Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
• Problem długotrwałego bezrobocia dobrze widać w Duesseldorfie. W tym ponad sześćsettysięcznym mieście bez pracy jest proporcjonalnie więcej ludzi niż gdziekolwiek indziej w RFN.
• W przeddzień wyborów parlamentarnych Bundestag zmienił zasady podziału funduszy na walkę ze zwolnieniami na rynku pracy.
• Politycy niemieccy, w tym kanclerz Angela Merkel i jej konkurent Martin Schulz, obiecują poprawę sytuacji bezrobotnych.
Bezrobocie samo w sobie nie jest ostatnio dla Niemców znaczącym problemem. W sierpniu informowaliśmy nawet, że stopa bezrobocia spadła w Niemczech do poziomu 5,7 proc, co było niewątpliwie dobrą wiadomością. Jednak niski wskaźnik bezrobocia ma także swoją ciemniejszą stronę. Oto owe 5,7 proc. obejmuje 900 tysięcy osób, które bez pracy pozostają bez lat. Są wśród nich tacy, którzy nie pracują od 12 lat.
Duesseldorf i brak kwalifikacji
Jednym z miast, w których problem długotrwale bezrobotnych jest widoczny najlepiej stał się Duesseldorf. Stopa bezrobocia sięgnęła tam w sierpniu 7,5 proc. Co w liczbach bezwzględnych daje 64 tys. ludzi bez pracy. Znacznej ich części pozostaje jedynie to, co da im pomoc socjalna. Obecnie wsparcie dla niepracujących w Nadrenii Północnej-Westfalii, której Duesseldorf jest stolicą, wynosi 409 euro miesięcznie.
Czytaj też: Niemcy skorzystają z Brexitu. Pracownicy już się pakują?
Źródła tego problemu są oczywiście różne. O jednym z nich pisze portal ekonomiczny "World Bulletin (www.worldbulletin.net). Oto dwie trzecie starających się o pracę mieszkańców miasta nie ma wykształcenia wymaganego przez składających ofertę pracy.
- Jedna trzecia nie ukończyła nawet podstawowej edukacji - podkreśla cytowany przez niemiecki portal Ingo Zielonkowsky, który kieruje miejscowym Urzędem Pracy.
Choć on akurat ma się czym pochwalić: jego urząd w ciągu dwóch lat znalazł etaty dla 25 proc. starających się o pracę. Perspektywy innych, podobnych placówek w całym, najludniejszym kraju Unii, wyglądają jednak znacznie mniej obiecująco.
Długotrwałe bezrobocie jest definiowane jako pozostawanie bez pracy przez minimum 12 miesięcy. Skrajne sytuacje to osoby pozostające bez zatrudnienia przez lata, źródło: James Lee/flickr.com/CC BY 2.0
Bundestag decyduje
Odpowiedzialna za walkę z bezrobociem rządowa agenda Bundesagentur für Arbeit (BA), właśnie głośno wyraziła swoje obawy o przyszłość systemu jej wsparcia finansowego. A to dlatego, że Bundestag, na klika tygodni przed wyborami parlamentarnymi, zmniejszył dofinansowanie na walkę z bezrobociem.
Czytaj też: Polacy za granicą. Niemcy i Austriacy płacą niemal tyle co ich średnia krajowa
Niemiecki parlament zamroził we wrześniu dofinansowanie ubezpieczeń i szkoleń mających przeciwdziałać zwolnieniom. Owszem, można ten krok uzasadniać powołując się na dobrą sytuację ekonomiczną kraju. Jednak ten rodzaj argumentów nie przekonuje urzędników BA. Sprzeciwiają się podobnej retoryce, ale nikt ich nie słucha. Politycy ograniczają się jedynie do kampanijnych obietnic.
Politycy obiecują
Problemy rynku pracy są obecne w kampanii wyborczej. Każda partia ma swój udział w festiwalu obietnic. Kanclerz Angela Merkel zapewnia, że Niemcy osiągną pełnię zatrudnienia w roku 2025. Jej rywal, socjaldemokrata Martin Schultz zapowiedział wsparcie dla bezrobotnych. Zadeklarował nawet przesunięcie na ten cel części publicznych pieniędzy.
Socjaldemokraci z SPD proponują pracownikom dożywotnie szkolenia. Lewicowi politycy mówią o 200 tysiącach etatów, które powstaną z dotacji państwa.
Swoje dokłada centroprawicowa FDP proponując podwyższenie minimum płacowego dla osób wykonujących prace dorywcze. To forma zatrudnienia charakterystyczna dla młodzieży uczącej się lub osób zatrudnionych na nieetatowych umowach. FDP chce ją uwolnić od obostrzeń podatkowych - w Polsce powiedzielibyśmy, że chce podnieść kwotę wolną od podatku. W Niemczech można pracować i zarabiać korzystając z tej formy zatrudnienia bez odprowadzania składek i podatków, jeśli zarabia się nie więcej niż 450 euro miesięcznie.
Kanclerz Angela Merkel, źródło: flickr.com/CC BY 2.0
Wybory
Sytuacją ustabilizuje pewnie dopiero jesienią. Gdy mandat upoważniający do realizowania i postulatów wyborczych otrzyma albo Angela Merkel z koalicji CDU/CSU albo Martin Schulz z SPD.
Jeśli wierzyć ostatniemu sondażowi poparcia telewizji ZDF, CDU/CSU traci nieznacznie na pozycji lidera. Formacja obecnie rządząca cieszy się 36 proc. poparciem. To 2 punkty procentowe mniej niż tydzień wcześniej. 23 procent ankietowych popiera formację Schulza - SPD.
56 procent pytanych chce, by Merkel pozostała na stanowisku kanclerza. 32 procent wolałoby Schulza.
Wyniki badań opublikowano 15 września.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)