Jak sprawić, aby załoga pracowała bardziej wydajnie, pracownicy przychodzili na czas i nie „urywali” się wcześniej od swoich obowiązków? Wystarczy skrócić im tydzień pracy z pięciu do czterech dni. Tak zrobiła nowozelandzka firma Perpetual Guardian. Okazało się, że zmiana wyszła jej na dobre.
- Autor:MIW
- •25 lip 2018 9:50

Działająca w branży finansów i nieruchomości firma Perpetual Guardian zatrudnia 240 pracowników. Wiosną tego roku jej szefostwo zdecydowało się na przeprowadzenie swoistego eksperymentu – w marcu i kwietniu jej pracownicy przychodzili do pracy tylko cztery dni w tygodniu (czyli pracowali 32 godziny, zamiast 40 godzin), choć ich wypłaty nie uległy zmianie (dalej mieli płacone jak za pięć pracy). Następnie dwóch badaczy poproszonych zostało o sprawdzenie efektów, jakie przyniosła ta zmiana. I co się okazało?
Według przełożonych pracownicy byli bardziej kreatywni, poprawiła się ich obecność w pracy, byli bardziej punktualni, nie wychodzili na długie przerwy, ani też nie „urywali” się z pracy przed czasem. Sami pracownicy stwierdzili zaś, że poprawiła się równowaga między ich życiem prywatnym i zawodowym, skutkiem czego wracają do pracy bardziej „naładowani”. Przyznali ponadto, że mając do dyspozycji krótszy tydzień pracy zwiększyli swą produktywność, skracając jednocześnie czas (z 2 godzin do 30 minut) spotkań w pracy.
- Zrozumieli, gdzie tracili czas. Nie pracują ciężej, ale pracują mądrzej – komentuje na łamach opisującego sprawę The New York Times prof. Jarrod Haar z Auckland University of Technology.
Jak stwierdził na łamach NYT właściciel firmy sukces eksperymentu pokazał, że zatrudniając pracowników należy określać raczej zakres zadań, które mieć będą do wykonania, a nie liczbę godzin, które mają spędzić w biurze.
Przypomnijmy, że temat skracania czasu pracy w firmach nie jest nowy. Trzy lata temu w domu opieki w Göteborgu (Szwecja) skrócono czas pracy 68 pielęgniarek do 6 godzin dziennie. Na taki krok zdecydowała się także firma tworząca aplikacje - Filimindus. Jak twierdzi w rozmowie z serwisem Independent, skrócony czas pracy pozwala na bardziej wydajną pracę. Wcześniej pracownicy byli zmuszeni do robienia częstszych przerw. Efekty były podobne, ale cierpiało na tym życie prywatne zatrudnionych.
Czytaj też: Skrócony czas pracy: W tych krajach pracuje się mniej niż 40 godzin tygodniowo
Kolejnym przykładem jest Toyota, która od 16 lat stosuje 6-godzinny czas pracy w salonach w Göteborgu. Pracownicy nie tylko są mniej zmęczeni, a przez to bardziej wydajni, ale biorą również mniej urlopów na żądanie, a w pracy mają mniej przerw.


KOMENTARZE (1)