Pomiędzy urzędnikami CBA a KPRM zostało wymienione rutynowe pismo z prośbą o wyjaśnienia ws. b. pracowników Kancelarii; nie ma tutaj nic nadzwyczajnego, nie zostało złożone żadne zawiadomienie - powiedziała premier Beata Szydło.
- Autor:PAP/JS
- •19 wrz 2017 16:35

Centralne Biuro Antykorupcyjne otrzymało pismo z kancelarii premiera w sprawie działalności dwóch b. pracowników KPRM i analizuje je.
Chodzi o sprawę dwójki b. PR-owców premier Beaty Szydło - Piotra Matczuka i Annę Plakwicz - którzy, jak podają media, odeszli z KPRM i otworzyli firmę Solvere, która miała współtworzyć kampanię billboardową "Sprawiedliwe sądy" finansowaną przez Polską Fundację Narodową.
Premier była pytana na konferencji prasowej m.in. o to, czy jej zdaniem byli pracownicy kancelarii są winni jakichś nieprawidłowości ws. kampanii billboardowej.
"Jestem po rozmowie z panią minister (szefową kancelarii premiera) Beatą Kempą i wiem, że takie rutynowe pismo zostało pomiędzy urzędnikami wymienione, nie ma tutaj nic nadzwyczajnego. Jesteśmy transparentni, nie boimy się żadnych pytań i stawiania pytań" - powiedziała szefowa rządu.
"Raz jeszcze chcę podkreślić, jest to rutynowe pismo wymienione pomiędzy urzędnikami Kancelarii i CBA. Nie zostało złożone żadne zawiadomienie, tylko wpłynęło rutynowe pismo z prośbą o wyjaśnienia" - podkreśliła premier.
Premier była też pytana, czy wiedziała o tym, że dwoje pracowników KPRM założyło firmę Solvere, która miała współtworzyć kampanię billboardową "Sprawiedliwe sądy" oraz czy ci pracownicy poinformowali o tym fakcie i na jakiej podstawie udzielono im zgody.
"Kwestie kadrowe i personalne w KPRM prowadzi dyrektor generalny KPRM, więc to są pytania do niego" - odpowiedziała szefowa rządu.


KOMENTARZE (1)