2019-2021 pozytywna percepcja aspektów środowiska pracy związanych z poczuciem docenienia, szacunkiem ze strony współpracowników i swobody wyrażania opinii ogólnie poprawiła się znacznie u obydwu płci. Nadal jednak kobiety pozostają w gorszej pozycji. Mniej doświadczają autonomii w podejmowaniu decyzji, wsparcia ze strony współpracowników, docenienia i możliwości swobodnego niezgadzania się z opinią przełożonych. Kobiety rzadziej też postrzegają swoje wynagrodzenie jako właściwie powiązane z wynikami wykonywanej przez nie pracy - dodaje Michał Dzieciątko, dyrektor w Kincentric Polska.
Czytaj też: Groźne zjawisko wśród pracowników. Robi się niebezpiecznie
Z badań Kincentric wynika, że 7 proc. mniej kobiet niż mężczyzn czuje się włączane w procesy podejmowania decyzji. 6 proc. mniej uważa również, że wyniki ich pracy mają wpływ na wynagrodzenie oraz 4 proc. mniej czuje się doceniane za swoje osiągnięcia.
Z badań Kincentric wynika, że 7 proc. mniej kobiet niż mężczyzn czuje się włączane w procesy podejmowania decyzji (Fot. Shutterstock)
Kobiety nauczyły się oczekiwać mniej
Co ciekawe, niezależnie od trudnych doświadczeń okresu pandemii oraz widocznie słabszego poczucia inkluzywności u kobiet niż u mężczyzn, wskaźnik zaangażowania (lojalność, poczucie motywacji i skłonność rekomendowania pracodawcy) utrzymuje się u kobiet na poziomie wyższym niż u mężczyzn (w 2021 - 56 proc. u kobiet i 53 proc. u mężczyzn).
Podobnie, pomimo często istniejącej luki w wysokości wynagrodzeń kobiet i mężczyzn, to kobiety częściej uznają swoje wynagrodzenie jako bardziej sprawiedliwe niż mężczyźni. 7 proc. kobiet więcej niż mężczyzn w roku 2021 czuło, że jest sprawiedliwie wynagradzana.
- Może to oznaczać, że kobiety wykazują się większą potrzebą stabilizacji. Na przykład czują się bardziej odpowiedzialne za stabilność wsparcia finansowego rodziny, a także mają niższe oczekiwania względem miejsc pracy, np. wskutek „przyzwyczajenia się” już do nierówności. Efekt jest taki, że mimo że wiele aspektów środowiska zawodowego sprzyja im mniej niż mężczyznom, rzadziej gotowe są pracę zmienić - wyjaśnia Michał Dzieciątko.
Kobiety w zarządach
Okoliczności są zwłaszcza niepokojące w kontekście nowej dyrektywy UE „Kobiety w zarządach”, która ma na celu wprowadzenie przejrzystych procedur rekrutacji w firmach notowanych na giełdzie, tak aby co najmniej 40 proc. stanowisk dyrektorów niewykonawczych lub 33 proc. wszystkich stanowisk dyrektorskich było zajmowanych przez kobiety do 30 czerwca 2026 roku.
Tymczasem według najnowszych danych z KRS w minionym roku liczba kobiet na stanowiskach prezesek oraz członkiń zarządów w Polsce spadła, a pierwsze pięć miesięcy 2022 r. nie przyniosło jak na razie żadnej poprawy - wynika z analizy przeprowadzonej przez wywiadownię gospodarczą Dun & Bradstreet. Obecnie więc tylko 19,7 proc. stanowisk prezesów w Polsce zajmują kobiety, a członków zarządów - 25,5 proc. W przypadku spółek giełdowych te liczby są o wiele niższe - odpowiednio 5,7 proc. oraz 19 proc.
- Jeśli pracodawcy będą chcieli mieć kim wypełnić stanowiska kierownicze zarezerwowane parytetami dla kobiet, już dziś powinni popracować nad rozwiązaniami, które uwzględnią specyficzne potrzeby kobiet oraz zmianą kultury organizacyjnej w taki sposób, by bardziej niż dotąd włączyć kobiety w decyzje i docenić ich wkład w rozwój biznesu. Inaczej może się okazać, że kobiety o świetnych kompetencjach i potencjale liderskim podejmą decyzję, że koszt rozwijania kariery zawodowej w nie do końca sprzyjającym dla nich środowisku, jest dla nich po prostu za duży - wyjaśnia Michał Dzieciątko.
Warto przypomnieć, że zdaniem 75 proc. respondentek, biorących udział w badaniu firmy Bigram, największą przeszkodą w awansie kobiet na wyższe stanowiska są stereotypy i przyzwyczajenie, że to mężczyźni pełnią wysokie stanowiska. Z takim stwierdzeniem zgodziło się 49 proc. mężczyzn.
Podobny odsetek panów uznał, że barierą w awansie kobiet jest brak pomocy ze strony pracodawcy w łączeniu obowiązków zawodowych z życiem prywatnym, np. pozwolenie na elastyczne godziny pracy, a także brak odpowiednich cech charakterystycznych dla dobrych liderów (47 proc.). Według 45 proc. kobiet i 41 proc. mężczyzn panie rzadziej awansują, bo nie mają czasu na podejmowanie dodatkowych obowiązków (np. ze względu na konieczność wykonywania obowiązków domowych).
Barierą w awansie kobiet jest brak pomocy ze strony pracodawcy w łączeniu obowiązków zawodowych z życiem prywatnym (Fot. Shutterstock)
Anna Rulkiewicz, prezes Lux Medu na pytanie o to, dlaczego tak niewiele kobiet zajmuje wysokie stanowiska, mówi wprost: bo to jest trudne zadanie.
- Z zasady w pewnym momencie pojawiają się dzieci. Część kobiet chce spędzać z nimi więcej czasu, a nie każdy pracodawca jest na tyle elastyczny, żeby dopasowywać do nich warunki pracy. Kobiety muszą mieć bardzo silną determinację, by sobie z tym poradzić. Drugi element to wsparcie, jakie otrzymują od rodziny i partnera. Nie zawsze jest z tym różowo. Zazwyczaj to na nie spada więcej obowiązków domowych. Dlatego w życiu zawodowym przeważnie mają trudniej niż mężczyźni - opowiadała w rozmowie z PulsHR.pl.
Dodaje też, że z jej obserwacji wynika, że generalnie kobiety nie są tak drapieżne. Rzadziej walczą o swoje za wszelką cenę. Są ostrożne w tym, co robią i niestety często mniej wierzą we własne siły.
- Jednak na brak sukcesu wielu kobiet składają się również działanie pracodawców. Często na kierownicze stanowiska wolą zatrudnić mężczyznę, który nie będzie brał macierzyńskiego, nie będzie szedł na zwolnienie lekarskie, jeśli coś będzie nie tak w czasie ciąży, czy brał zwolnienia na opiekę nad dzieckiem - wskazuje prezes Lux Med.
Kobiety cenią elastyczność
Różnice w percepcji kobiet i mężczyzn z 2021 roku pokazują, że kobiety znacznie bardziej niż mężczyźni doceniły elastyczność, która pozwala im na lepsze łączenie życia prywatnego z zawodowym i dostosowanie sposobu wykonywania pracy do ich potrzeb. Elastyczność będzie uchodzić za jedną z kluczowych potrzeb, jaką pracodawcy powinni uwzględnić w planowanych działaniach. Pokazują to dane o kobietach, które tego doświadczają w miejscu pracy.
Z analiz Kincentric wynika, że kobiety cenią sobie możliwość modyfikowania swojego planu pracy w ciągu dnia tak, by w razie potrzeby zająć się sprawami osobistymi (+ 9 pkt proc. kobiety vs mężczyźni w 2021 r.). Również organizacja pracy zdalnej pozwala efektywniej współpracować bardziej zdaniem kobiet (+ 5 pkt proc.) niż mężczyzn. Kobiety także chętniej niż mężczyźni wskazują dużą rolę w zachowaniu odpowiedniej równowagi między pracą a życiem osobistym, jaką odgrywa „przełożona/przełożony”(+ 7 pkt proc.).
Także prawie 2/3 przebadanych przez Gartnera kobiet zwiększyło oczekiwania względem elastycznej pracy. Tylko 57 proc. oczekuje na codzienne wyjście do biura.
- Pandemia stworzyła sytuację, w której dzieci były cały czas w domu i ktoś musiał się nimi zająć. Najczęściej te obowiązki przejęły pracujące kobiety. Żłobki i szkoły nie funkcjonowały, całą odpowiedzialność zacisza domowego trzeba było połączyć ze zdalną pracą. To bardzo stresujące. Choć świat wraca do normy, to ta sytuacja odbiła trwałe piętno na podejściu kobiet do pracy - zwraca uwagę Dorota Danieluk, szefowa HR w firmie NTT, która dostarcza technologie wspierające wdrożenie modelu pracy hybrydowej.
Nie ma co się jednak dziwić. Aż 6 na 10 (59 proc.) kobiet czuje się zmęczona, zanim jeszcze dotrze do biura. To o 10 pkt proc. więcej niż w przypadku mężczyzn. Skoro już rano brakuje sił, to co dopiero mówić o dodatkowych aktywnościach? Na aktywny wypoczynek ma siły zaledwie 43 proc. pań. To o 11 pkt proc. mniej niż wyniósł wskaźnik panów.
KOMENTARZE (0)