- Emilia Dębowska, Sustainability Director Panattoni Europe: Carbon to nasze nowe kalorie, będziemy je liczyć w każdą stronę.
- Elżbieta Rotblum, ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju w spółce biurowej Skanska w regionie Europy Środkowo-Wschodniej: Wszyscy się boją raportowania ESG.
- Zuzanna Paciorkiewicz, Co-Head of Asset Services CEE, Cushman & Wakefield: Zagadnień ESG wszyscy musimy się nauczyć.
- Anna Scipio del Campo, Head of ESG projects, CREAM Property Advisors: ESG to nie koszt, a inwestycja w przyszłość.
- Tomasz Zabost, członek zarządu MLP Group: Zielone umowy najmu to na razie trudny temat, ponieważ nie wiemy, jak powinny wyglądać.
Jaka jest różnica między CSR, a ESG? Czy te pojęcia się dublują, czy uzupełniają? A może ESG, wzmocniony unijną legislaturą, zdetronizuje CSR?
Czytaj też: Jeśli nie wiesz, co to ESG, zacznij szukać innej planety do prowadzenia biznesu
- CSR dalej będzie istniał i nadal będą to decyzje zarządu i marketingu dotyczące tego, co robić, żeby świat zewnętrzny widział, że nie tylko jesteśmy brutalnymi finansistami, ale także chcemy naszym kapitałem czynić dobrze społeczeństwu lub środowisku – tłumaczy Elżbieta Rotblum, ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju w spółce biurowej Skanska w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Wszyscy się boją raportowania ESG - tłumaczy Elżbieta Rotblum, ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju w spółce biurowej Skanska w regionie Europy Środkowo-Wschodniej (fot. PTWP)
Tymczasem ESG, to ocena ryzyk i możliwości uzyskiwania korzyści finansowych poprzez zmniejszanie wpływu zewnętrznego świata na biznes, ale też pomaganie, by ten zewnętrzny świat nie zmieniał się aż tak strasznie i go nie zniszczył.
Wszyscy się boją raportowania ESG
- Zatem CSR to decyzje etyczne, bardziej wpływające na aspekty socjalne. Jednak mamy też kontekst ekonomiczny, o którym już mówi zrównoważony rozwój, ponieważ dobrych zmian nie da się wprowadzić bez gigantycznych pieniędzy. Aspekt governance ma nam w tym pomóc – wyjaśniała podczas sesji Property Forum „ESG na rynku nieruchomości w Polsce. Raport CSR i ESG na rynku nieruchomości w Polsce” Elżbieta Rotblum.
Czytaj też: ESGovernance, czyli jak rozumieć i interpretować "G" z ESG
Ekspertka przyznała, że raportowania ESG wszyscy się boją.
– Trzeba pamiętać, że ma nam pomóc utrzymać wszystko w ryzach i pokazać, że każdego to będzie dotyczyć. W skrócie chodzi o to, żeby zadbać o zyski, a kapitał kierować w dobrą stronę – dodaje Elżbieta Rotblum.
ESG miernikiem działań środowiskowych
Zdaniem Emilii Dębowskiej, Sustainability Director Panattoni Europe, ESG jest miernikiem, który kwantyfikuje działania firm na rzecz środowiska i społeczności lokalnej. Jednocześnie nie kłóci się z CSR-em. Przypomina, że CSR pojawił się w Polsce w latach 90. i na początku miał pokazywać wpływ biznesu na aspekty środowiskowe i społeczne.
CSR to zawsze będą działania miękkie, a ESG podsumuje, policzy i pokaże w liczbach wszystkie działania firmy – tłumaczy Emilia Dębowska, Sustainability Director Panattoni Europe (Fot. PTWP)
- Poszło to w innym kierunku. Dzisiaj są nawet nowe odsłony: CSR 2.0 i 3.0, w których zwraca się większą uwagę na emocje i współpracę, uwzględniając social media. Jednak na tym etapie można powiedzieć, że CSR to zawsze będą działania miękkie, a ESG podsumuje, policzy i pokaże w liczbach wszystkie działania firmy – tłumaczy Emilia Dębowska.
Podkreśla jednocześnie, że rynek wciąż czeka na jednolity standard raportowania ESG.
– Najwięcej czasu zajmie jednak rozpoznanie własnych potrzeb firmy, uzgodnienie, co jest jej kamieniem milowym i jak można usprawnić działania. ESG jest strasznie szerokim pojęciem. Dotyka wszystkich aspektów biznesu, dlatego rynek będzie się tego uczył przez wiele lat – wyjaśnia Emilia Dębowska.
Dane ESG ułożone jak puzzle
Unijna dyrektywa CSRD znacząco rozszerzy grupę jednostek objętych obowiązkiem raportowania wskaźników ESG – z obecnych ok. 11,6 tys. podmiotów do 49 tys. spółek w UE. W Polsce przepisy te dotyczyć będą ponad 3 tys. firm. Czy są na to gotowe?
- Duże firmy już się przygotowują do tego obowiązku, natomiast instytucje finansowe, np. banki już raportują wskaźniki ESG od kilku lat, więc zmierzyły się z tym tematem dużo wcześniej. Jednak są także inwestorzy, którzy się do nas zgłaszają na przykład z Czech i chwilowo nie jest to dla nich priorytet. Warto podkreślić, że ta zmiana jest wprowadzana dosyć dynamicznie, więc tak naprawdę zagadnień ESG wszyscy musimy się nauczyć – tłumaczy dr Zuzanna Paciorkiewicz, Co-Head of Asset Services CEE, Cushman & Wakefield.
Duże firmy już się przygotowują do raportowania wskaźników ESG. Jednak są także inwestorzy, którzy się do nas zgłaszają na przykład z Czech i chwilowo nie jest to dla nich priorytet – przyznaje dr Zuzanna Paciorkiewicz, Co-Head of Asset Services CEE, Cushman & Wakefield (fot. PTWP)
Warto pamiętać, że część danych, które trzeba będzie raportować firmy już mają, tylko nigdy one nie były skatalogowane w tak mierzalny sposób, jak tego wymagać będą raporty.
- Mamy między innymi certyfikaty energetyczne, mierzymy zużycie, zbieramy dane dotyczące emisji, ale nigdy te informacje nie zostały ułożone - niczym puzzle - w jednym zorganizowanym miejscu – podkreśla dr Zuzanna Paciorkiewicz.
Zatem nawet, jeżeli firmy uważają, że nie są jeszcze gotowe do raportowania ESG, to część niezbędnych informacji już mają, tylko potrzebują je uporządkować.
- Oczywiście na przykład w starszych budynkach trzeba będzie więcej pracy wykonać, bo aby w ogóle zdefiniować w jakim miejscu obiekt się znajduje, potrzebne będą choćby liczniki. Nie sądzę jednak, żeby to był bardzo bolesny proces, choć na pewno będzie kosztował – przyznaje dr Zuzanna Paciorkiewicz.
ESG to inwestycja w przyszłość, a nie koszt
Pełnego zakresu sprawozdawczości nie ogarnie w firmie jedna osoba. Oczywiście można zbudować w firmie specjalny zespół konsultantów lub wspomóc się outsourcingiem, ale zawsze to będzie dodatkowo kosztowało. Czy firmy są świadome tego, że inwestycja w ESG oznacza tak naprawdę krótkoterminowy ból na początku, który daje długoterminowe zyski?
- Samo przygotowanie raportu nie będzie wymagało dużej kwoty, ale w ogóle nie należy traktować ESG jako kosztu. Jest to ewidentnie inwestycja w naszą przyszłość. Korzyści, jakie daje raportowanie są niewspółmierne do wydatków – uważa Anna Scipio del Campo, Head of ESG projects, CREAM Property Advisors.
Idealnie by było, gdyby raporty ESG przygotowywane były nie dlatego, że tak trzeba, albo że jest to modne, tylko w imię wyższej intencji – uważa Anna Scipio del Campo, Head of ESG projects, CREAM Property Advisors. (fot. PTWP)
Dodaje, że każda firma przygotowując raport ESG ma okazję dostrzec elementy, na których może dodatkowo zaoszczędzić, co jest ważne m.in. dla właścicieli nieruchomości.
- Poza tym spółki raportujące będą miały łatwiejszy dostęp do kapitału w instytucjach finansujących. Dodatkowo, podobnie jak przy CSR, wyróżnią się na tle konkurencji, która nie publikuje raportów ESG – wylicza Anna Scipio del Campo.
Zdaniem ekspertki, idealnie by było, gdyby raporty ESG przygotowywane były nie dlatego, że tak trzeba, albo że jest to modne, tylko w imię wyższej intencji.
Czy umowy najmu się zazielenią?
Idealnie by było także, gdyby firmy po równo pracowały na rzecz każdego z trzech obszarów ESG, ponieważ ambitnych celów środowiskowych i społecznych nie da się osiągnąć bez dobrze skonstruowanego ładu korporacyjnego. Jeszcze tak niestety nie jest. Z pewnością gorącym i wymagającym pilnej interwencji tematem na polskim rynku są m.in. zielone umowy najmu. Zdaniem Tomasza Zabosta, członka zarządu MLP Group to na razie trudny temat, ponieważ nie wiemy, jak powinny wyglądać.
Firmy najczęściej akcentują w swoich strategiach obszar środowiskowy, zapominając trochę o społecznym i ładzie korporacyjnym – tłumaczy Tomasz Zabost, członek zarządu MLP Group (fot. PTWP)
- Jest to bardzo zgrabne określenie, ale tak naprawdę każdy może sobie dowolnie dopisywać do niego różne elementy. Dlatego, dopóki nie skodyfikujemy i nie zdefiniujemy dokładnie pewnych zakresów, to każdy na swój sposób może opisywać zieloną umowę najmu – uważa Tomasz Zabost.
Dodaje, że firmy najczęściej akcentują w swoich strategiach obszar środowiskowy, zapominając trochę o społecznym i ładzie korporacyjnym.
- W tych dwóch zakresach jest jeszcze wiele do zrobienia, aby waga tych aspektów została odzwierciedlona w naszych działaniach. Pewnie to trochę zależy od modelu biznesowego, ponieważ sytuacja dewelopera sprzedającego budynek tuż po zakończeniu jego realizacji różni się od tej, w której on zatrzymuje obiekt w portfelu i nim zarządza – zwraca uwagę Tomasz Zabost.
Jednocześnie dyrektor zwraca uwagę na nieco zaniedbany temat ładu korporacyjnego, a przecież to dzięki niemu – jeśli jest przyjazny - pracownicy chcą pracować w danej organizacji.
- Wszyscy spędzamy w pracy większość życia, więc jeżeli nie będziemy się w niej czuli dobrze, to na koniec osiągane efekty też nie będą dobre. Oczywiście strasznie trudno to zmierzyć – przyznaje Tomasz Zabost.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)