Komisja do spraw petycji zajmie się pomysłem wprowadzenia wynagrodzenia za pracę dla żony czy męża prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. To kolejna próba rozwiązania tej kwestii.
- Autor:KDS
- •29 cze 2020 11:21

- Wyścig o fotel prezydenta trwa. Sondaże nie myliły się i w drugiej turze spotkają się aktualny prezydent Andrzej Duda oraz Rafał Trzaskowski, obecny prezydent Warszawy.
- Obok dyskusji na temat wyborów, pojawił się też wątek poboczny, który wypływa podczas każdych wyborów. Mowa o wprowadzeniu wynagrodzenia za pracę dla pierwszej damy.
- Tym razem taki pomysł trafił w formie petycji do Sejmu. Zajmuje się nim komisja ds. petycji.
Polskie prawo nie przewiduje wynagrodzenia dla żony prezydenta, choć wraz z objęciem tej funkcji musi zrezygnować z pracy zawodowej, a dochodzą jej dodatkowe obowiązki. M.in. zgodnie z protokołem dyplomatycznym żony głowy państwa mają towarzyszyć mężom podczas podróży zagranicznych czy w trakcie oficjalnych imprez. Przykładowo Agata Kornhausen-Duda nim stanęła u boku męża-prezydenta pracowała jako nauczycielka języka niemieckiego w jednej z krakowskich szkół.
Przy okazji wyborów prezydenckich jak bumerang wraca pomysł uregulowania w przepisach zasad przyznawania prezydentowej pensji. Nie inaczej jest tym razem.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
- Wnoszę o opracowanie i uchwalenie przepisów prawa określających wynagrodzenie (także w zakresie świadczeń do ZUS) żony/męża Prezydenta RP, z wejściem w życie od kadencji, która rozpocznie się w bieżącym roku - pisze w petycji zgłoszonej do Sejmu Marek Nowak. Jej pełną treść zamieściliśmy w dziale multimedia.
Jak tłumaczy swój pomysł, "jednym z widocznych objawów źle działającego państwa polskiego jest z jednej strony oczekiwanie, że małżonek prezydenta RP stanie się osobą publiczną, a z drugiej - że będzie to realizować za własne pieniądze, bez wynagrodzenia i bez zabezpieczenia emerytalnego".
- Posłowie powinni - wreszcie - zrobić to, co już 30 lat temu należało uregulować, wyrażając w ten sposób szacunek i uznanie dla pracy, jaką małżonek/a prezydenta RP wykonuje dla dobra kraju.
Warto przypomnieć, że nie jest to pierwsza inicjatywa podnosząca ten problem. W 2016 r. o przyznanie wynagrodzenia Agacie Dudzie starali się internauci, którzy wystosowali petycję do Beaty Szydło. Jak przekonywali, pierwsza dama to jedna z najbardziej zapracowanych kobiet w kraju, a funkcja małżonki prezydenta na naszych oczach zamienia się w zawód.


KOMENTARZE (1)