- Autor: PAP/AT
- •9 maj 2022 10:00
44 proc. przedsiębiorców skarży się na mniejsze zamówienia - wynika z badania dla Krajowego Rejestru Długów. Przez wojnę na Ukrainie problemem jest też m.in. rezygnacja z zaplanowanych projektów lub zleceń, opóźnianie płatności za produkty lub usługi - dodano.

- 38 proc. właścicieli firm z sektora MŚP uważa, że wojna rosyjsko-ukraińska ma lub będzie miała negatywny wpływ na ich działalność.
- Są to m.in.: wstrzymywanie płatności za produkty lub usługi; opóźnianie płatności za produkty lub usługi; prośba o dłuższe terminy płatności na fakturach; rezygnacja z zaplanowanych projektów lub zleceń; zmniejszenie wartości składanych zamówień; odraczanie zaplanowanych projektów lub zleceń.
- Najwięcej, bo 44 proc. badanych przedsiębiorców, skarży się na zmniejszenie wartości składanych zamówień. Najczęściej uskarżają się na to firmy z branży handlowej i budowlanej.
Według badania "Biznes a Ukraina" przeprowadzonego dla Krajowego Rejestru Długów, 38 proc. właścicieli firm z sektora MŚP uważa, że wojna rosyjsko-ukraińska ma lub będzie miała negatywny wpływ na ich działalność. Skłania to przedsiębiorców "do podejmowania decyzji mających na celu lepszą ochronę własnych interesów".
Są to m.in.: wstrzymywanie płatności za produkty lub usługi; opóźnianie płatności za produkty lub usługi; prośba o dłuższe terminy płatności na fakturach; rezygnacja z zaplanowanych projektów lub zleceń; zmniejszenie wartości składanych zamówień; odraczanie zaplanowanych projektów lub zleceń. Średnio co trzeci przedsiębiorca doświadczył ze strony kontrahentów takich zachowań, tłumaczonych przez nich wojną na Ukrainie.
Najwięcej, bo 44 proc. badanych przedsiębiorców, skarży się na zmniejszenie wartości składanych zamówień. Najczęściej uskarżają się na to firmy z branży handlowej (57,4 proc. wskazań) i budowlanej (56,13 proc.). Jest to też problem w firmach średnich - 47 proc. (zatrudniających od 50 do 249 osób) i zlokalizowanych w regionie północnym (kujawsko-pomorskie, pomorskie, warmińsko-mazurskie) - 78,7 proc.
Jak zwrócił uwagę Dariusz Szkaradek, prezes firmy faktoringowej NFG, współpracującej z KRD, firmy decydują się tylko na konieczne zakupy, akumulując środki finansowe i czekając na lepsze warunki do inwestowania. "Jest to poważnym problem dla dostawców, którzy dotychczas zbywali większe ilości towarów, a teraz, na skutek decyzji kontrahentów, muszą je magazynować lub szukać nowych możliwości zbytu" - zaznaczył. Dodał, że mniejsza sprzedaż oznacza dla przedsiębiorstwa m.in. gotówkę zamrożoną w niesprzedanym towarze.

KOMENTARZE (9)