Firma LPP od wielu lat rozbudowuje e-commerce i inwestuje w nowoczesne technologie. Podobnie jak innym firmom, idącym w tym kierunku, pomogło to przetrwać koronakryzys.
- Autor:Justyna Koc
- •28 wrz 2020 6:00

- Od wielu lat stawiamy na rozwój działu IT. Nazywamy się firmą fashion tech. Stawiamy na rozwój własnych narzędzi w krytycznych biznesowo obszarach. W momencie, gdy wybuchła pandemia, to nasza zdolność, jeśli chodzi o dostosowywanie się do bieżącej sytuacji, była duża. Udało nam się zwiększyć moce wysiłkowe naszej sieci logistycznej, a także przemianować nasz największy magazyn, który był dedykowany dla klientów retail, tak aby zaczął obsługiwać również klientów online. Dzięki zmianom systemu czy logistyki udało nam zwiększyć sprzedaż online nawet pięciokrotnie - mówi Jacek Kujawa, wiceprezes LPP.
Ogromną wartością jest dział IT. Choć LPP to firma modowa, to jednak liczba zatrudnionych informatyków może zaskakiwać. W obszarze tym pracuje ok. 400 osób. Skąd taka decyzja?
- Jeśli popatrzymy na branżę fashion, to wiele firm bankrutuje. Tradycyjny model, w którym wiele działań jest outsource'owanych na zewnątrz, przestał się sprawdzać. Firmy, które tego nie zrozumiały i nie zaczęły inwestować w nowoczesne technologie, wypadły z rynku – podkreśla Jacek Kujawa.
- Z drugiej strony pojawili się nowi gracze – firmy technologiczne, które stawiają na zrozumienie swojego klienta, bliskie dotarcie i spersonalizowaną komunikację. Żeby konkurować z nimi, firmy z sektora retail muszą zrobić to samo - postawić na technologię, zmienić swoje sklepy, zainwestować w e-commerce, zrozumieć klienta i dotrzeć do niego indywidualnie. A do tego potrzebna jest technologia i olbrzymi dział IT – dodaje Kujawa.
Jak udało im się przyciągnąć do firmy tylu specjalistów IT? W jaki sposób koronawirus wpłynie na profil poszukiwanego pracownika? O tym opowiada Jacek Kujawa w materiale wideo.


KOMENTARZE (5)