Sytuacja w wielu firmach rodzinnych w Polsce nie napawa optymizmem. Okazuje się, że młodzi nie palą się do przejęcia sterów w firmie. Jak pan sądzi, z czego to wynika? Pan się na taki krok zdecydował.
Adam Mokrysz, prezes Mokate i CEO Grupy Mokate: – Nie chciałbym występować w roli eksperta i osądzać, dlaczego w innych firmach dzieje się tak, a nie inaczej. Mogę natomiast opowiedzieć, jak wygląda to z mojej perspektywy. Dynamiczny rozwój Mokate przypadł na lata mojego dzieciństwa. Firma była ważnym elementem naszego codziennego życia. W naturalny sposób już wtedy zacząłem się interesować tym, co dzieje się w Mokate. Rodzice zaszczepili we mnie wartości takie, jak szacunek do pracy, do drugiego człowieka. Pokazali, że rodzinna firma to zarówno ogromne wyzwanie, ale i szerokie możliwości rozwoju. Bardzo szybko zrozumiałem, że swoją przyszłość zwiążę właśnie z Mokate.
Jednak czy był taki moment, kiedy przeszło panu przez myśl, aby jednak pracować gdzieś indziej?
– Nie. Nie wyobrażam sobie, bym mógł spełniać się zawodowo gdzieś indziej. Praca w rodzinnej firmie jest przede wszystkim moją pasją, która każdego dnia dostarcza mi nowej energii do działania, dając jednocześnie ogromną satysfakcję. Poza tym ogromnym zaszczytem jest dla mnie fakt, że mogę rozwijać wielkie dzieło moich rodziców, jakim jest Mokate. Dla nas rodzinna firma to coś więcej niż tylko biznes. To kilkupokoleniowe tradycje, przywiązanie do pewnych wartości i odpowiedzialność za kontynuację tego, co stworzyli nasi przodkowie.
Sam proces sukcesji nie jest łatwy – jak on przebiegał w pańskim przypadku?
– W moim przypadku sukcesja była naturalnym procesem, do którego przygotowywałem się wiele lat. Spokojnie, bez presji. Mam to szczęście, że rodzice umiejętnie wprowadzali mnie w firmę - krok po kroku. Pierwszym etapem była edukacja – w której duży nacisk kładli na to, by wraz z wiedzą teoretyczną zdobywany był szeroki wachlarz kompetencji praktycznych. Później od najniższych szczebli budowałem swoją pozycję w firmie.
Co by pan podpowiedział innym firmom, które szykują się do procesu sukcesji?
– Patrząc z perspektywy lat, wydaje mi się, że istotne są dwie kwestie. Z jednej strony zaufanie rodziców, którzy pozostawiają młodym ludziom dużą swobodę działania. Natomiast z drugiej strony – młodsze pokolenie musi mieć swoją, silną wizję firmy i samemu wyznaczać kierunki rozwoju. Nie tylko kontynuować dzieło poprzedników, ale i dać firmie cząstkę siebie, wykreować wartość dodaną, stworzyć nowe możliwości i perspektywy na przyszłość.
Jest takie powiedzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Przykład Mokate temu zaprzecza. Co stanowi o sukcesie firmy rodzinnej?
– Siłą firm rodzinnych jest to, że wyznajemy te same wartości, łączą nas doświadczenia kilku pokoleń, dzięki którym nie patrzymy na firmę jako na zwykłe miejsce pracy. Mokate jest ważnym elementem naszej rodzinnej tożsamości. Z pewnością dużym ułatwieniem jest fakt, że rozumiemy się praktycznie bez słów, podobnie postrzegamy przyszłość firmy. Ale w pracy jesteśmy w pierwszej kolejności partnerami, którzy wspólnie realizują cele biznesowe. Firma rodzinna to nie etatowa praca na osiem godzin, to całkowite poświęcenie się wyzwaniom zawodowym.
Firma Mokate zatrudnia już 1,5 tys. osób. Czym pan, jako szef, kieruje się w swojej codziennej pracy z ludźmi?
– W zarządzaniu kieruję się zasadą „twardo do problemów, miękko do ludzi”. Budujemy dobrą atmosferę w pracy, by nasi ludzie w pełni angażowali się w sprawy firmy. Jesteśmy otwarci na nowe inicjatywy i pomysły naszych współpracowników. Praca z ludźmi, zwłaszcza gdy kieruje się międzynarodowym zespołem, wymaga nieustannej nauki, empatii i „chłodnej” głowy w sytuacjach kryzysowych. Pełnej otwartości na świat i ludzi. Dużą rolę odgrywa również elastyczność w kontaktach międzyludzkich. Podstawą jest zawsze wzajemny szacunek. Obie strony powinny się komunikować w taki sposób, by nigdy nie naruszać godności drugiej osoby.
Czego pan absolutnie nie toleruje u swoich pracowników, a za co ich ceni?
– Liczą się dla nas ludzie, którzy mają ciekawe pomysły i odwagę by je realizować. Tacy, dla których praca jest prawdziwą radością i drogą do samorealizacji. Pasjonaci potrafiący poświęcić się firmie. Dzięki nim możemy się rozwijać, przekraczać coraz to nowe granice. Natomiast zarówno w życiu zawodowym, jak i poza nim, nie lubię lenistwa, marnowania czasu i pieniędzy. Największą złość budzą we mnie sytuacje, w których jeden człowiek niweczy pracę całej grupy.
Jaka była najtrudniejsza decyzja pana jako menedżera, którą musiał pan podjąć zarządzając zespołem?
– Najtrudniejszą decyzją było zwolnienie osoby bardzo zaangażowanej i szalenie kompetentnej. Był to ktoś, kto świetnie realizował cele biznesowe grupy Mokate i z zawodowego punktu widzenia, znakomicie wpisywał się w struktury firmy. Miał jednak jedną wadę, która z czasem przesłoniła jego pozytywne cechy. Powodem decyzji o zwolnieniu była nieumiejętność pracy w zespole oraz brak poszanowania przełożonych. Wpływało to destrukcyjnie na całą grupę. Przekonałem się jednak, że takie decyzje, choć niezwykle trudne, w konsekwencji przynoszą pozytywne zamiany.
Czy odczuwają państwo – prowadząc rekrutacje – że obecnie mamy do czynienia z rynkiem kandydata?
– Myślę, że firmy, które oferują ciekawe miejsca pracy, dają możliwość rozwoju, nie mają problemu ze znalezieniem odpowiednich kandydatów. Choć przyznaję, że o wysokiej klasy specjalistów jest trudno, ale tak było zawsze. Rolą pracodawcy jest nie tylko zagwarantować stabilne i pewne zatrudnienie, ale i stworzyć taką atmosferę, warunki oraz ambitne wyzwania zawodowe, by stały się pozytywnym wyróżnikiem firmy na rynku.
Jakie są plany Mokate na najbliższe lata jeśli chodzi o rozwój firmy i pracowników?
– W ciągu kolejnych lat planuję dalszy rozwoju organiczny grupy Mokate. Podobnie jak dotychczas, będziemy się rozwijać poprzez innowacje i nowe technologie. Wzrośnie zasięg geograficzny firmy, zarówno dzięki eksportowi jak i kolejnym akwizycjom. Stąd z pewnością powiększy się zespół międzynarodowych fachowców, którzy będą odpowiedzialni za poszczególne rynki zbytów. Nowych miejsc pracy przybywać też będzie na produkcji, czy w działach związanych z jakością oraz innowacjami. Zawsze podkreślamy, że rozwój Mokate oparty jest na silnym i zgranym zespole pracowników.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)