Co dziesiąta firma w Polsce doświadczyła znaczącego nadużycia w ciągu ostatnich dwóch lat. Na Ukrainie występowanie takich nieprawidłowości zadeklarowało aż 36 proc. badanych.
Jak wynika z Badania Nadużyć Gospodarczych EY „Uczciwość pod lupą. Przyszłość zarządzania zgodnością”, 12 proc. ankietowanych w Polsce uważa, że łapówka wręczona, by zdobyć kontrakt jest powszechną praktyką w ich branży. To wynik bliski średniej dla wszystkich badanych krajów, która wyniosła 11 proc.
Co piąty Polak uważa, że praktyki korupcyjne to częste zjawisko w biznesie - to istotnie mniej niż w 2016 roku, gdy uważało tak 34 proc. badanych. Na skrajnych miejscach znalazły się Brazylia, Kolumbia i Nigeria - z ponad 90 proc. wskazań oraz Szwajcaria (2 proc.) i Niemcy (0 proc.).
Zaledwie 4 proc. badanych Polaków jest zdania, że łapówka w formie gotówki może być uzasadniona w przypadku próby ratowania firmy z trudnej sytuacji. To zdecydowanie mniej niż średnia, która dla badanych krajów wynosi 13 proc.
- Wyniki dla Polski wydają się być bardzo optymistyczne w kontekście tytułu naszego raportu „Uczciwość pod lupą. Przyszłość zarządzania zgodnością”, jednak po 16 proc. ankietowanych deklaruje, że zapewnienie rozrywki bądź upominku w takiej sytuacji byłoby usprawiedliwione. Zarówno badanie jak i nasza praktyka wskazują, że łapówki mogą przybierać różne formy, ale samo zjawisko nadal występuje - mówi Mariusz Witalis, partner w zespole zarządzania ryzykiem nadużyć EY.
Prawie wszyscy badani z 55 krajów zgadzają się co do tego, że demonstrowanie uczciwości i etycznych zachowań w biznesie jest istotne. Takiego zdania jest także 96 proc. ankietowanych w Polsce. Natomiast w percepcji przedstawicieli polskich firm za uczciwość firmy odpowiadają zarządzający, a zwykli pracownicy się do tego nie poczuwają.
- Tylko 16 proc. ankietowanych Polaków uważa, że uczciwość jest kwestią indywidualnego pracownika. To pokazuje, że nadal pokutuje u nas zbiorowa, czyli rozproszona odpowiedzialność. Etyka jest postrzegana jako zjawisko na poziomie strategii organizacji, ale nie jest kojarzona z codziennymi działaniami każdego jej członka - mówi Mariusz Witalis.
Uczciwość na sztandarach firmy jest ważna ze względu na opinię klientów i szeroko pojętą opinię publiczną. Co ciekawe, motywacją do etycznego postępowania w Polsce znacznie rzadziej (35 proc.) niż w krajach rozwiniętych (54 proc.) jest unikanie kar od regulatorów.
Ryzyka biznesowe
Połowa badanych w Polsce wskazuje zmiany regulacyjne (52 proc.) i makroekonomiczne (50 proc.) jako największe ryzyka. Na kolejnym miejscu znalazła się korupcja i nadużycia (42 proc.) oraz cyberataki (32 proc.).
– Nasze wyniki odbiegają od średniej w dwóch obszarach: zarządzania zgodnością oraz terroryzmu. Bardzo niewielki odsetek ankietowanych w Polsce widzi zagrożenia wynikające z tych ryzyk – mówi Wojciech Niezgodziński, menedżer w zespole zarządzania ryzykiem nadużyć EY.
Przygotowanie do RODO
Od 25 maja tego roku będzie stosowane nowe unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych, w skrócie określane jako RODO. Zgodnie z nowym prawem surowo karane będzie niedostosowanie spółki lub niewprowadzenie zgodnych z nowymi przepisami rozwiązań przez podmioty przetwarzające lub administratorów danych osobowych. Kary nakładane przez organ nadzorczy mogą wynieść nawet 20 milionów euro lub do 4 proc. rocznego światowego obrotu firmy.
- Wysoka kara może zostać na nas nałożona, jeśli przykładowo nie mamy odpowiednich zgód na przetwarzanie danych. W takiej sytuacji nie dopełniliśmy podstawowych obowiązków, jakie nakłada na nas RODO. Za to uchybienie możemy więc zapłacić nawet 20 mln euro. Najwyższa kara może również zostać przydzielona za naruszenie zasad przetwarzania danych, za naruszenie praw jednostki, za nielegalny eksport danych lub za utrudnianie kontroli i niewykonywanie zaleceń organu nadzorczego. Za pozostałe wykroczenia przewidziane są niższe kary. Na początku zapewne będą udzielane upomnienia, a nie kary. Gorzej, jak dojdzie do spektakularnego wycieku lub nagłośniona zostanie luka bezpieczeństwa – jak niedawno w agencji posiadającej profile aktorów i modeli - wyjaśnia w rozmowie z PulsHR.pl Maciej Gawroński, partner zarządzający w kancelarii Gawroński & Partners.
Jak wskazują ankietowani w 15. Badaniu Nadużyć Gospodarczych EY, najlepiej przygotowani do nowych regulacji są Brytyjczycy (90 proc.), Niemcy i Holendrzy (po 82 proc.). Wiedzę nt. RODO deklaruje 60 proc. badanych Polaków.
- Te wskaźniki są bardzo optymistyczne. Z naszych doświadczeń pracy z klientami wynika, że wiedza na temat RODO jest dosyć pobieżna i wynika przede wszystkim z lektury prasy. Natomiast wciąż duża część przedsiębiorców nie jest świadoma, co te przepisy oznaczają w praktyce dla ich firmy - uważa Wojciech Niezgodziński.
Świadomi jesteśmy za to jako konsumenci - już jedna czwarta badanych w Polsce deklaruje, że nie zawaha się skorzystać z prawa do usunięcia swoich danych osobowych (tzw. „prawa do bycia zapomnianym”), jeśli uzna to za stosowne.
Kontrahent (nie) pod lupą
Zaledwie 22 proc. ankietowanych w Polsce dokładnie sprawdza swoich kontrahentów. Polska pod tym względem jest na szarym końcu listy.
- Firmy w obecnych czasach są postrzegane jako etyczne, jeśli etyczni są ich dostawcy i podobnie narażone na nieuczciwość, jeśli nieuczciwi są ich klienci. Weryfikacja kontrahentów ma kluczowe znaczenie dla biznesu i wynika to nie tylko z zagrożeń korupcyjnych, ale również ze względu na kwestie związane z wyłudzeniami podatku VAT czy zagrożenia związane z praniem pieniędzy – mówi Mariusz Witalis.
64 proc. badanych w Polsce deklaruje, że za łamanie procedur są kary. To mniej niż średnia (78 proc.). - Wiele firm ma przygotowane procedury, choć w oczy rzuca się rozbieżność pomiędzy deklarowanymi najwyższymi standardami a ich faktycznym realizowaniem - podsumowuje Mariusz Witalis.
KOMENTARZE (0)