- PropertyNews/Raf
- •Opublikowano: 1 sie 2020 10:06
W krajach Europy Zachodniej firmy zaczynają doceniać podmiejskie lokalizacje biurowe, aby skrócić pracownikom dojazd do pracy. W Polsce biura satelickie dopiero raczkują, ale prawdopodobnie wiele korporacji rozważy zmianę swojego modelu działania ze skonsolidowanego na rozproszony. Jest on krótkoterminowo droższy, ale w sytuacjach zagrożenia, takich jak pandemia zapewni nieprzerwaną obsługę klienta i może stać się elementem walki o talenty.

Ostatnie pięć lat na rynku biurowym oznaczało skupienie na lokalizacjach centralnych. Na przykład w Warszawie powstało nowe centrum biznesowe wokół Ronda Daszyńskiego, co wygenerowało popyt na biura w tym miejscu i firmy tam się przenosiły.
– Podejrzewam, że jesteśmy świadkami narodzin nowego trendu, czyli zwrotu w kierunku odleglejszych lokalizacji, na przykład w pobliżu osiedli mieszkaniowych. W krajach Europy Zachodniej, choćby w Londynie, firmy zaczynają doceniać adresy poza ścisłym centrum, a nawet podmiejskie, aby skrócić pracownikom dojazd do pracy – przyznał Mikołaj Niemczycki, Associate Capital Markets Cushman & Wakefield Poland podczas webinaru „Wpływ koronawirusa na rynek powierzchni biurowych w Polsce - perspektywa brokera” zorganizowanego przez Mindspace.
Czytaj też: Jak dobrze pochwalić pracownika?



Słowa kluczowe
- Cushman & Wakefield Poland
- Mikołaj Niemczycki
- Mindspace
- Renata Hartle
- Colliers International
- Konrad Szaruga
- CBRE
KOMENTARZE (0)