Zakaz handlu w niedziele to z pewnością główny temat, który rozpalał mały i duży handel w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku. Jednak to nie wszystkie ważne wydarzenia, bo w pierwszym kwartale działo się wiele. Byliśmy świadkami między innymi dyskontowej potyczki o pracowników, w której bronią były podwyżki, a z drugiej strony skarg na złe warunki pracy w sieciach.
- DlaHandlu.pl
- •6 kwi 2018 20:50

Zakaz handlu w niedziele zrewidował podejście sieci handlowych do organizacji pracy. W lutym informowaliśmy m.in. o zmianach grafików w Biedronce. Najważniejszą z zaproponowanych zmian jest przesunięcie godzin obejmujących tzw. dobę pracowniczą w niedziele i święta. Według Biedronki, dla pracowników sklepów niedziela i święto obejmuje 24 kolejne godziny przypadające odpowiednio między godziną 24:00 w sobotę a godziną 24:00 w niedzielę i między godziną 24:00 w dniu bezpośrednio poprzedzającym święto a godziną 24:00 w święto. Sieć zapowiedziała także zwiększenie obsady sklepów w piątki, soboty i poniedziałki następujące po wolnych niedzielach.
23 lutego br. organizacje związkowe działające w Jeronimo Martins Polska S.A., czyli NSZZ "Solidarność", Sierpień'80 i Solidarność'80 uzgodniły wspólne stanowisko nie wyrażając zgody na zmiany dotyczące doby pracowniczej w niedziele i święta. Ich zdaniem, zmiana utrudni, a w niektórych przypadkach wręcz uniemożliwi pracownikom dotarcie do pracy i powrót z pracy. Dodatkowo brak ochrony przy wydłużonych godzinach otwarcia sklepów może mieć wpływ na bezpieczeństwo pracowników.
Wprowadzenie nocnej zmiany zapowiedziało również Tesco. Sieć modyfikuje ponadto organizację stanowisk – planowane jest połączenie stanowiska asystenta ds. zapasów, asystenta ds. standardów sklepu (ceny i przebudowy) i asystenta ds. rotacji towaru. W Tesco trwają już szkolenia związane z nową organizacją pracy. Jednak pracownicy nie są z nich zadowoleni. - Firma planuje połączyć działy pomocnicze w jeden dział, gdzie mają pracować multipracownicy ,,od wszystkiego". Będzie się to wiązać z rozszerzonym zakresem obowiązków. Wynagrodzenie będzie na poziomie obecnie obowiązującego dla asystenta ds. zapasów - alarmują związkowcy z Solidarność Tesco. Sieć tłumaczy, że zmiany związane są z planowanymi zwolnieniami. - Chcemy zaoferować wszystkim pracownikom, których dotyczy zmiana, pomoc w przeniesieniu się na inne stanowiska, by zminimalizować liczbę osób, które opuszczą firmę - mówił Martin Behan, dyrektor zarządzający Tesco w Polsce. Pracownicy nie muszą na powyższe zmiany wyrażać zgody.
Czytaj cały tekst tutaj


KOMENTARZE (0)