- Najpopularniejsi polscy influencerzy są obserwowani przez kilka milionów osób. Dla firm, z którymi współpracują, to doskonały kanał dotarcia do klientów.
- Nie wystarczy jednak jedynie być i promować, by skutecznie wypromować i sprzedać produkt.
- Kluczowa w pracy influencera jest autentyczność - doszli do wniosku uczestnicy dyskusji "Influencer marketing", odbywającej się w ramach XIII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Bartek Sibiga, założyciel i prezes DDOB.com (Daily Dose Of Beauty), przyznał, że firmy cały czas uczą się współpracy z influencerami.
- Ten rynek cały czas się profesjonalizuje i cały czas słyszymy o ekscesach, które się na nim pojawiają. Współpraca z influencerami jest dość specyficzna, bo zawsze jest w tym wszystkim człowiek. Nie da się tego zautomatyzować, a takie próby - poprzez różne aplikacje - nie sprawdziły się - powiedział Sibiga.
Czytaj też: Praca influencerów wymaga uregulowania? "Wielu sytuacji nie da się przewidzieć"
Tym, czego nie udało się zagwarantować bez wykorzystania pierwiastka ludzkiego, była autentyczność. A w zasadzie jej brak.
- Jeżeli influencer tracił autentyczność i zaczynał robić coś masowo, to to się nie sprawdzało i było nieefektywne - mówił założyciel DDOB.com.
Bartek Sibiga, założyciel i prezes DDOB.com (Daily Dose Of Beauty). Fot. PTWP
Istotne zmiany, jakie zachodzą na rynku, są w jego ocenie konsekwencją zmian, które dokonują się w mediach społecznościowych.
- To, co się zmieniło i co zauważamy na rynku, to coraz częściej widoczna konwersja na sprzedaż bezpośrednią. To się nie zmienia dlatego, że influencerzy się zmienili, ale dlatego, że zmieniają się social media. Umożliwiają one nam bezpośredni zakup produktów z platform - robi to np. TikTok w Chinach - i te konwersje są naprawdę niesamowite. To zmienia też formę pracy, bo coraz częściej zaczynamy się rozliczać z efektów, co doprowadza do tego, że ten rynek cały czas się profesjonalizuje - uważa Bartek Sibiga.
Cienka granica, której nie wolno przekroczyć
Z opinią Sibigi dotyczącą zmieniającego się rynku zgodził się Marek Myślicki, dyrektor ds. PR i partnerstw strategicznych GetHero, szef grupy roboczej Influencer Marketing IAB Polska. Wskazał przy tym, że rozwój idzie w parze z zagrożeniami.
- Ten rynek cały czas się rozwija, wymaga regulacji i tworzenia nowych zasad współpracy i bezpieczeństwa współpracy – zarówno z influencerami, jak i markami, które przychodzą do nas, do agencji, gdyż zdarzają się marki, które działają nieodpowiedzialnie - przyznał Myślicki.
Marek Myślicki, dyrektor ds. PR i partnerstw strategicznych GetHero, szef grupy roboczej Influencer Marketing IAB Polska (fot. PTWP)
Podobny zarzut dotyczy części osób, które promują w sieci ich produkty.
- Są wśród influencerów tacy, którzy autentyczność traktują jako strategię wpisaną w rozwijany przez nich biznes - powiedział panelista. - Na autentyczności zbija się kapitał. Pytanie, na ile autentyczność przekształcona w biznes będzie służyła markom. To jest granica, której trzeba bardzo uważnie pilnować.
Spełnić oczekiwania odbiorców
Słowo "autentyczność" pojawiało się też w wypowiedziach Sylwii Chady, dyrektor generalnej TikToka na Polskę oraz region Europy Centralnej i Wschodniej.
- My nazywamy influencerów nieco inaczej, bo TikTokerami. Oni trochę różnią się od klasycznych influencerów tym, że są bardziej wyluzowani, a nasza platforma, na której publikują, zachęca do kreacji i dzielenia się swoją pasją z innymi użytkownikami. I właśnie poprzez tę szczerość i autentyczność budują swoje społeczności - mówiła Chada.
Sylwii Chada, dyrektor generalna TikToka na Polskę oraz region Europy Centralnej i Wschodniej (fot. PTWP)
Aby mogli to robić skutecznie, dostają do swych rąk rozwiązania, które umożliwiają im rozwijanie swoich społeczności i wzmacnianie własnej marki.
- My bardzo dbamy o TikTokerów, dając im narzędzie, poprzez które mogą wyrażać jeszcze lepiej i profesjonalniej swoją kreatywność. Kluczowa jest tutaj jednak autentyczność. Aż 75 proc. użytkowników kupiło coś z polecenia TikTokera, bo traktuje je jako poradę przyjaciela. Autentyczność jest wymogiem na oczekiwanie społeczeństwa i osób, które promują i kupują dane produkty - mówiła dyrektor generalna TikToka.
Wiarygodność, uczciwość, autentyczność
Gościem specjalnym sesji była Ewa Chodakowska, znana trenerka, selfmade businesswoman, pionierka branży fitness w Polsce. Chodakowska na swoim koncie ma 9 linii produktów, jest współwłaścicielką spółki Bebio, a spółki budowane na jej marce przynoszą 25 mln zł zysku rocznie.
- Cel, jaki nam przyświeca, to poprawić jakość życia osób, które korzystają z naszej pracy. Jesteśmy w tym autentyczni, wszystko robimy uczciwie. Jestem fair w stosunku do ludzi, do siebie, do partnerów i to owocuje stworzeniem fajnej relacji opartej o zaufanie, którego w życiu nie chciałabym zawieść. Moja codzienna praca to słuchanie potrzeb odbiorcy, reagowanie, autentyczność i podawanie na talerzu rozwiązań - mówiła Chodakowska.
Czytaj też: To przez "pustych" influencerów młodzi nie chcą pracować ze "starą babą"
To, na co zwracała uwagę, a bez czego zbudowanie trwałej relacji i biznesu jest właściwie niemożliwe, to znajomość własnych mocnych i słabych stron.
Ewa Chodakowska (fot. PTWP)
- Musimy wiedzieć, kim jesteśmy, na czym się znamy, co jest naszą pasją i miłością, musimy znać swoje mocne i słabe strony, i pracować nad nimi we współpracy z ekspertami, bo bez nich ani rusz. Trzeba być autentycznym, szczerym, nie wolno być sprzedajnym, częściej mówić "nie", a nie "tak", nie zgadzać się na wszystkie propozycje, być uczciwym w całym procesie tworzenia, słuchać i reagować na potrzeby odbiorców. Ja wygrywam tym, że jestem w stałym kontakcie z moimi odbiorcami, bo od pierwszego dnia mojej działalności prowadzę social media sama. Dzięki temu znam potrzeby odbiorców i mogę na nie skutecznie odpowiadać - mówiła fit-trenerka.
Czytaj też: Ewa Chodakowska mówi, jak zdobyła 4 miliony "followersów"
Pytana, skąd znajduje czas na realizację zobowiązań, prace zawodową i życie prywatne, przyznała, że nauczyła się "dzielić go rozsądnie".
- Przez pierwszą dekadę pracowałam w social mediach po 12-14 godzin dziennie - jadłam z telefonem, kładłam się spać z telefonem i z telefonem wstawałam. To ma owoce, ale po 10 latach uznałam, że 10 godzin dziennie to max, reszta czasu jest dla mnie i dla rodziny. I jestem dzięki temu dużo bardziej zorganizowana, bo wiem, że muszę dla nich znaleźć czas - powiedziała Ewa Chodakowska.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)