- "Quiet cutting" to nowy trend, w którym firmy przenoszą pracowników na inne, nieraz gorsze, stanowiska zamiast ich zwalniać.
- Robią tak po to, by podświadomie zniechęcić ich do kontynuowania współpracy z nimi.
- Jeśli taki pracownik sam złoży wypowiedzenie, wtedy firma zaoszczędzi. Unika m.in. konieczności wypłacenia odprawy.
Czym jest “quiet cutting” i czy pracownicy powinni się obawiać?
„Quiet cutting” to nowy termin związany z sytuacją, w której firmy zamiast zwalniać pracowników informują ich, że w związku z likwidacją stanowiska zostają przeniesieni na inne, nieraz gorsze. Według „The Wall Street Journal ” na taki krok zdecydowały się już m.in. takie firmy jak Adidas, Adobe, IBM i Salesforce.
Co to oznacza dla pracowników? Według partnera rekrutacyjnego i eksperta rynku pracy w Manpower Karoliny Gruli, taka zmiana często może sprawiać, że pracownicy czują się rozczarowani i niepewni swojej pozycji w firmie, a w konsekwencji często decydują się na zakończenie współpracy z własnej inicjatywy, nie czekając na to, aż zostaną zwolnieni.
Zjawisko to częściej pojawia się za granicą, szczególnie na zachodzie Europy oraz w Stanach Zjednoczonych. Można się z nim spotkać także na polskim rynku pracy - jak mówi Karolina Grula, w naszym kraju wywołuje je lawina zmian w prawie pracy, nad którą trudno zapanować nie tylko pracownikom, ale i kadrom oraz słabsza kondycja niektórych sektorów.
Jak dodaje Grula, ponieważ Polska jest krajem o bardzo niskim bezrobociu i utrzymującym się od kilku lat mocno odczuwalnym braku rąk do pracy, zjawisko to nie występuje aż tak często. Ze wspomnianych powodów pracodawcy relatywnie często muszą wychodzić z kontrofertą do osób, które chcą przejść do konkurencji.
Degradacja pracowników tańsza niż ich zwolnienie
Dlaczego jednak firmy decydują się na degradację pracowników? Okazuje się, że takie rozwiązanie może przynieść im oszczędności, których nie mogłyby wygenerować, gdyby dokonały zwolnienia pracownika. Bardziej korzystna jest sytuacja, kiedy zatrudniona osoba sama zdecyduje się zwolnić.
- Samowolne odejście pracownika wiąże się np. z uniknięciem wypłacenia odprawy. Dodatkowo niektórzy pracodawcy mogą chcieć w ten sposób uniknąć zwolnień grupowych, które generują wdrożenie dodatkowych złożonych procedur, zaangażowania urzędów zewnętrznych, a propozycja „nie do odrzucenia” zmniejsza liczbę osób zwolnionych - mówi Karolina Grula.
Grula dodaje także, że zmiana stanowiska dla pracownika w sytuacji, gdy nie ma wyboru, jest bardzo niekomfortowa i stresująca - szczególnie jeśli wiąże się to z degradacją lub zmianą obowiązków na zupełnie inne, pozostawienie takiej osoby w strukturach firmy nie jest najlepszym rozwiązaniem.
- Choć początkowo odczucia związane ze zmianą mogą wydawać się pozytywne, to w dłuższej perspektywie może okazać się, że przeniesiony pracownik nie będzie spełniał oczekiwań firmy - ze względu na frustrację, brak motywacji czy zakres obowiązków, który nie odpowiada temu, co chciałby realizować - ocenia Grula.
Umieszczenie pracownika na nowym stanowisku, w nowej sytuacji, w której jest nieszczęśliwy, może zaszkodzić firmie i wpłynąć negatywnie na atmosferę pracy. Szczególnie w przypadku wyższych szczebli hierarchii przeniesienie pracownika na inne stanowisko może być postrzegane jako subtelna forma eliminacji konkurencji.
Przejrzysta i szczera komunikacja może być znacznie lepszą strategią niż próba uniknięcia odprawy
“Quiet cutting” nie musi jednak oznaczać, że pracodawca faktycznie chce, aby pracownik się zwolnił. Choć często to jest powodem zmiany stanowiska, czasem taki zabieg może wynikać z tego, że zmieniły się potrzeby firmy i więcej osób musi zostać oddelegowanych do danych zadań (np. w przypadku dłuższych nieobecności pracowników, którzy normalnie się nimi zajmują).
Kluczowe w takim przypadku jest odpowiednie przeszkolenie pracownika, aby ten mógł zdobyć kompetencje potrzebne do wykonywania pracy na nowym stanowisku. Dla firmy takie rozwiązanie także jest bardziej opłacalne i prostsze niż znalezienie kogoś z odpowiednimi umiejętnościami na konkretne stanowisko.
Podobnie wygląda kwestia dopasowania pracownika do kultury firmy i wiedza na temat jego motywacji. Osoba z umiejętnościami i dłuższym stażem wpływa pozytywnie na atmosferę w miejscu pracy, a to może być trudne do osiągnięcia, kiedy zatrudniamy nową osobę. Innymi słowy, mając dobrego pracownika, warto zrobić wszystko, by go zatrzymać.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (43)