1 stycznia 2018 r. jest terminem realnym do osiągnięcia; wszystko wskazuje na to, że częściowe ograniczenie handlu w niedzielę będzie obowiązywać od początku przyszłego roku - powiedziała w piątek minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.

• Rafalska odniosła się również do pomysłu umożliwienia handlu w niedzielę do godz. 13.
• Minister powiedziała, że "rząd nie rozważa tego wariantu"; "odniesiemy się do niego, jeżeli zostanie zgłoszony na posiedzeniu podkomisji"
• Zapytana o propozycję, czy osoby, które pracowałyby w niedziele, mogłyby zarabiać kilka razy więcej, minister odpowiedziała, że "dzisiaj jesteśmy na innym etapie rozwojowym, dzisiaj nie mamy dużego bezrobocia, nie mamy tak niskich zarobków, nie chcemy być tanią siłą niewolniczą".
Rafalska powiedziała dziennikarzom w Sejmie, że jest za etapowaniem wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. Pozytywnie odniosła się do propozycji przedstawionej przez sejmową podkomisję ds. rynku pracy, w której posłowie PiS przygotowali pakiet poprawek do projektu ustawy, które zakładają m.in. ograniczeniu handlu w drugą i czwartą niedzielę miesiąca. Jej zdaniem, jest to propozycja wyjściowa zarówno dla pracowników, jak i dla klientów, którzy do tej pory robili zakupy w niedzielę, "aby się przyzwyczaili".
Na uwagę, że NSZZ "Solidarność", jeden z inicjatorów ustawy, nie jest zadowolony, że zagwarantowane będą tylko dwie wolne niedziele w miesiącu, minister odpowiedziała, że "w sytuacjach kompromisowych jedna i druga strona musi ustąpić, to do końca nikt nie jest zadowolony". "To my, jako strona rządowa, ponosimy odpowiedzialność za racjonalność projektu. Czasami rozstrzygnięcia siłowe, które nam wydają się bardzo dobre, powodują, że trzeba się z nich wycofać. Tak się stało np. na Węgrzech. My proponujemy takie ostrożniejsze postępowanie". Podkreśliła, że jako minister rodziny chciałaby, aby tych niedziel było więcej, "ale rozsądek mi podpowiada umiar w tym rozwiązaniu" - powiedziała.
Dodała, że jest "dużo wyłączeń w przygotowanych poprawkach". Wymieniła, że będzie można: zatankować samochód, zrobić zakupy na stacjach benzynowych, dworcach, lotniskach, statkach; będzie można kupić kwiaty lub prowadzić sprzedaż na festynach; "tam, gdzie rozsądek nam podpowiada, że funkcjonuje się w trybie całotygodniowym" - dodała. Zaznaczyła, że lista jest katalogiem zamkniętym, "ale może być, jak każda ustawa, nowelizowana".
Minister zastrzegła, że nie ma możliwości wyłączenia handlu w internecie, "więc handel w internecie będzie dopuszczalny".
Zapytana, czy zakaz handlu w niedzielę może się odbić na gospodarce, odpowiedziała, że "podchodzimy do tego uważnie". "Proszę pamiętać, że ta propozycja wprowadzana jest w znakomitej sytuacji na rynku pracy i dzisiaj bezrobocie wysokie nam naprawdę nie grozi" - powiedziała. Dodała, że "dzisiaj handel boryka się z dużym niedoborem pracowników".

KOMENTARZE (0)