-
- •22 paź 2019 12:10
Empatii można się nauczyć, ale trzeba chcieć w sposób szczery i autentyczny budować relację z drugim człowiekiem. Menedżer musi przyjąć to jako życiową zasadę - mówi prof. Andrzej Blikle.

- Coraz więcej organizacji zdaje sobie sprawę, że empatia jest ważna.
- W firmach rodzinnych menedżerowie są często empatyczni - wyróżniają się pod tym względem na tle innych spółek.
- Nie oznacza to jednak, że w korporacjach nie ma empatii - wszystko zależy od organizacji.
Sporo mówi się o empatii w biznesie. W polskich firmach mamy jej dużo?
Prof. Andrzej Blikle, członek rady Fundacji Bankowej im. Leopolda Kronenberga: - To zależy od firmy. Nie znam badań, które zajmowałyby się tą kwestią. Natomiast prof. Janusz Czapliński sprawdził poziom zaufania w społeczeństwie - niestety pod tym względem wypadamy marnie. Polacy ufają głównie swojej rodzinie, w pozostałych obszarach jest znacznie gorzej.
Niemniej jednak coraz więcej organizacji zdaje sobie sprawę, że empatia jest ważna. Trzeba jednak być ostrożnym, ponieważ niektórzy pracodawcy zrobili z niej narzędzie do zarabiania pieniędzy. Są firmy mierzące poziom empatii w miejscach pracy, np. w skali od 0 do 100. Istnieje zagrożenie, że biznes będzie chciał ścigać się, aby mieć jak najwyższe wskaźniki w tym obszarze. Tutaj dostrzegam niebezpieczeństwo.
Czy polscy liderzy są empatyczni?
- Wszystko zależy od organizacji. W firmach rodzinnych menedżerowie są często empatyczni - oczywiście na tyle, na ile są empatyczni w rodzinie. Myślę jednak, że wyróżniają się pod tym względem na tle innych firm. Nie oznacza to jednak, że w korporacjach nie ma empatii. Przykładowo, Sodexo z siedzibą w Warszawie ma świetnego prezesa - znam go osobiście i wiem, że to empatyczna osoba.
Czy empatyczny lider jest w stanie pociągnąć za sobą zespół i stworzyć dobrą atmosferę w pracy?
- Nie ma żadnego automatyzmu. Empatia to stan ducha, ale również swego rodzaju cnota i umiejętność. Co jednak najważniejsze, trzeba chcieć dążyć do tego stanu - to podstawa. Musimy również znać pewne techniki i nie stosować ich w sposób manipulacyjny, czyli nie powinny służyć temu, by kogoś oszukać czy skrzywdzić.
Swoje szkolenia zazwyczaj zaczynam od aktywnego słuchania. Muszę przyznać, że wielu osobom przychodzi to z trudem. Jeśli nie potrafimy słuchać, to nie zostaniemy wysłuchani ani nie stworzymy dobrych relacji z innymi ludźmi. Umiejętność słuchania jest niezbędna do nawiązania partnerskiej współpracy. Ta zależność jest ściśle związana ze zjawiskiem empatii.


KOMENTARZE (0)