Z najnowszych danych resortu zdrowia wynika, że mamy 57 659 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Wyzdrowiało 22 709 osób, a zmarło 262 osób.
Co ważne, obecnie 1 010 761 osób przebywa na kwarantannie. Oznacza to, że przez 7 dni od kontaktu z osobą zakażoną nie mogą wychodzi z domu. Tym samym nie mogą wyjść do pracy.
Dane te skomentował na Twitterze Andrzej Kubisiak, wicedyrektor PIE, którzy przyznał, że taka skala tego zjawiska może poważnie zaburzyć ciągłość pracy.
- Ponad 1 mln osób na kwarantannie. Z każdym kolejnym dniem to będzie coraz większe wyzwanie dla ciągłości pracy i realizacji zamówień w firmach - napisał ekspert PIE.
W podobnym tonie wypowiada się Andrzej Bączkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa pracy firmy doradczej W&W Consulting.
- Piąta fala pandemii może stanowić natomiast spore wyzwanie w kontekście zachowania ciągłości działalności dla firm nieposiadających planów kryzysowych. Mając na uwadze prognozy epidemiologów wskazujące na bardzo wysoką zakaźność Omikrona, firmy te powinny już teraz przygotować nawet najprostsze scenariusze kryzysowe. Podstawą do ich stworzenia powinno być wylistowanie wszystkich aktywności, które generują kontakty międzyludzkie. Następnie należy dokonać analizy, w jaki sposób można je ograniczyć - mówi Andrzej Bączkowski.
O tym, że problem narasta, mówiła również prezes Północnej Izbie Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk, która informowała, że Izba odbiera wiadomości od przedsiębiorców o tym, iż na kwarantannie przebywają często całe zmiany pracowników w firmach produkcyjnych czy prawie całe restauracje lub obiekty handlowe. Taka sytuacja już paraliżuje funkcjonowanie firm. A szczyt V fali dopiero przed nami.
Już wcześniej na łamach PulsuHR.pl pisaliśmy o dużym ryzyku związanym z szybkim rozwojem nowej odmiany COVID-19. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja pytany, czy rządowe prognozy mówiące o tym, że w szczycie piątej fali koronawirusa aż jedna trzecia pracowników może nie mieć jak pracować, są realne, podkreślał, że nie ma co do tego wątpliwości.
- Ta prognoza jest bardzo realna, zresztą już zaczyna się sprawdzać. W Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, w którym pracuję, we wtorek 18 stycznia na jednym z oddziałów została wyłącznie pani ordynator i kilku pracowników. Większość zespołu jest zarażona COVID-19. Pracownicy byli zaszczepieni, więc przechodzą chorobę lekko, ale nie zmienia to faktu, że muszą zostać w domu - mówił.
Jednocześnie podkreślał, że medycy to akurat grupa zawodowa, w której duży odsetek pracowników przyjął szczepienie.
- Natomiast jeśli sytuacja będzie dotyczyła innych grup zawodowych, mniej wyszczepionych, to problem może być jeszcze bardziej widoczny. Wirus spowoduje nie tylko, że będzie wyższa absencja w zakładach pracy, ale niezaszczepione osoby będą przechodziły chorobę ciężej i dłużej, mając poważniejsze powikłania, to wszystko będzie przekładało się na poważniejsze problemy organizacyjne w funkcjonowaniu firm - wskazywał.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)