- Z kontroli PIP wynika, że najczęściej pracodawcy nie wypłacali pensji w terminie. Kolejnym uchybieniem było niewypłacanie ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy.
- Cześć pracodawców nie rekompensowała pracy w nadgodzinach, a u innych odnotowano naruszenia w zakresie miejsca i formy wypłaty wynagrodzenia.
- Im większa firma, tym mniej nieprawidłowości w kwestii wynagrodzeń.
Według danych PIP, najczęściej problemy z wypłacaniem wynagrodzeń mieli pracodawcy z branży: handel i naprawa (24,3 proc. ogółu kontroli w latach 2018-2020). Tu za są firmy z sektorów: przetwórstwo przemysłowe (17,6 proc.), transport i gospodarka magazynowa (11,9 proc.), budownictwo (10,7 proc.), zakwaterowanie i usługi gastronomiczne (6,2 proc.), a także usługi administrowania - sekcja ta obejmuje m.in. agencje zatrudnienia i pracy tymczasowej, biura turystyczne, agencje ochrony osób i mienia, firmy zajmujące się sprzątaniem (5,8 proc.).
Im większa firma, tym mniej uchybień. Jak informuje PIP, najwięcej nieprawidłowości w kwestii wynagrodzeń zauważono w firmach zatrudniających do 9 osób (48,1 proc. ogółu kontroli prowadzonych w latach 2018-2020). Kolejne na liście były podmioty zatrudniające między 10 a 49 osób (31,9 proc.), od 50 do 249 osób (13,1 proc.) oraz zatrudniające co najmniej 250 osób (6,9 proc.).
- Powyższe może wynikać z faktu, iż podmioty zatrudniające liczną załogę dysponują zazwyczaj pracownikami, do których obowiązków należy prawidłowa organizacja czasu pracy i dokonywanie rozliczeń, z reguły też posiadają większe rezerwy budżetowe, z których mogą skorzystać w razie braku środków finansowych na wypłatę świadczeń należnym pracownikom - wyjaśnia PIP w sprawozdaniu.
Pensje po terminie
Jakie nieprawidłowości wykryto podczas kontroli? Najczęściej pracodawcy nie wypłacali pensji w terminie.
- Z wyjaśnień kontrolowanych podmiotów wynika, że zasadniczym powodem nieterminowości w wypłacaniu świadczeń pieniężnych lub wręcz niewypłacania świadczeń w ogóle były trudności w zachowaniu płynności finansowej wynikające z perturbacji o charakterze ekonomicznym. Jako przyczynę tego stanu rzeczy pracodawcy wskazywali m.in. niewywiązywanie się przez kontrahentów ze zobowiązań wobec kontrolowanych pracodawców. Swoiste „zatory płatnicze” powodują nawarstwianie się przypadków niewypłacalności pracodawców wobec pracobiorców. Sytuacja taka w szczególności dotyczy przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność w realnie zagrożonych skutkami pandemii branżach, np. gastronomii, hotelarstwie czy transporcie - wyjaśnia PIP.
Kolejnym uchybieniem było niewypłacanie ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy. Cześć pracodawców nie rekompensowała pracy w nadgodzinach. U innych odnotowano naruszenia w zakresie miejsca i formy wypłaty wynagrodzenia.
- Nierzetelne prowadzenie kart ewidencji czasu pracy poprzez wykazywanie jedynie nominalnego czasu pracy z pominięciem pracy wykonywanej w godzinach nadliczbowych świadczonej w poszczególnych dobach, jak również pracy wykonywanej w dni wolne wynikające z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy lub w niedziele i święta, skutkowało wypłatą wynagrodzenia w podstawowej wysokości bez stosownej rekompensaty za pracę ponadnormatywną - czytamy w sprawozdaniu PIP.
Pracownicy mają problem
Nie tylko kontrole PIP pokazują skalę nieprawidłowości. Dane przytoczone przez LiveCareer wskazują, że łamanie praw pracowniczych jest w naszym kraju niemal powszechne. Więcej niż 1 na 3 ankietowanych przyznało, że doświadczyło na własnej skórze sytuacji, w której miały miejsce działania niezgodne z Kodeksem pracy.
Na nadużycia ze strony pracodawców najczęściej skarżą się pracownicy administracji publicznej (50 proc.), przemysłu i budownictwa (41 proc.) oraz handlu (38 proc.). Wśród najbardziej dotkliwych nadużyć znalazły się m.in. wypłata wynagrodzenia po ustalonym terminie (29 proc.). Jak to wygląda w szczegółach? Prawie 28 proc. badanych przynajmniej raz nie otrzymało wynagrodzenia za wykonaną pracę. I choć większość, bo aż 35 proc. osób w tej grupie, nie zrzuciło odpowiedzialności na pracodawcę - uznając, że doszło do pomyłki - to niemal co czwarty pokrzywdzony przyznał, że pracodawca celowo mu nie zapłacił.
18 proc. ankietowanych nie otrzymało wynagrodzenia, ponieważ pracodawca popadł w kłopoty finansowe, a prawie 6 proc. przez to, że firma ogłosiła upadłość. Ponad 29 proc. pracowników w Polsce przynajmniej raz otrzymało wynagrodzenie po terminie. Co z tego wynika? Aż 60 proc. badanych, którzy mieli takie przejścia nadal pracuje u tego samego pracodawcy. Zaś art. 85 Kodeksu pracy nakłada na pracodawcę bezwzględny obowiązek wypłaty wynagrodzenia w określonym w umowie terminie.
Na tym nie koniec. Polscy pracodawcy kiepsko wywiązują się również z płacenia za nadgodziny. Z badania LiveCareer wynika, że tylko 29 proc. badanych pracujących w nadgodzinach otrzymało od pracodawcy przysługujący im dodatek za nadgodziny. Co trzeci pracownik otrzymał taką samą stawkę za godzinę pracy jak zwykle, a 9 proc. z nich — stawkę niższą. 13 proc. nie otrzymało żadnego wynagrodzenia za nadgodziny. Co dziesiąty nie otrzymał zapłaty, ale w zamian skorzystał z prawa do przysługującego mu czasu wolnego. Nieco ponad 2 proc. respondentów nie otrzymało wynagrodzenia, ale zostało docenionych w inny sposób, np. awansem.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (7)