Niedobór pracowników - z doświadczeniem lub bez - to bariera, która w skali roku najbardziej dała o sobie znać w większości branż.
- Autor:KDS
- •24 kwi 2018 20:36

Główny Urząd Statystyczny podał najnowsze dane - za kwiecień 2018 - na temat koniunktury w przemyśle, budownictwie, handlu i usługach. Wynika z nich, że w ciągu ostatniego roku barierą dla działalności firm, która wzrosła najmocniej, był niedobór pracowników.
W branżach działających w obszarze przetwórstwa przemysłowego najczęściej zgłaszanymi barierami są koszty zatrudnienia (54,4 proc. w kwietniu br., 51,6 proc. przed rokiem), niedobór wykwalifikowanych pracowników (40 proc. w kwietniu 2018, 29,6 proc. przed rokiem), czy niedobór pracowników (32,6 proc. w kwietniu br., 14,9 proc. przed rokiem). Ten ostatni element okazał się tym, którego znaczenie w skali roku wzrosło w największym stopniu.
Podobnie sytuacja wygląda w budownictwie oraz transporcie i gospodarce magazynowej, gdzie dwie największe trudności napotykane przez przedsiębiorstwa stanowiły bariery związane z kosztami zatrudnienia (budownictwo 58,8 proc. w kwietniu br., 59,4 proc. przed rokiem, transport 57,2 proc. w kwietniu br., 53,5 proc. przed rokiem) oraz niedoborem wykwalifikowanych pracowników (budownictwo 47,7 proc. w kwietniu br., 34 proc. w analogicznym miesiącu ub. roku, transport z 29,4 proc. do 42,5 proc.).
Także w handlu hurtowym i detalicznym brak pracowników daje się mocno we znaki. Z raportu GUS wynika, że u hurtowników znaczenie bariery związanej z niedoborem pracowników wzrosło z 13,3 proc. do 21,7 proc. W handlu detalicznym te liczby wyglądały następująco: kwiecień 2017 - 19,4 proc, kwiecień 2018 - 28,3 proc.
Tak wysoki wzrost bariery związanej z niedoborem wykwalifikowanych pracowników zgłosiły również firmy z sektora zakwaterowania i gastronomii (51,2 proc. w kwietniu br., 31,8 proc. przed rokiem) oraz informacji i komunikacji (z 27,2 proc. do 36,1 proc.).
Jedynie w przypadku firm z branży finansów i ubezpieczeń w skali roku w największym stopniu wzrosła uciążliwość bariery wynikającej z kosztów zatrudnienia (z 19,5 proc. do 36,1 proc.), a nie braku rąk do pracy.


KOMENTARZE (1)