Amerykanin Vikram Pandit nie wyklucza, że w pięć lat obraz banków zmieni się nie do poznania. Instytucje finansowe w USA już testują na potęgę sztuczną inteligencję (SI). Jak przekonuje były szef Citigroup, to kwestia czasu, aż odbije się to na pracy w finansach.

• Wszystko, co dzieje się wokół sztucznej inteligencji (SI), robotów, maszyn i ich zdolności uczenia się a także obliczeń w chmurze, to jedno widoczne upraszczanie procesów - mówił we wrześniowym wywiadzie Pandit.
• W swojej ocenie spadku zatrudnienia w bankowości Pandit wyprzedza nawet swojego byłego pracodawcę - Citigroup. Bankowy gigant oceniał bowiem, że w 2025 r. zobaczymy spadek zatrudnienia.
• Inny bankowiec Jamie Dimon nie podziela tymczasem pesymizmu Pandita. Przekonuje, że pracowników po prostu przesunie się do innych zadań, a wzrost zatrudnienia będzie trwał.
Robotyzacja wchodzi mocno w zawody wymagające skomplikowanych kalkulacji lub dużej manipulacji danymi. Najnowszą obawę związaną z tym trendem wyraził we wrześniu Vikram Pandit - Amerykanin indyjskiego pochodzenia, bankowiec i były szef Citigroup. Piastował stanowisko w Citi w czasie kryzysu finansowego w latach 2007 - 2012.
Cytowany we wrześniu przez "Bloomberga" Pandit stwierdził, że rozwój technologii i jej implementacja w pracy banków może ograniczyć konieczność zatrudnienia ludzi aż o 30 proc. Ten spadek zatrudnienia możemy zobaczyć już za pięć lat.
- Wszystko, co dzieje się wokół sztucznej inteligencji (SI), robotów, maszyn i ich zdolności uczenia się a także obliczeń w chmurze, to jedno widoczne upraszczanie procesów - mówił Pandit.
Zmiany w jego ocenie dosięgną pracy na "zapleczu banku" bardzo szybko.
Za autorytetem Vikrama Pandita stoją oceny jego dokonań w Citigroup, którą dość bezpiecznie przeprowadził przez kryzys finansowy. Jest też związany z uniwersytetami w USA - Columbia University i Columbia Business School.
USA w forpoczcie zmian
W analizie "Bloomberga", której przyczynkiem jest ocena Pandita, za przykłady najbardziej widocznego, agresywnego wchodzenia SI do życia biznesowego podaje się amerykańską finansjerę.
Wall Street już ma przypominać bardziej potężną serwerownię niż centrum światowego obrotu pieniądzem.
Firmy operujące na amerykańskim parkiecie i giełdzie od dłuższego czasu testują samonauczanie się SI. W efekcie odciążenia pracowników, kierownictwa tych firm delegują pracujących do innych zadań. Wśród instytucji finansowych, które wymienia się jako kluczowe w procesie automatyzacji finansów, jest Bank of America.


KOMENTARZE (0)