Według opinii pracowników większość pracodawców daje zespołom dowolność w wyborze terminu urlopu wakacyjnego. Tak deklaruje 61 proc. Polaków biorących udział w badaniu „Nowe oblicza pracy” Pracuj.pl. Warto jednak dodać, że dowolność daty wypoczynku ograniczana jest przez firmowy grafik czy plan. Często nasze możliwości ograniczają decyzje współpracowników. 45 proc. badanych zadeklarowało, że muszą się dostosować do grafiku.
Natomiast 18 proc. osób wskazało, że muszą odbywać urlopy wakacyjne w konkretnych terminach, określonych przez pracodawcę.
Każdy z pracowników, z powodu uwarunkowań życia prywatnego, termin urlopu wybiera w inny sposób. Na przykład posiadanie dzieci zazwyczaj wiąże się z wyznaczaniem urlopu w okresie szkolnych wakacji. W efekcie łącznie w lipcu i sierpniu urlop ma zamiar odbyć 75 proc. Polaków. Wrześniowy wypoczynek deklaruje 14 proc. Polaków, natomiast tylko 8 proc. badanych wskazuje, że urlop biorą już w czerwcu.
Warto dodać, że czerwiec i wrzesień to miesiące znacznie częściej wybierane przez osoby w wieku 18-24 lat niż przez inne grupy.
Polacy preferują dłuższe formy (54 proc.), czyli wykorzystanie znacznej części dni urlopowych w jednym ciągu. Zdecydowanie rzadziej rozbijają przerwę na np. dwie tury (31 proc.). Mniejszym zainteresowaniem cieszy się rozłożenie urlopu tak, aby był on uzależniony od tzw. „długich weekendów” (8 proc.).
Polacy nie tylko częściej wybierają dłuższe, pojedyncze terminy, ale planują w większości przynajmniej dwutygodniowy wypoczynek. W momencie przeprowadzania badania planowało go aż 51 proc. pracowników, a 15 proc. wskazało nawet ponad dwutygodniową przerwę.
Prawie 1/3 respondentów zadeklarowała, że swój wypoczynek planuje na minimum 5 dni roboczych. Jedynie 8 proc. pracowników bierze urlop wakacyjny na maksymalnie kilka dni i są to przeważnie (19 proc.) osoby z grupy wiekowej 18-24 lata.
Procedury podczas nieobecności
Przed udaniem się na urlop dobrą praktyką jest usystematyzowanie zadań, jakie będą czekać osobę zastępującą urlopowicza. Przydatne w takich sytuacjach są m.in. wszelkiego rodzaju listy, podsumowania, narzędzia do pracy grupowej i dzielenia się plikami funkcjonujące w modelu chmurowym.
Eksperci podkreślają, by w takich sytuacjach zawsze spróbować spojrzeć na prowadzone zadania “zewnętrznym okiem” i wnikliwie zastanowić się, czy wszystkie nasze codzienne rutyny są zrozumiałe dla osoby, która na co dzień zajmuje się innymi kwestiami, a będzie nas zastępować.
- Niektóre procedury, podejmowane w momencie, kiedy pracownik planuje urlop, są niezbędne do tego, aby zachować ciągłość działania firmy na wysokim poziomie. Ich brak może prowadzić do nieporozumień i rzutować na wizerunek firmy. Zwłaszcza, kiedy dana osoba prowadzi częstą korespondencję z zewnętrznymi partnerami. Dlatego tak ważne jest przygotowanie listy zadań, zebranie kluczowych informacji dla zespołu i stosowanie odpowiednich narzędzi chmurowych, umożliwiających dostęp do plików spoza osobistego komputera. Takie dobre praktyki mają za zadanie zapewnić płynność działań i klarowność zadań oraz budować poczucie bezpieczeństwa dla osób, które podczas urlopu danego pracownika przejmują jego obowiązki - ocenia Agata Grzejda, ekspertka ds. komunikacji wewnętrznej w Grupie Pracuj.
Czytaj też: Udany urlop? Co piąty pracownik nie umie odciąć się od pracy
Z badań Pracuj.pl wynika, że aż 82 proc. respondentów stara się przekazać wszystkie ważne informacje swoim współpracownikom zanim pójdą na urlop. W badaniu respondenci wskazali, że w 50 proc. przypadków taka procedura jest wymagana przez pracodawcę.
Prawie 1/3 respondentów zadeklarowała, że swój wypoczynek planuje na minimum 5 dni roboczych (Fot. Shutterstock)
Szybszy powrót z urlopu
Podczas urlopu mogą pojawić się różne niespodziewane sytuacje. Ze względu na pilną sytuację w firmie pracodawca może wymagać przyspieszonego powrotu pracownika z urlopu. Co piąty Polak przyznaje, że zdarzyło mu się znaleźć w takiej sytuacji.
Skrócenie urlopu to jedno, a kontaktowanie się z pracownikiem podczas jego przerwy przez zespół czy przełożonego – to drugie. Jak na takie praktyki pracodawców zapatrują się badani? 49 proc. Polaków stwierdza, że w nagłych przypadkach takie działania są uzasadnione.
- Konieczność odbierania wiadomości związanych z pracą z pewnością nie jest przyjmowana z entuzjazmem przez pracownika będącego na wakacjach. Praktyki takie jak odwołanie urlopu czy wymaganie przyspieszonego powrotu do pracy mogą znacząco wpłynąć na relacje pracownika z pracodawcą. Tego typu działania powinny być ograniczane do minimum. Należy pamiętać, że odwołując pracownika z urlopu wypoczynkowego, pracodawca jest zobowiązany do pokrycia poniesionych przez niego kosztów, które są bezpośrednio związane z odwołaniem urlopu. Takie koszty wykraczają jednak poza zwykły rachunek ekonomiczny, bo przerwanie wypoczynku zawsze jest poważnym naruszeniem tzw. work-life balance - komentuje Jolanta Lewandowska-Bitkowska.
Warto przypomnieć, że Polacy mają problem z odcięciem się od telefonu podczas urlopu. Z badań przeprowadzonych przez agencję rekrutacyjną Michael Page wynika, że 38 proc. Polaków przyznaje się, iż czasami pracuje podczas urlopu. Co dziesiąty deklaruje, że zdarza mu się to często.
Urlop bez limitu
Ciekawym trendem jest nieograniczony czas na wakacje, które coraz śmielej proponują firmy - niestety w większości zagraniczne. Są to m.in. Netlix, LinkedIn, Cromson, Visualsoft i JustPark. Również AffectV, Songkick, HubSpot, Eventbrite oraz Cake pozwalają na dowolną liczbę dni wolnych. Pracownicy tych spółek muszą wykonać powierzone im zadania, a resztę czasu mogą poświęcić na co tylko chcą.
Czytaj więcej: Urlopy bez limitu w Polsce już działają. Bierzesz tyle wolnego, ile chcesz
W Polsce nielimitowane urlopy są mniej popularne. Z obserwacji jednak wynika, że polscy pracodawcy powoli zaczynają sięgać po to rozwiązanie. Przykładem jest firma z branży IT - SYZYGY Warsaw. Spółka zdecydowała się wprowadzić nielimitowane płatne dni urlopowe. Paulina Grabowska, people partner w SYZYGY Warsaw, wyjaśnia, że początkowo miał to być eksperyment. Pomimo wcześniejszych obaw, pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, a czarne scenariusze nie sprawdziły się.
Innym przykładem jest firma Traffit zajmująca się automatyzacją rekrutacji.
- Po ogłoszeniu nielimitowanych urlopów zaczęliśmy dostawać wiele zapytań, czy to aby na pewno dobre rozwiązanie i czy w efekcie pracownicy przestaną przychodzić do pracy. Tymczasem zasada jest prosta: ufamy ludziom, z którymi pracujemy. Każdy wie, jakie zadania ma do wykonania i ile czasu potrzebuje na ich realizację. Cenimy to, jakie są rezultaty pracy, a nie ile czasu na nią poświęcono. Wolne dni ustalamy w ramach zespołu, by skoordynować naszą pracę - wyjaśnia szef Traffita Adrian Wolak.
KOMENTARZE (0)