×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Duże miasta kontra peryferie. Potrzebne pilne działanie już na etapie edukacji

  • Autor: PAP/AH
  • 10 lis 2022 7:31

Bez klarownej wizji rozwoju Polski, będą narastały napięcia społeczne pomiędzy dużymi miastami a resztą kraju – twierdzi prof. Romuald Jończy. Jego zdaniem to decyzje o migracjach do dużych miast są główną przyczyną depopulacji. Wpływają też na ograniczenie dzietności.

Duże miasta kontra peryferie. Potrzebne pilne działanie już na etapie edukacji
REKLAMA
  • Zdaniem eksperta politycy w Polsce powinni przyjrzeć się możliwym modelom rozwoju dużych miast i peryferii - i na tej podstawie podjąć świadomą decyzję, w jakim kierunku zmierzać.
  • Pytany o możliwe propozycje rozwiązań, ekspert tłumaczy, że powinniśmy na nowo przemyśleć model kształcenia w Polsce. Jego zdaniem studia powinny przestać pełnić rolę "przechowalni" dla młodych ludzi.
  • Profesor zauważa, że brak wysoko wykwalifikowanych miejsc pracy będący główną przyczyną wyjazdów i braku powrotów, szczególnie uderza w młode kobiety.

Prof. Romuald Jończy - badacz migracji i wyludnienia z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu - uważa, że w Polsce niepotrzebnie rozmowę o demografii spłycamy do samej decyzji o rodzeniu dzieci.

"Wyjeżdżając na studia, a w gruncie rzeczy na zawsze, do dużych miast, młodzi ludzie tracą "zaplecze rodzinne" zbudowane w rodzinnych miejscowościach. W metropoliach zarabiają więcej, ale ta nadwyżka często nie pokrywa kosztów kredytów mieszkaniowych, utrzymania, także opieki nad dziećmi - w czym mogliby pomóc starzejący się, samotni rodzice. W rodzinnych miejscowościach są często mieszkania i domy, wybudowane przez rodziców, ale stoją puste" - zauważa Jończy.

Czytaj także: Kryzys to szok dla młodych. Może nas czekać kolejna fala emigracji

Migracje wewnętrzne zmienią mapę Polski

Zdaniem eksperta migracje wewnętrzne w Polsce są tak intensywnie, że za 20-30 lat peryferiom grozi dramatyczny regres nie tylko ludnościowy, ale gospodarczo-infrastrukturalny. Na wsiach, w małych i średnich miastach pozostaną uwięzieni z niskimi emeryturami starsi ludzie z dwóch wyżów demograficznych lat 50. i 80., a gminom brakować będzie pieniędzy na zapewnienie im opieki. Ich dzieci wtedy 40-50 letnie, które wyjechały do "wielkiej piątki" (Warszawa, Gdańsk, Poznań, Kraków i Wrocław) lub za granicę nie będą w stanie im pomóc, bo ich koszty życia, pochłonięcie własnymi dziećmi i sprawami oraz odległość mocno to skomplikują.

Czytaj także: Czekają nas masowe migracje? Agencje pracy deklarują - jesteśmy gotowi

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Duże miasta kontra peryferie. Potrzebne pilne działanie już na etapie edukacji
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA