Ogłoszone w czwartek przez rząd kolejne obostrzenia nie zmieniają już wiele w naszej trudnej sytuacji - zwraca uwagę Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług. Według związku brakuje klucza, według którego rząd decyduje o kolejnych zamknięciach.

- Zgodnie z decyzją rządu, od soboty, 27 marca, do 9 kwietnia br. wielkopowierzchniowe sklepy meblowe i budowlane o powierzchni powyżej 2 tys. m kw. zostaną zamknięte.
- Centra i galerie handlowe - tak jak obecnie - pozostają zamknięte, z wyjątkiem m.in.: sklepów spożywczych, aptek i drogerii, salonów prasowych, księgarni. W placówkach handlowych, na targu lub poczcie będą obowiązywały nowe limity osób: 1 osoba na 15 m kw. - w sklepach do 100 mkw. oraz 1 osoba na 20 m kw. w sklepach powyżej 100 m kw.
- Zakaz działalności obejmie w tym czasie także salony fryzjerskie, urody i kosmetyczne.
"Zdecydowana większość firm, które reprezentuje Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług, prowadzi swoją działalność w galeriach handlowych, dlatego ogłoszone w czwartek przez rząd kolejne obostrzenia nie zmieniają już wiele w naszej trudnej sytuacji" - podkreślono w oświadczeniu związku.
ZPPHiU zwrócił uwagę, że wcześniejsze wprowadzenie ogólnopolskiego lockdownu sprawiło, że "już po raz czwarty jesteśmy zamknięci w galeriach handlowych". "Pierwsze trzy lockdowny to w sumie 107 dni! A nie wiemy, ile to jeszcze potrwa" - wskazał wiceprezes ZPPHiU oraz przewodniczący rady nadzorczej KAN, właściciela marki Tatuum Paweł Kapłon.
Dodał jednak, że kolejne zamknięcie sklepów czy punktów usługowych zlokalizowanych poza centrami handlowymi oznacza dramat dla tych przedsiębiorców.
"Oczywiście w pełni zdajemy sobie sprawę z kwestii bezpieczeństwa, ale zatrważający jest brak jakiegokolwiek klucza, według którego rząd decyduje o kolejnych zamknięciach. Na podstawie jakich kryteriów rząd do tej pory podejmował decyzje o zamknięciu jednych sklepów i pozostawieniu otwartych wybranych, gdy wszystkie znajdują się w tym samym obiekcie handlowym i oferują zbliżony asortyment? Chcemy jeszcze raz podkreślić, że nie ma żadnych danych potwierdzających zależność między otwarciem galerii handlowych a wzrostem zakażeń koronawirusem, podczas gdy taki związek występuje chociażby pomiędzy otwarciem szkół i wzrostem liczby zachorowań" - zauważył Kapłon.
Związek dodał, że jeśli rząd podejmuje jednak decyzje o kolejnych zamknięciach, to równocześnie powinien zapewnić adekwatne i szybkie wsparcie, dające możliwość przetrwania tym, którzy nie mogą prowadzić działalności. "Po roku wprowadzania lockdownów jesteśmy już świadkami fali bankructw i restrukturyzacji polskich firm, często mozolnie budowanych na przestrzeni ostatnich 20-30 lat" - podsumował Kapłon.


KOMENTARZE (0)