Współdzielenie jest jednym z najważniejszych trendów światowej gospodarki. Wyrosłe na gruncie cyfryzacji i przemian demograficznych wkracza także na polski rynek biurowy.

Sharing economy sprawdza się w sektorze transportu, hotelarstwa, turystyki czy usług finansowych, przyczyniając się do wzrostu globalnego przychodu, który w 2025 roku może osiągnąć nawet 335 miliardów dolarów. Najbardziej znanymi firmami zbudowanymi na tym modelu są Uber, Blablacar i Airbnb. Idea współdzielenia została również zaadaptowana na potrzeby rynku biurowego, gdzie rozwija się m.in. za pośrednictwem przestrzeni coworkingowych dostępnych niemal w każdym dużym mieście w Polsce.
- Przestrzenie coworkingowe funkcjonują z myślą o młodych przedsiębiorstwach, startupach, a także freelancerach, którzy potrzebują miejsca do pracy, jednakże często nie stać ich na kupno czy wynajem określonej powierzchni lub korzystaliby z niej tylko raz na jakiś czas. W Polsce znajduje się kilkaset coworkingów do wynajęcia na godziny – mówi konsultant w Mikomax Smart Office Filip Szklarz.
– Jednym z głównych atutów, na które wskazują nasi klienci korzystający z przestrzeni coworkingowej, jest możliwość pracy w nowocześnie zaaranżowanym miejscu, a jednocześnie duża oszczędność dla nich jako właścicieli początkujących przedsiębiorstw. Nie muszą martwić się o koszty najmu czy opłaty dodatkowe, dzięki czemu całą uwagę skupiają na rozwijaniu biznesu - dodaje menedżer w Idea Hub Marta Bloch.
Czytaj też: Coworking będzie w Polsce zyskiwał na popularności
Dzięki współkorzystaniu z jednej przestrzeni albo dzięki zastępowaniu własnego biurka systemem typu hot desking, firmy mogą radykalnie ograniczyć koszty.
- Hot desking to dzielenie stanowisk, które nie są przypisane do konkretnego pracownika - wyjaśnia dyrektor ds. handlu i marketingu, członek zarządu Mikomax Zuzanna Mikołajczyk.
Według raportu „(Współ)dziel i rządź!” 40 proc. osób wie, na czym polegają usługi sharing economy, a 26 proc. aktywnie z nich korzysta za pośrednictwem platform internetowych.


KOMENTARZE (0)