Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
• Szef Irish Equity (związek zawodowy aktorów na Wyspach) podkreśla, że Brexit może ograniczyć możliwości pracy aktorów brytyjskich i europejskich nawet zwykłym wprowadzeniem granicy choćby w Irlandii.
• Reżyser Ken Loach także ocenia, że Brexit źle odbije się na pracy w całym europejskim przemyśle filmowym.
• Z badań zrealizowanych dla Brytyjskiego Instytutu Filmowego, Brexit może pozbawić pracy nawet 14 tysięcy osób w ramach produkcji telewizyjnych i filmowych. Ale... może być odwrotnie.
• Wszystko zależy od tego, na jakich warunkach Brexit dojdzie do skutku.
Trwa już niemal niekończąca się wyliczanka dziedzin gospodarki, które stracą na wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Brexit w pierwszych dniach lipca opisywany był w kontekście brytyjskich farm, na których brakuje rąk do pracy. Efektem czego może być nie tylko brak truskawek na londyńskich kortach Wimbledonu.
Kolejne podmioty zaczęły się przyglądać temu, jak na ich branżach odbije się Brexit i dochodziły do niepokojących wniosków. Tak jak przemysł produkcji telewizyjnych.
Czytaj też: Jak Brexit odbija się na rynku pracy?
Pádraig Murray, prezydent Irish Equity (związek zawodowy aktorów na Wyspach) mówił, że nie ma możliwości, by Brexit nie odbił się na pracy angielskojęzycznych aktorów. Jego słowa padły w czasie Kongresu Irlandzkiej Unii Handlowej (ICTU), która także wyrażała konieczność działania, by poprawiać warunki pracy po Brexicie. Unia spotkała się na początku lipca w Belfaście (Irlandia Północna, część Zjednoczonego Królestwa).
- Aktorzy teraz poruszają się bez ograniczeń między północą a południem - mówił Murray, którego słowa potem przytaczał "The Independent". Chodzi o podział między Irlandią Północną i Południową. - Na południu jesteśmy aktorami europejskimi, którzy tylko np. mieszkają w Dublinie. Teraz jest tak samo w Belfaście, gdzie kręci się chyba największa obecnie produkcję telewizyjną jaką jest "Gra o Tron" - to o hitowym serialu produkowanym przez HBO.
Związek Irish Equity nie tylko grupuje pracujących w telewizji, to także zgrupowanie aktorów teatralnych, źródło: pixabay.com
Murray i jego kolega zawodowy Jimmy Kelly podkreślali, że granica, która może pojawić się między Irlandią Północną i Południową zastopuje (jeśli nie cofnie) oba kraje we współpracy kulturalnej, która postępuje od 20 lat.
Reżyser boi się Brexitu
Podobne zdanie wygłosił także w lipcu reżyser Ken Loach. Brytyjczyk ocenił nawet, że Brexit będzie jak "szprycha włożona w koło" filmowców europejskich.
Czytaj też: Polak na Wyspach mile widziany. Londyn nie będzie nikogo wypraszał
- Jeśli zatrzyma się swobodny przepływ ludzi i zbuduje się biurokrację dla chcących pracować w Wielkiej Brytanii, to pociągnie się za hamulec w produkcji. To ta swoboda pozwala mi współpracować np. z Belgami - oceniał dla dziennikarzy "Hollywood Reporter" Loach.
Reżyser nie wyklucza, że nawet Europejska Akademia Filmowa będzie musiała zainteresować się tematem. W końcu reprezentuje interesy aktorów i filmowców z całego kontynentu.
Policzyli etaty
Obawy zarówno aktorów, jak i reżysera wydają się uzasadnione, ale jednocześnie badania pokazują, że może być odwrotnie. Raport sporządzany w 2016 roku, dla Brytyjskiego Instytutu Filmowego wykazał, że Brexit może zarówno odbić się pozytywnie, jak i negatywnie na etatach w przemyśle filmowym.
Wszystko zależy od rodzaju porozumienia, jakie uda się wynegocjować między Londynem a Brukselą.
Czytaj też: Polacy wyjeżdżają z Wielkiej Brytanii, ale często nie do Polski
W najgorszym wypadku w przemyśle filmowym stracić pracę może 14 tysięcy osób. To jeśli Brexit będzie twardy i nie dojdzie do porozumienia. Wówczas aktorzy będą musieli wrócić do świadczenia usług np. dla telewizji i teatrów na mocy prawa międzynarodowego. Jeśli Brexit się uda złagodzić a swoboda przemieszczania się pozostanie względnie bez zmian, nawet 5 tysięcy osób może znaleźć pracę przy produkcjach telewizyjnych i filmowych.
W czasie rozmów w Belfaście wspomnianej Irlandzkiej Unii Handlowej wystosowano też apel do rządu w Londynie o powołanie funduszu celowego, który miałby wspomagać osoby, które w wyniku następstw Brexitu stracą pracę. Te fundusze miałyby posłużyć ich przekwalifikowaniu lub dodatkowemu szkoleniu.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)