Dominik Niszcz, analityk z Domu Maklerskiego Raiffeisen, ocenia, że Ruch może znaleźć chętnych na część lub całość swego segmentu detalicznego. – Kluczowa jest lokalizacja punktów. Na pewno dobre punkty detaliczne mogą być atrakcyjne dla wielu różnych podmiotów, nie tylko w biznesie wydawniczym, medialnym, ale ogólnie w detalu. Można sobie wyobrazić też, że punkty sprzedaży prasy zostaną zamienione w inne punkty handlu detalicznego – mówi Niszcz portalowi Press.pl

Środowy „Puls Biznesu” informuje, że w latach 2014-2017 dystrybutor wypłacił swojemu zarządowi niezależnie prawie 17 mln zł, oraz że łącznie chodzi o kwotę 51,5 mln zł. Jest i tak niepełna, bo nieuwzględniająca danych za 2017 rok Incentis Capital - spółki kontrolowanej przez Igora Chalupca, która zarządza Ruchem.
Chalupec zapewnia, że ani on, ani inne osoby z Icentisu „pracujące w Ruchu lub przy tym projekcie" nigdy równolegle nie pobierały ani wynagrodzenia, ani innych świadczeń bezpośrednio od dystrybutora.
Przypomnijmy, Ruch ma problemy z płynnością. W ostatnich tygodniach media donosiły, że Ruch ma coraz większe problemy z regulowaniem płatności, a zaległości w stosunku do wydawców prasy stale rosną i sięgają kilku miesięcy. Ze sprawozdania finansowego spółki wynika, że jej zobowiązania krótkoterminowe wzrosły w ubiegłym roku z 453,6 mln zł do 551,1 mln zł, a tylko z tytułu dostaw i usług o około 50 mln zł (czyli 16,2 proc.), i to przy znaczącym spadku przychodów — z 1,46 do 1,34 mld zł.
Czytaj też: Ruch balansuje na krawędzi bankructwa? Sieć planuje sprzedaż kiosków



KOMENTARZE (0)