- Michał Wroński
- •26 cze 2017 7:03
Dla kobiet marzących o karierze zawodowej w biznesie mamy dwie informacje: dobrą i złą. Dobra jest taka, że w firmach coraz większą uwagę poświęca się zatrudnianiu kobiet na kierowniczych stanowiskach i umożliwianiu im awansu. Zła wiadomość jest taka, że zmiany te wydają się być bardziej doraźną akcją, aniżeli systemowym działaniem, a męsko-damskim parytecie wśród kadry zarządzającej do roku 2025 nie ma co marzyć.

• W ciągu najbliższych ośmiu lat jedynie w Ameryce Łacińskiej odsetek kobiet i mężczyzn wśród kadry zarządzającej przedsiębiorstw mniej więcej się wyrówna.
• W Europie pod tym względem niewiele się zmieni, najgorzej natomiast będzie w Azji.
• Jeśli idzie o wyrównywanie proporcji w zatrudnianiu kobiet i mężczyzn „niewidzialna ręka rynku” nie działa. Kobiet więcej jest w tych firmach, które świadomie większą uwagę przykładają do równości płac i wyrównywania szans.
Opublikowany przez firmę konsultingową Mercer raport „When Women Thrive” nie pozostawia złudzeń: im wyżej w hierarchii stanowisk w biznesie, tym kobiet jest mniej. W skali światowej (a raport obejmuje dane z 583 firm, położonych na terenie 42 krajów i zatrudniających 3,2 mln pracowników, w tym 1,3 mln kobiet) kobiety stanowią jedynie 33 proc. menedżerów, 26 proc. senior menedżerów i tylko 20 proc. kierowników.
Rokowania na przyszłość również są mało obiecujące dla kobiet. Jedynie w Ameryce Łacińskiej mogą się one spodziewać, że męsko – damskie proporcje w kadrze kierowniczej zbliżą się do parytetu (w roku 2025 odsetek kobiet ma wzrosnąć z obecnych 17 do 44 procent). Wbrew pozorom niewiele zmieni się w tej mierze natomiast w Europie. Choć wśród ścisłego kierownictwa firm kobiet przybywa, to generalnie wśród kadry zarządzającej wielkich zmian nie widać – do roku 2025 odsetek kobiet w tym gronie wynosić będzie 37 proc. Czyli tyle ile obecnie. Najgorzej jednak pod tym względem będzie wyglądała sytuacja w Azji. Tam, do roku 2025, kobiety stanowić będą jedynie 28 proc. kadry zarządzającej.


KOMENTARZE (0)