Zwiększony stres u młodych ludzi to efekt nie tylko negatywnych aspektów pracy zdalnej, ale też przede wszystkim trudnej sytuacji na rynku pracy spowodowanej przez pandemię. Starsze pokolenia miały większą pewność zatrudnienia ze względu na posiadane doświadczenie oraz formę umowy, która zabezpiecza przed utratą pracy z dnia na dzień - o konsekwencjach trudnej sytuacji na rynku pracy mówi Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service i ekspert ds. rynku pracy.
Wydawać by się mogło, że młode pokolenia pracowników najbardziej entuzjastycznie podejdą do możliwości pracy zdalnej. Home office zapewnia bowiem swobodę pod względem miejsca oraz czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Tymczasem okazuje się, że praca zdalna jest większym obciążeniem właśnie dla młodszych pokoleń pracowników, a starsi radzą sobie z jej negatywnymi aspektami znacznie lepiej.
Według badania Oracle, aż 89 proc. osób w wieku 22-25 lat i 83 proc. w wieku 26-37 lat stwierdziło, że w 2020 r. odczuwało więcej stresu i niepokoju w pracy niż wcześniej. Głównym powodem tej zmiany było zatarcie granic między życiem zawodowym a prywatnym. Dla porównania, wśród osób w wieku 55-74 lat odsetek ten wyniósł mniej, bo 62 proc.
- Zwiększony stres u młodych ludzi to efekt nie tylko negatywnych aspektów pracy zdalnej, ale też przede wszystkim trudnej sytuacji na rynku pracy spowodowanej przez pandemię. Starsze pokolenia miały większą pewność zatrudnienia ze względu na posiadane doświadczenie oraz formę umowy, która zabezpiecza przed utratą pracy z dnia na dzień. Tymczasem młodzi ludzie, często są zatrudnieni na umowach cywilnoprawnych, nie mają ugruntowanej pozycji, co przekłada się na odczuwany przez nich zwiększony niepokój. Warto też pamiętać, że przejście na pracę zdalną odbyło się praktycznie z dnia na dzień, bez większego przygotowania – zauważa Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service i ekspert ds. rynku pracy.
Inglot nie jest pierwszą osobą, która zwraca uwagę na problem młodych ludzi na rynku pracy. M.in. przytoczony wcześniej raport GUS wskazuje, że pod koniec 2020 liczba ludności aktywnej zawodowo w wieku 15 lat i więcej wyniosła 17 086 tys. osób. To podobny poziom aktywnych zawodowo, jak kwartał wcześniej, ale większy w stosunku do IV kwartału 2019 r. (o 133 tys., tj. o 0,8 proc.).
Natomiast inaczej wyglądała sytuacja osób młodych, do 24. roku życia. W tym przypadku liczba biernych zawodowo zwiększyła się zarówno w skali kwartału, jak i roku (odpowiednio o 26 tys., tj. o 1,1 proc. i o 98 tys., tj. o 4,3 proc.)
Wiem pomaga
Z badania firmy Gensler wynika, że przedstawiciele pokolenia Z oraz millenalsi, mimo że byli lepiej przygotowani do pracy zdalnej pod względem technologicznym, pod koniec dnia rzadziej odczuwali spełnienie zawodowe w porównaniu ze starszymi pokoleniami pracowników. U połowy przebadanych młodych osób pojawiły się także problemy z koncentracją. W przypadku pokolenia baby boomers takie trudności zauważył jedynie co trzeci badany.
Młodym osobom znacznie trudniej było także wyznaczyć granicę pracy i domu. 37 proc. osób z generacji Z oraz millenalsów miało problemy z utrzymaniem równowagi między życiem zawodowym a prywatnym, czyli z tzw. work-life balance. Dla porównania, na taką trudność skarżył się co czwarty przedstawiciel pokolenia baby boomers.
Czytaj więcej: Praca zdalna, elastyczność. Poznaj 5 zmian na rynku pracy, które wymusiła pandemia
Na odczucia względem home office wpływa również odpowiednia przestrzeń do pracy. Odpowiednio zaaranżowane domowe biuro przekłada się na większą produktywność, a także chęć do korzystania z niego już po ustąpieniu pandemii. Według badań Uniwersytetu Stranforda istnieje zależność między chęcią pracy w trybie zdalnym na stałe, a wiekiem oraz statusem ekonomicznym badanych osób. Młodym pracownikom, zwykle zamieszkującym małe mieszkania, brakuje biurowych udogodnień. Z tego powodu co czwarty z nich w ogóle nie chciałby pracować z domu po ustąpieniu pandemii. Natomiast taki sam odsetek osób w starszym wieku, które posiadają rodzinę oraz dom, chciałby pracy zdalnej na stałe.
- To, jakie mamy doświadczenia związane z pracą zdalną zależy od tego, jak przystosowana do niej jest nasza prywatna przestrzeń. Inne odczucia będą towarzyszyć studentowi, który współdzieli pokój w wynajmowanym, małym mieszkaniu, a inne osobie z własnym mieszkaniem, gdzie można wydzielić przestrzeń do pracy. Młodzi ludzie w naszym badaniu wskazali, że zapewnienie sobie odpowiednich warunków pracy to wyzwanie. Aż 64 proc. osób w wieku 18-24 lat pracujących zdalnie musiało ponieść dodatkowe wydatki, żeby móc pracować w domu - przypomina Krzysztof Inglot.
W podobnym tonie wypowiada się także Malwina Puchalska-Kamińska, psycholog, trenerka, wykładowca na Uniwersytecie SWPS. - Warunki życiowe mają duży wpływ na postrzeganie pracy zdalnej. Są osoby, które pracują w kawalerce albo razem z kilkuosobową rodziną. One mają zupełnie inne warunki do pracy niż ci, którzy mieszkają w domku z ogródkiem - mówi Malwina Puchalska-Kamińska.
Jak dodaje, nie bez znaczenia jest również wiek. Młodym osobom najbardziej brakuje bezpośredniego kontaktu i relacji w pracy. - Relacje są bardzo ważne. To, czego nam brakuje podczas pracy zdalnej, to spontaniczne kontakty, czyli rozmowy w kuchni czy żarty. Często słyszę to na szkoleniach - wyjaśnia psycholog.
KOMENTARZE (0)