×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Firmy znalazły sposób, by zaoszczędzić na zwolnieniach. Uderzają w czuły punkt

Pracodawcy znaleźli sprytny sposób, by zaoszczędzić na restrukturyzacji. Zamiast wręczać wypowiedzenie, likwidują konkretne stanowisko pracy, a pracownika kierują na niższe stanowisko. Poirytowany w końcu sam rzuca papierami. Wtedy firma nie musi wypłacać odprawy.

Firmy znalazły sposób, by zaoszczędzić na zwolnieniach. Uderzają w czuły punkt
"Quiet cutting" póki co nie jest często spotykany w Polsce. Coraz częściej za to dotyka pracowników np. w Stanach Zjednoczonych (fot. Romain V/Unsplash)
REKLAMA
  • "Quiet cutting" to nowy trend, w którym firmy przenoszą pracowników na inne, nieraz gorsze, stanowiska zamiast ich zwalniać.
  • Robią tak po to, by podświadomie zniechęcić ich do kontynuowania współpracy z nimi.
  • Jeśli taki pracownik sam złoży wypowiedzenie, wtedy firma zaoszczędzi. Unika m.in. konieczności wypłacenia odprawy.

Czym jest “quiet cutting” i czy pracownicy powinni się obawiać?

„Quiet cutting” to nowy termin związany z sytuacją, w której firmy zamiast zwalniać pracowników informują ich, że w związku z likwidacją stanowiska zostają przeniesieni na inne, nieraz gorsze. Według „The Wall Street Journal ” na taki krok zdecydowały się już m.in. takie firmy jak Adidas, Adobe, IBM i Salesforce.

Co to oznacza dla pracowników? Według partnera rekrutacyjnego i eksperta rynku pracy w Manpower Karoliny Gruli, taka zmiana często może sprawiać, że pracownicy czują się rozczarowani i niepewni swojej pozycji w firmie, a w konsekwencji często decydują się na zakończenie współpracy z własnej inicjatywy, nie czekając na to, aż zostaną zwolnieni.

Zjawisko to częściej pojawia się za granicą, szczególnie na zachodzie Europy oraz w Stanach Zjednoczonych. Można się z nim spotkać także na polskim rynku pracy - jak mówi Karolina Grula, w naszym kraju wywołuje je lawina zmian w prawie pracy, nad którą trudno zapanować nie tylko pracownikom, ale i kadrom oraz słabsza kondycja niektórych sektorów.

Jak dodaje Grula, ponieważ Polska jest krajem o bardzo niskim bezrobociu i utrzymującym się od kilku lat mocno odczuwalnym braku rąk do pracy, zjawisko to nie występuje aż tak często. Ze wspomnianych powodów pracodawcy relatywnie często muszą wychodzić z kontrofertą do osób, które chcą przejść do konkurencji. 

Degradacja pracowników tańsza niż ich zwolnienie

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (43)

Do artykułu: Firmy znalazły sposób, by zaoszczędzić na zwolnieniach. Uderzają w czuły punkt
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
  • Endriu 2023-09-07 11:39:56

    Wtedy w ruch idą kontrolę wszystkich instytucji i Jan biznesu leży i kwiczy.

  • Nic dziwnego 2023-09-07 09:21:21

    No chyba nie jest to dziwne, socjalistyczne prawo pracy tworzy patologię.

  • AdaM 2023-09-07 05:55:23

    Prawo jest elastyczne i można zrobić wszystko zgodnie z nim

  • Minik 2023-09-06 23:55:16

    Ja pamiętam jak znana polska panstwowa firma logistyczna pp robiła tak o do końca roku będziemy likwidować Twoje stanowisko zaproponujemy ci magazyn no to ktoś myśląc to zwalniam się gdzie ja z biura na magazyn w życiu, zwolnił się a na jego miejsce cyk ktoś z rodzinki dyrektora kierowniczki cwane jakie proste

  • Warszawianka69 2023-09-06 22:09:35

    Oczywiście że i Polsce....robiła to między innymi Poczta Polska...mało , że ściągała ze stanowiska, to jeszcze w umowie zapisywała że pracownik jest pracownikiem na danym terenie np Warszawie a nie jest przypisany do urzędu.. i zdarzało się, że propozycja pracy była na drugim końcu miasta przy założeniu, że pracownik będzie jechał 2 godziny do pracy....to już było jakieś 10 lat temu stary numer

REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA