Uber poinformował, że planuje od października wycofać się z działalności w prowincji Quebec w Kanadzie, w obawie przed restrykcyjnymi regulacjami prawnymi - podała agencja Reutera.

Uber wycofuje się z działalności w drugiej najgęściej zaludnionej prowincji w Kanadzie, jednocześnie odwołując się od decyzji pozbawiającej firmę licencji na przewozy w Londynie - informuje Reuters.
Menedżer generalny Ubera w prowincji Quebec, Jean-Nicolas Guillemette, powiedział, że firma zakończy działalność na tym obszarze z dniem 14 października bieżącego roku. Uber zatrudnia w Quebecu ponad 50 pracowników biurowych, z firmą współpracowało również ponad 10 tys. kierowców.
Uber pozostawił sobie możliwość zrezygnowania z wycofania się z działalności w Quebecu, wzywając władze do rewizji zaostrzonego w piątek prawa, które pozwala Uberowi na działalność jedynie w ramach projektu pilotażowego. Nowe regulacje wymagać będą od wszystkich kierowców zaangażowanych w przewóz osób 35 godzin treningu przed rozpoczęciem pracy, co wyrówna ich status z tradycyjnymi operatorami taksówek, którzy sprzeciwiali się działalności Ubera w Quebecu.
Decyzja firmy oznacza, że Uber zamknie działalność w drugim największym mieście Kanady - Montrealu, a także w samym Quebecu. Nie dotyczy to funkcjonowania przewozów Ubera w innych kanadyjskich miastach, takich jak Toronto, Ottawa czy Edmonton. Uber nie działa również w Vancouver ani w Winnipeg.
Lyft, główny konkurent Ubera w Stanach Zjednoczonych, zaczyna według Reutersa eksplorację możliwości poszerzenia działalności na północ od granicy z USA. Lobbyści firmy mają według doniesień spotykać się od niedawna z władzami Toronto.



KOMENTARZE (0)