- 32 proc. Polaków boi się, że w pracy zastąpią ich maszyny, a 63 proc. uważa, że rozwój sztucznej inteligencji spowoduje wzrost bezrobocia. Największe obawy w związku z tym mają ludzie młodzi - 79 proc. badanych do 25. roku życia odpowiedziało twierdząco
- 80 proc. zbadanych jest zdania, że rozwój technologii powinien być regulowany prawnie, by chronić obecne miejsca pracy.
- Jako najskuteczniejsze metody walki z bezrobociem technologicznym Polacy wskazali krótszy tydzień pracy (37 proc.) i bezwarunkowy dochód podstawowy (37 proc.).
Serwis kariery LiveCareer Polska przeprowadził badanie „Robotyzacja i sztuczna inteligencja a rynek pracy”, w którym zapytano 1129 respondentów o ich opinię na temat robotyzacji i automatyzacji pracy.
Wynika z niego, że strach przed opanowaniem przez roboty firm nie dotyczy każdego z nas. Niemal co trzecia osoba boi się, iż w przyszłości maszyny zastąpią ją na obecnym stanowisku pracy. Najwięcej obaw mają ankietowani do 25. roku życia — aż 47 proc. respondentów w tej grupie wybrało odpowiedź twierdzącą. Z kolei wśród najbardziej doświadczonych pracowników, którzy zbliżają się do wieku emerytalnego, takie obawy ma tylko 19 proc. badanych.
Czytaj też: Przyszłość mamy już dziś. Ten robot zastąpi człowieka w pracy
8 proc. respondentów przyznaje, że już teraz roboty wykonują większość ich pracy. Z kolei wśród osób, które czują się zagrożone, zdecydowana większość uważa, że roboty zastąpią je w ciągu najbliższych 10 lat (32 proc.) albo 20 lat lub później (40 proc.). Tylko 1 na 5 badanych w tej grupie uważa, że to kwestia kolejnych 5 lat.
- Badania wskazują, że około połowę wszystkich czynności zawodowych już teraz dałoby się zautomatyzować. Choć oczywiście musiałoby to być zgodne z prawem, opłacalne i zaakceptowane przez ludzi - komentuje Żaneta Spadło, ekspertka kariery LiveCareer Polska i autorka badania. - Według ekspertów pierwsza fala automatyzacji obejmie głównie osoby z wyższym wykształceniem, a druga i trzecia - pracowników fizycznych. Ostatecznie z rynku może zniknąć nawet 700 zawodów. Ale pamiętajmy, że takie sytuacje zdarzały się w historii już wielokrotnie, a „stare” profesje były zastępowane nowymi.
Warto zaznaczyć, że spora grupa Polaków jest pewna wartości swojej pracy. Tylko 24 proc. badanych uważa, że roboty mogłyby wykonywać pracę lepiej od nich.
Rozwój sztucznej inteligencji spowoduje wzrost bezrobocia
Serwis LiveCarrer zapytał również o opinię na temat tego, jak rozwój robotyzacji wpłynie na bezrobocie. Okazuje się, że ponad połowa - 63 proc. - badanych jest zdania, że rozwój sztucznej inteligencji spowoduje ogólny wzrost bezrobocia. Największe obawy w związku z tym mają ludzie młodzi - 79 proc. badanych do 25. roku życia odpowiedziało twierdząco oraz niespełna 53 proc. osób w wieku 59 lat lub więcej.
Pozostałe 37 proc. ankietowanych, którzy nie wierzą we wzrost bezrobocia spowodowany rozwojem technologii, przewiduje inny scenariusz. Około 39 proc. badanych w tej grupie twierdzi, że roboty ułatwią ludziom obecną pracę.
Kolejne 21 proc. badanych w tej grupie uważa, że dzięki automatyzacji ludzie będą mogli skupić się na bardziej kreatywnych zadaniach w swojej obecnej pracy, a co piąty – że ludzie będą szukać pracy w nowych sektorach związanych z technologią. Z kolei 14 proc. ankietowanych w tej grupie sądzi, że automatyzacja pracy będzie powolna, więc obecni pracownicy będą się przekwalifikowywać.
Uregulować prawnie zasady robotyzacji pracy
Badanie LiveCarrer wskazało również, że 80 proc. Polaków popiera regulacje prawne, które mają chronić obecne miejsca pracy. Ich zdaniem w zapewnieniu bezpieczeństwa pracownikom sprawdziłyby się:
- krótszy tydzień pracy (37 proc.);
- bezwarunkowy dochód podstawowy (37 proc.);
- zakaz lub częściowe ograniczanie firm w korzystaniu z technologii (13 proc.);
- zasiłki dla bezrobotnych (7 proc.).
Wśród innych odpowiedzi pojawiały się m.in. konieczność podniesienia kwalifikacji pracowników na koszt pracodawcy, ulgi dla przedsiębiorców, wspieranie bezrobotnych w znalezieniu pracy, wolność gospodarcza minimalnie regulowana przez państwo, tworzenie dodatkowych miejsc pracy oraz pomoc pracownikom w przebranżowieniu się.
W tym kontekście warto pamiętać, że najwięksi pracodawcy już teraz korzystają z pracy maszyn i robotów. Amazon korzysta z tysięcy robotów, które usprawniają działania firmy i zmuszają jej pracowników do odnalezienia się w nowych, innych rolach. Jedno z takich centrów odwiedziliśmy osobiście.
- W Amazon Technologies roboty wykorzystuje się do usprawniania procesów pracy. W Polsce w Amazonie pracuje ponad 25 tysięcy pracowników, ponad tysiąc pracuje w centrum w Świebodzinie. Technologie mają na celu poprawiać bezpieczeństwo pracowników oraz optymalizować procesy w taki sposób, by realizacja zamówień odbywała się szybciej. W żaden sposób nie wpływa to na poziom zatrudnienia, wręcz przeciwnie. Zatrudniamy specjalistów IT czy utrzymania ruchu, którzy wspierają te procesy - opowiadała Anna Kaczyńska, dyrektor generalna centrum logistycznego Amazona w Świebodzinie.
Kto jeszcze korzysta z pomocy nowych technologii? Coca-Cola wspomagała się narzędziami AI w procesie decyzyjnym dotyczącym wprowadzenia na rynek nowego smaku napoju. Walmart używa technologii wirtualnej rzeczywistości, aby optymalizować efekty szkoleń i symulować scenariusze z klientami.
- Właściciele największych firm dobrze wiedzą, że jeśli sztuczna inteligencja ma być bezpieczna i skuteczna, wymaga nadzoru człowieka. Dlatego już teraz reorganizują struktury i doszkalają pracowników. Wszystko po to, by maksymalnie wykorzystać swój potencjał technologiczny. Przebudowa obecnych struktur i zmiana myślenia o pracy to jedno z największych wyzwań, jakie czekają branżę HR w kolejnych latach - podsumowuje Małgorzata Sury, ekspertka kariery LiveCareer.pl.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (1)