• Google sprawdziło, dlaczego jedne zespoły osiągają świetne wyniki, a inne nie.
• Okazało się, że umiejętności członków i sposób zarządzania mają marginalne znaczenie.
• Dużo większy wpływ na wydajność ma empatia w grupie i szansa na wypowiedź dla każdego, nie tylko dla kilku najlepszych.

Grupa, która otrzymała nazwę „Projekt Arystoteles” od 2012 r. prowadziła badania, przeprowadzała wywiady z setkami pracowników i analizowała dane zespołów pracujących w Google.
Okazało się, że nie da się znaleźć zestawu cech, które składałyby się na idealny zespół.
– Byliśmy w kompletnym błędzie, szukając doskonałego dopasowania – stwierdziła firma.
Wyniki badania wykazały to, co wielu liderów intuicyjnie wiedziało od dawna: że w najlepszych zespołach szanuje się emocje członków i pozwala się im wypowiedzieć. To, jacy są pracownicy ma mniejsze znaczenie od tego, jak się do siebie odnoszą.
Poczucie bezpieczeństwa
Matt Sakaguchi, menedżer średniego szczebla w Google zastosował zalecenia projektu Arystoteles w praktyce i przeprowadził wśród swoich ludzi ankietę. Kiedy okazało się, że jego pracownicy kompletnie nie rozumieją swoich ról i zadań, zwołał specjalne zebranie.
– Jest pewna rzecz na mój temat, o której większość ludzi nie wie – powiedział w jego trakcie. – Mam IV stopień raka.
– Na początku nikt nic nie mówił, ale później wszyscy zaczęli się dzielić się ważnymi dla nich sprawami, jak zdrowie czy rozstanie – opowiedział Charlesowi Duhiggowi z NY Times.
Ta chwila została zapamiętana jako punk zwrotny w pracy zespołu Sakaguchiego. Od tego dnia pracownicy postanowili dbać, by nikt nie czuł się wykluczony. Menedżer stara się teraz przekazać wartość tej zmiany całej firmie.
Sercem strategii menedżera i pracy badaczy jest psychologiczne bezpieczeństwo, w którym pracownicy mogą dzielić się pomysłami i podejmować ryzyko bez obawy przed poniżeniem.
Możliwość wypowiedzi i empatia
Ten sam wniosek wypływa z badań nad zbiorową inteligencją prowadzonych przez Anitę Williams Woolley. Wśród badanych grup łatwo była w stanie wyróżnić skuteczne od nieskutecznych. Pierwsze osiągały dobre wyniki we wszystkich typach zadań, a drugim nic nie wychodziło. I nie miało znaczenia, ilu i jest specjalistów w danej grupie, jakiego rodzaju to specjaliści, ani w jaki sposób grupa była zarządzana.
Nawet mierni pracownicy osiągali bardzo dobre wyniki, jeśli spełnione były dwa warunki: równa dystrybucja wypowiedzi i duża wrażliwość społeczna. Jeśli dyskusja została zdominowana przez jedną lub kilka osób albo brakowało ludzkiego traktowania, umiejętności specjalistów nie miały znaczenia – zbiorowa inteligencja nie miała szansy się rozwinąć.

KOMENTARZE (0)