×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Firmy zwalniają nagle i bez ostrzeżenia. "Wygląda to dość brutalnie"

  • jk
  • 22 mar 2023 20:00

Przełożeni nie przygotowują pracowników do rozstań, zwalniają nagle (40 proc. badanych straciło w ten sposób etat), wielokrotnie czekając do ostatniego dnia miesiąca. Jedynie 15 proc. osób deklaruje, że w ich firmie przeprowadzone są rozmowy ze zwalnianymi pracownikami.

Firmy zwalniają nagle i bez ostrzeżenia. "Wygląda to dość brutalnie"
Z ostatniego badania Grupy Progres „Rynek pracy 360” wynika, że tylko 21 proc. Polaków spodziewało się zwolnienia (Fot. Shutterstock)
REKLAMA
  • Sytuacja gospodarcza i inflacja powyżej 18 proc. sprawiają, że pracodawcy coraz częściej dopuszczają scenariusze zwolnień.
  • Niestety – jak wynika z raportu Grupy Progres „Rynek pracy 360” – ich styl nie jest na najwyższym poziomie. Przedsiębiorcy zwalniają bez zapowiedzi, nie przeprowadzają też exit interview.
  • Nie lepiej jest także z przyjmowaniem do zespołu. Prawie połowa pracodawców nie jest w stanie spełnić oczekiwań najlepszych kandydatów, a nagminnie popełnianym błędem jest brak informacji zwrotnej o zakończonym procesie rekrutacji.

Nastroje pracodawców nie są najlepsze. Wielu odczuło skutki inflacji, która zadecydowanie wpłynęła na prowadzoną przez nich działalność. Drożyzna sprawia, że część przedsiębiorców zdecydowała się na cięcia kadrowe, inni dopiero biorą pod uwagę taki plan.

Z perspektywy zawodowego doświadczenia związanego z konkretną firmą to właśnie zakończenie współpracy jest najistotniejsze. Koniec pewnych relacji wpływa na utrwalanie, ocenianie i zapamiętywanie sytuacji związanych z określonym miejscem.  

- Myślenie o końcu jest bardzo trudne. Dużo łatwiej myśleć nam o początku współpracy, cieszyć się z powitania i wprowadzenia pracowników – to proces bardzo wdzięczny. Kończenie współpracy bywa bardzo trudne, pełne skrajnych emocji - zarówno w przypadku pracownika, jak i pracodawcy. Pamiętajmy, że to czas ciężki nie tylko dla pracownika - bez różnicy, czy zostaje zwolniony, czy zwalnia się sam. To czas wyjątkowo wymagający od menedżerów - wyjaśnia Maja Gojtowska, ekspert PR i komunikacji wewnętrznej, autorka książki "Jeszcze kandydat, czy już klient?".

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (7)

Do artykułu: Firmy zwalniają nagle i bez ostrzeżenia. "Wygląda to dość brutalnie"

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
  • Danka 2023-04-03 14:24:16

    jaka kultura zwalniania i jaka przyjmowania? Kilka razy to przerobiłam i zawsze niestety wszystko wygląda podobnie. Czy to korpo czy urząd czy tzw mała kancelaria notarialna zero nie tylko kultury ale nawet minimalnej przyzwoitości. dlatego niestety nie warto być lojalnym i trzeba tylko martwić się o siebie bo większość czy menago czy pracodawców widzi w pracowniku tylko przedmiot a nie człowieka.

  • Adi 2023-03-24 15:54:44

    Własnie oni mnie nauczyli robić to samo ,bez skrupułów ani serca z dnia na dzień co mnie obchodzi że nie masz nikogo na moje miejsce

  • Tak, tak 2023-03-23 20:10:10

    Schemat jest ten sam: zapierdzielasz, słyszysz, że za mało. Bieżesz nadgodziny, słyszysz pretensje o byle g. Nagle rozmowa i wybór: dyscyplinarka lub porozumienie. Oczywiście to pierwsze to blef, ale nikt nie wytrzyma miesiąca lub trzech nagabywania i czepiania się o byle co. Taka metoda, aby wziąć to co zarobili na waszej pracy a was samych wystawić za drzwi. No ale nasze Polskie Prawo to umożliwia. Pieniążki z cudzego wysiłku są, pieniążki z tarczy też, a szeregowy pracownik out. Kadra menażerska zostaje, choć wkład ma ŻADEN. Dziękuję pozdrawiam dojonych, a dojącym życzę wylądowania pod mostem, bo dla was nie ma innej drogi opamiętania.

  • Tak, tak 2023-03-23 20:07:17

    Schemat jest ten sam: zapierdzielasz, słyszysz, że za mało. Bierzesz nadgodziny, słyszysz pretensje o byle g. Nagle rozmowa i wybór: dyscyplinarka lub porozumienie. Oczywiście to pierwsze to blef, ale nikt nie wytrzyma miesiąca lub trzech nagabywania i czepiania się o byle co. Taka metoda, aby wziąć to co zarobili na waszej pracy a was samych wystawić za drzwi. No ale nasze Polskie Prawo to umożliwia. Pieniążki z cudzego wysiłku są, pieniążki z tarczy też, a szeregowy pracownik out. Kadra menażerska zostaje, choć wkład w pracę i wyniki ma ŻADEN. Dziękuję pozdrawiam dojonych, a dojącym życzę wylądowania pod mostem, bo dla was nie ma innej drogi opamiętania.

  • Łon 2023-03-23 19:56:30

    Ktoś kto to napisał, to chyba nie ma pojęcia a "realiach rynkowych". A jak było że 3 lata temu, pracowań ik jak się zwolnił z środy na czwartek bo u sąsiada dostał 100 zł więcej na miesiąc. Gdzie wtedy byliście z reportażem

REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA