O tym, że kolej w Polsce to potężne przedsięwzięcie, świadczą statystyki. Wystarczy przywołać 229,22 miliona pasażerów przewiezionych w 2018 r. przez PKP, a to dane liczone tylko do września. To obserwacje Urzędu Transportu Kolejowego (UTK). Już po krótkiej analizie statystyk dostrzec można, że kolejarze mają dużo pracy, bo od lat liczba pasażerów z roku na rok rośnie. W 2014 r. przewieziono 269 mln osób, w 2015 - 280 mln, w 2016 r. - 292 mln, a w 2017 - 303,56 mln. A to tylko przewozy pasażerskie. Dodatkowo kolej transportuje w Polsce rocznie od 220 do nawet 240 milionów ton różnych towarów.
Obserwowany w całej naszej gospodarce boom, któremu towarzyszy brak pracowników, nie omija też logistyki kolejowej. Jak przekonuje nas Stanisław Stolorz, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Kolejarzy, to bardzo widoczny problem.
- Problem braku odpowiedniej liczby wakatów na kolei jest dostrzegalny. Takie braki zauważamy na wielu stanowiskach podstawowych, niezbędnych przecież do uruchomienia pociągu. Jednocześnie w spółkach kolejowych powstaje luka pokoleniowa - mówi nam związkowiec.
- Pracownicy starzeją się i odchodzą na emeryturę. Brakuje systemowego pozyskiwania kadry na kolej. Błędem była likwidacja techników kolejowych. Doceniamy inicjatywy prezesów spółek kolejowych, dążące do jego odbudowywania, niemniej na wszystko potrzebny jest czas, którego nam brakuje - dodaje Stolorz.
Człowiek na i w kolei
W pasażerskim transporcie kolejowym jest zatrudnionych ponad 22,5 tysiąca osób, a towarowy transport kolejowy to ponad 27 tysięcy pracowników. Najliczniejszą grupę kolejarzy stanowią pracownicy zarządcy infrastruktury liniowej - ponad 40,5 tysiąca osób. Wśród pracowników kolei pasażerskiej ponad 30 proc. to pracownicy kolei samorządowych.
O tym, że spółki kolejowe zdają sobie sprawę z tego, jak ważni są ludzie, dowodzą ich starania wobec pracowników. W dobie automatyzacji, także ruchu kolejowego, człowiek jest nadal kluczowym elementem kolei.
Czytaj też: Na wzrost dynamiki płac mogła wpłynąć wypłata zaległego deputatu górnikom
By daleko nie szukać, Koleje Mazowieckie przypominały kilka dni przed świętem:
"Kolejarze zatrudnieni w Kolejach Mazowieckich to ponad 2800 osób. Znaczny odsetek z nich stanowią ci, których ciężkiej pracy na co dzień nie dostrzegamy, jak pracownicy sekcji eksploatacyjnych: manewrowi, rewidenci, mistrzowie warsztatowi oraz ci, którzy dbają o czystość w pociągach - w sumie ponad 900 osób. Drużyny konduktorskie tworzy 540 osób, a trakcyjne - 627. W kasach oraz w charakterze informatorów zatrudnionych jest 255 pracowników.
To dzięki nim każdego dnia na mazowieckie tory wyjeżdża około 800 pociągów, które rocznie przewożą ponad 60 milionów pasażerów. Dla wielu z nich kolej jest nie tylko służbą, ale także życiową pasją, niejednokrotnie przekazywaną z pokolenia na pokolenie. 25 listopada pamiętajmy o tych, którzy kolej tworzą, o ludziach, którzy dbają o to, byśmy każdego dnia mogli bezpiecznie dotrzeć do pracy, do domu, na uczelnię, a także tych, którzy dbają o stan kolejowej infrastruktury."
Z kolei PKP Intercity, największy przewoźnik pasażerski w Polsce, zatrudnia 8,5 tys. pracowników w całym kraju.
Ta spółka oferuje swoim pracownikom szereg benefitów, które nie powinny dziwić w sytuacji walki o pracownika.
Kolej żelazna została wprowadzona jako transport w 1825 r. Wówczas uruchomiono linię kolei publicznej łączącą Stockton z Darlington w Wielkiej Brytanii. Wiek XIX jest nazywany złotą erą kolei (fot. pixabay.com)
Benefity w PKP Intercity
Największy przewoźnik kolejowy w Polsce zapewnia dostęp do prywatnej opieki medycznej na atrakcyjnych zasadach. Dofinansowuje także kartę sportową. Istnieje również możliwość przystąpienia pracowników PKP do grupowego ubezpieczenia na życie. A każdy pracownik może wystąpić o legitymację kolejową uprawniającą do ulg na podróże krajowe (99 proc. zniżki dla pracowników, 80 proc. zniżki dla ich rodzin).
A na tym nie koniec. Wybierając się za granicę, pracownicy mogą skorzystać z bezpłatnych biletów oraz zniżek: FIP - na przejazdy kolejami 37 przedsiębiorstw przewozowych Europy - członków Zrzeszenia ds. Międzynarodowych Ulg Przejazdowych dla Personelu Kolejowego oraz OSŻD - na przejazdy kolejami 19 przedsiębiorstw przewozowych Europy Wschodniej i Azji.
Pracownicy mogą starać się również o dofinansowanie studiów, szkoleń i nauki języków obcych.
Kto odpowiada za transport kolejowy?
By unaocznić, jak obszerne jest de facto pojęcie "kolejarz", trzeba wyliczyć zawody, które wiążą się z żelaznym transportem. Są to: dróżnicy ruchu, kierownicy pociągów, drużyna konduktorska, maszynista, nastawniczy, palacz (obsługujący piec), tabormistrz, ustawiacz czy też zawiadowca. I choć część tych zawodów może wydawać się wymierająca, istnieją one i mają się dobrze.
Dodać do tych zawodów trzeba także obsługę dworców, kasjerów, służbę ochrony kolei (tzw. SOK) i obsługę administracyjną kolei.
Co powoduje braki pracowników?
Nie można przejść obojętnie obok coraz bardziej widocznych problemów z niedoborem pracowników na kolei. Pytany przez nas Stanisław Stolorz akcentuje, że kolej przeżywa bardzo dobry czas i musi wykorzystać ten moment.
- Znajdujemy się obecnie w kolejnym roku hossy na kolei - mówi portalowi PulsHR. - Ogromnych środków finansowych, jakich polska kolej, chronicznie niedofinansowana, nigdy nie widziała.
Kibicujemy skokowi cywilizacyjnemu, jaki ma na niej zajść. Wymaga on czasu i wieloetapowych inwestycji, naczyń połączonych, gdzie modernizujemy szlaki kolejowe, dworce i tabor. Zdajemy sobie sprawę z utrudnień, z jakimi borykają się pasażerowie. Sami je dostrzegamy i sygnalizujemy, starając się znaleźć najlepsze rozwiązania. Wiemy też, że cierpliwość wystawiona jest na ciężką próbę. Mamy jednak nadzieję, że zostanie ona wynagrodzona niezwykle konkurencyjnym, szybkim i punktualnym środkiem transportu - dodaje Stolorz.
Co sugeruje, że związki będą przyglądać się coraz uważniej sytuacji pracowników, bo ich sytuacja nie jest godna pozazdroszczenia. Podsumujmy - jest ich coraz mniej, a pracy, co udowadniają przytoczone statystyki, przybywa.
Czytaj też: Wynalazki motorem postępu
Skąd święto?
Omawiany dzień jest młody datą, ale już nie ideą. Dzień Kolejarza jest obchodzony w Polsce od 1981 r. w święto katolickie wspomnienia św. Katarzyny Aleksandryjskiej, patronki kolejarzy. Wcześniej istniało w kalendarzu PRL jako Święto Kolejarza Polski Ludowej.
Gdybyśmy chcieli szukać genezy święta przed II wojną światową, znajdziemy ją 29 września. W II RP omawiany dzień nie miał jednak charakteru centralnego czy państwowego, choć obchody były organizowane i zaszczycali je goście w randze ministerialnej.
Polska nie jest w Europie odosobniona w obchodach Dnia Kolejarza. Tradycja tego dnia sięga na Starym Kontynencie XIX w., nie bez powodu nazywanego wiekiem pary. Ta napędzała pierwsze lokomotywy.
W Dniu Kolejarza od początku jego datowania prezentowana jest historia kolei, organizowane są konkursy z nagrodami oraz prezentacje nowoczesnego i historycznego taboru. To również okazja do awansowania i odznaczenia pracowników za wzorowe i sumienne wykonywanie obowiązków.
W tym roku PKP Intercity zorganizowało uroczystość już 19 listopada. Było to podyktowane przypadaniem święta w dzień wolny.
W Teatrze Wielkim odbyła się coroczna gala, na której zostały wręczone odznaczenia branżowe: Odznaka Honorowa "Zasłużony dla Transportu RP", Odznaka Honorowa "Zasłużony dla Kolejnictwa". Odznaczenia państwowe - Złote, Srebrne i Brązowe Medale za Długoletnią Służbę - wręczał kolejarzom prezydent Andrzej Duda. Swoim pracownikom z okazji tego święta szczególnie ciepłe życzenia tradycyjnie przekazał zarząd spółki.
KOMENTARZE (6)