Widać, że głębokość kryzysu gospodarczego spowodowanego koronawirusem jest znacznie większa niż prognozowano – mówią urzędnicy z Łodzi.
- Autor:pt
- •19 cze 2020 20:41

- Wkrótce wysokość wsparcia dla małych i mikroprzedsiębiorców wypłaconego w Łodzi w związku z epidemią COVID-19 osiągnie kwotę 200 mln zł.
- Wnioski składane przez łódzkich przedsiębiorców rozpatrywane są na bieżąco – poinformował łódzki PUP.
- Można spodziewać się, że spadek dynamiki inwestycji nie będzie zbyt radykalny.
Piotr Bors, dyrektor Departamentu Pracy, Edukacji i Kultury łódzkiego urzędu, mówi:
- Liczymy, że do końca tygodnia, dzięki działaniom Powiatowego Urzędu Pracy, kwota finansowego wsparcia dla łódzkich przedsiębiorców osiągnie sumę 200 mln zł. Do tej pory wypłaciliśmy mikro- i małym przedsiębiorcom już ponad 180 mln zł. Warto podkreślić, że w Łodzi proces przyznawania i wypłacania pożyczek w wysokości 5 tys. zł przebiega bardzo sprawnie. Jesteśmy pierwszym miastem w Polsce, które w zasadzie zakończyło przyznawanie tych pożyczek.
Na 37 tys. 400 wniosków, które wpłynęły do Powiatowego Urzędu Pracy, rozpatrzonych zostało już 37 tys. 200. Do rozpatrzenia pozostało 200 wniosków złożonych w ostatnich dwóch dniach. Wnioski rozpatrywane są na bieżąco i w ciągu 4-5 dni pieniądze trafiają na konto pracodawców.
Czytaj: Blisko 50 firm dołączyło do akcji #Niezwalniajmy
Dyrektor Piotr Bors apeluje do wszystkich małych i mikroprzedsiębiorców, którym należy się pożyczka, by nie zwlekali ze składaniem wniosków. Można je składać w Powiatowym Urzędzie Pracy lub za pośrednictwem strony praca.gov.pl.
Adam Pustelnik, społeczny pełnomocnik prezydent Miasta Łodzi ds. kontaktów z inwestorami, dodaje:
- Niestety widać, że głębokość kryzysu gospodarczego spowodowanego koronawirusem jest znacznie większa niż prognozowano. Pełnię skutków, jakie epidemia wywarła na gospodarkę, będzie można zaobserwować dopiero jesienią lub w czwartym kwartale 2020 r.
Jak zauważa, na szczęście są też pozytywne sygnały. W chwili obecnej w Unii Europejskiej jest odłożone aż 17 miliardów euro, które kolokwialnie mówiąc, czekają na zainwestowanie, bowiem przy obecnych stopach procentowych nieopłacalne jest gromadzenie pieniędzy na kontach.
Zdaniem Adama Pustelnika można spodziewać się, że spadek dynamiki inwestycji nie będzie zbyt radykalny. Dodatkowo do Polski zaczynają napływać inwestorzy i fundusze, którzy do tej pory w niewielkim stopniu byli obecni w Polsce. Chodzi o budowę mieszkań na wynajem oraz akademików. Bezprecedensowy boom przeżywa logistyka oraz szeroko rozumiany handel elektroniczny.


KOMENTARZE (1)