Kobiety, które chcą zakładać własne biznesy, mają teraz szczególne warunki - oceniła minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz, odnosząc się do zapisów Konstytucji Biznesu, które "likwidują wiele obciążeń i obowiązków".

Jak mówiła Emilewicz, rząd powinien tworzyć warunki ułatwiające wejście na rynek tym kobietom, które muszą godzić obowiązki domowe i zawodowe. "Powinniśmy też maksymalnie obniżyć koszty tej działalności gospodarczej oraz obciążenia administracyjne; to dzieje się już dzisiaj. Od początku 2017 r. wprowadzonych zostało już kilkaset korzystnych dla przedsiębiorców zmian w prawie. W kwietniu wejdzie zaś w życie Konstytucja Biznesu, która będzie kolejnym krokiem w niwelowaniu barier w prowadzeniu działalności gospodarczej w Polsce" - podkreśliła.
Minister wyraziła nadzieję, że Konstytucja Biznesu dostarczy rozwiązania, które zachęcą kobiety, zastanawiające się, czy warto wchodzić na ścieżkę biznesu, a tym, które już na niej są, pozwolą rozwijać się jeszcze bardziej.
Jak tłumaczyła minister Emilewicz, rozwiązania zastosowane w Konstytucji Biznesu przewidują m.in. tzw. ulgę na start, czyli 6-miesięczny okres "pasa startowego", podczas którego przedsiębiorczyni nie musi płacić składek na ubezpieczenia zdrowotne ani społeczne. "6 miesięcy to dobry czas, żeby stwierdzić, czy to dobra ścieżka kariery, czy nie" - oceniła.
Czytaj też: Cezary Kaźmierczak: Przedsiębiorcy będą mogli wywodzić swoje konstytucyjne prawa z ustawy
Inny zapis przewiduje tzw. działalność nierejestrową. To rozwiązanie dla osób prowadzących drobną działalność zarobkową, np. udzielanie korepetycji, z której osiągany jest przychód do 50 proc. minimalnego wynagrodzenia. "Na mocy Konstytucji Biznesu będzie to legalna działalność, która nie wymaga wpisu do CEIDG i odprowadzania składek" - tłumaczyła Emilewicz.
Trzecie rozwiązanie, jak powiedziała minister Emilewicz, jest "jeszcze przed nami; to tzw. mała działalność gospodarcza, która pozwoli prowadzącym mikro działalność gospodarczą robić to legalnie i płacić niższe składki". Zaznaczyła jednak, że nie mogą to być składki w pełnym wymiarze. "Ci, którzy nie zyskują przychodów wyższych niż 2,5-krotność minimalnego wynagrodzenia, będą płacić składki proporcjonalne do przychodów; nie mniej niż minimalne 600 złotych, ale też nie będzie to 1300 złotych, które jest wymagane dzisiaj" - zaznaczyła.
"Kobiety, które chcą zakładać własne biznesy, mają teraz szczególne warunki. Dzisiaj na rynku pracy jest miejsce dla każdej z nas, bo kompetencje kobiet są unikalne" - konkludowała minister przedsiębiorczości i technologii.


KOMENTARZE (0)