– Aby utrzymać i ugruntować polską siłę centrów usług wspólnych, potrzebna jest zmiana mentalności i myślenie kategoriami firm międzynarodowych – mówi Krystian Bestry, CEO Adaptive Solutions & Advisory Group.
To jednak nie jedyny atut naszego kraju. Inwestorów do Polski przyciągają kwalifikacje pracowników i statystyki. Inwestor szukający miasta, w którym mógłby ulokować swój biznes, trafia w Polsce na solidne dane statystyczne, które mu pokazują, że w danym regionie może liczyć na wielotysięczną rzeszę pracowników mających branżowe doświadczenie.
– Zdecydowanie naszym walorem jest przedsiębiorczość i pracowitość. Polacy wykazują duże zaangażowanie i dają z siebie bardzo wiele. Cechy te doceniają zagraniczni inwestorzy, choć do niedawna w wielu krajach Europy krążyły negatywne opinie na temat polskich pracowników, nawiązujące do Greków czy Włochów.
– Faktycznie w sektorze usług biznesowych przeważają ludzie młodzi, jednak średnia wieku rośnie wraz z rozwojem branży BPO w Polsce. Jeszcze pięć lat temu wynosiła 25 lat, dziś – 30.
Firmom, które w ostatnich latach rozpoczęły działalność w Polsce, nie zależy tylko i wyłącznie na efektywności młodych, która jest bardzo wysoka w sektorze BPO. Spółki szukają pracowników, których mogą sami sprofilować według własnych potrzeb. Młodzi nie mają żadnych uprzedzeń i nawyków nabytych u poprzednich pracodawców. Ich umysły są otwarte, dlatego są w stanie przedstawić nowe pomysły dotyczące realizacji coraz bardziej skomplikowanych procesów, którymi zajmują się centra biznesowe.
Drugi powód jest związany ze znajomością języka obcego, która jest niezwykle istotna w branży, ponieważ jest spoiwem komunikacyjnym w multinarodowych zespołach. Około 20 proc. zatrudnionych w firmach z sektora to pracownicy ściągani z zagranicy. To właśnie młodzi władają biegle językiem angielskim. Dodatkowo znają drugi język obcy.
A co z pracownikami, którzy mają już sukcesy zawodowe. Czy sektor BPO to dla nich dobre miejsce?
– Oczywiście. W przedsiębiorstwach w każdej branży funkcjonują piramidy, które są niezbędne, jeśli chodzi o zarządzanie spółką. Faktycznie w naszym sektorze przeważają pracownicy operacyjni, jednak bez menedżerów i specjalistów centra nie mogłyby się rozwijać.
Chcąc zatrudnić przykładowo specjalistę z zakresu bankowości, kandydatów szukamy w sektorze bankowym. W związku z tym, że dana osoba będzie musiała tworzyć skomplikowane analizy, potrzebujemy kogoś z co najmniej 5-8-letnim doświadczeniem – jeśli nie większym. Pracownik bezpośrednio po studiach jeszcze tego nie potrafi.
Wspomniał pan, że jedna piąta pracowników w firmach to osoby z zagranicy. Zróżnicowany zespół daje duży potencjał, ale jest wymagający w zarządzaniu.
– Dla menedżerów na pewno sporym wyzwaniem jest pogodzenie wielu narodowości, które wiążą się z odmiennymi obyczajami, kulturami, czy zachowaniami. Firmy jednak robią sporo w tym zakresie. Bardzo często organizują szkolenia czy warsztaty dla swoich pracowników, by pokazać im specyfikę poszczególnych kultur. To bardzo ważne, jeśli chodzi o dobrą atmosferę w pracy, ale nie tylko. Część usług świadczona jest dla firm z krajów arabskich, gdzie nawet tydzień pracy jest inny. Pracownicy muszą znać zwyczaje oraz sposób zachowania, by móc stworzyć odpowiedni kontakt z klientem i stosownie reagować na dane sytuacje.
Centra usług jeszcze w tym roku planują zatrudnić 30 tys. osób. Co wpływa na ogromny rozwój branży?
– Przede wszystkim pozytywne referencje z poprzednich inwestycji. Praktycznie 100 proc. projektów inwestycyjnych zrealizowanych w ostatnich latach w Polsce zakończyło się sukcesem, dlatego też inwestorzy chcą rozwijać swój biznes. Właśnie duże firmy, które zainwestowały w Polsce i im się udało, chcą tworzyć kolejne miejsca pracy, a nie nowe przedsiębiorstwa.
A jakie wyzwania stoją przed sektorem SSC/BPO?
– Na pewno są to kadry, co zresztą powtarzamy od wielu lat. Sadzę jednak, że w najbliższym czasie wyzwaniem, z którym przyjdzie nam się zmierzyć, będzie przyciągnięcie do sektora nowych branż, np. bankowości czy finansów, ale też zwrócenie uwagi na atrakcyjność sektora dla rodzimych firm.
W jaki sposób można przekonać polskie firmy do outsourcingu?
– Dzisiaj właściciele dużych polskich firm nie wyobrażają sobie floty samochodowej, którą musieliby kupować sami. Wszyscy korzystają z firm leasingowych. Niestety firmy nadal nie korzystają z outsourcingu w przypadku mniej kluczowych procesów w firmie, tj. finanse czy HR.
Aby utrzymać i ugruntować polską siłę centrów usług wspólnych, potrzebna jest zmiana mentalności i myślenie kategoriami firm międzynarodowych. Polscy liderzy biznesu powinni odpowiedzieć sobie na pytania – co jest podstawową działalnością i gdzie strategicznie firma powinna wykorzystywać swoje zasoby, a gdzie powinniśmy korzystać ze wsparcia firm zewnętrznych, które specjalizują się w obszarach mniej dla nas strategicznych, a mogą zaproponować lepsze rozwiązania operacyjne i większą produktywność.
KOMENTARZE (1)