Premier Turcji zaaprobował plan podwyżki dla administracji. Co może ciekawić to fakt, że w ramach podwyżki płac w budżetówce państwo zapłaci urzędnikom 7,5 proc. więcej za miesiące od stycznia do czerwca 2017 roku.

Turcja zdecydowała, że urzędnicy kraju zatrudnieni w administracji rządowej dostaną podwyżki na przełomie br. Władze w tym kraju wypracowały propozycję, na mocy której w połowie tego roku zostanie wypłacona urzędnikom podwyżka za miesiące pierwszej połowy roku. Co to znaczy? Pracujący w urzędach dostaną 7,5 proc. więcej za miesiące od stycznia do czerwca, za które już formalnie im zapłacono.
To nie koniec, bo płace na drugą połowę roku też zostały podniesione. Od lipca urzędnicy będą dostawać o 5 proc. więcej niż do tej pory. Ten plan zaaprobował w poniedziałek (3 lipca) Binali Yıldırım, premier Turcji.

Jak informował portal yenisafak.com, jest więcej dobrych informacji płacowych z Turcji.
Kolejna podwyżka obejmie 200 tysięcy osób zatrudnionych w usługach publicznych - np. pracujących przy konserwacji tureckiej sieci dróg. Oni otrzymają 3,5 proc. więcej w wynagrodzeniach, ale od 2018 roku.
Podwyżki są konsekwencją porozumienia jakie zawarła strona rządowa z tureckim związkiem zawodowym służb publicznych. Nie można jednak popadać w skrajny optymizm, bo nawet biorąc pod uwagę zapowiedziane zwiększenie uposażenia, sytuacja pracujących w administracji Turcji nie jest wesoła.
Jak podkreślili działacze związkowi średnia płaca w urzędach to mniej niż 3 tysiące tureckich lirów. Zgodnie z kursem NBP z 4 lipca to prawie równowartość dzisiejszych polskich złotych - 1 lir NBP wycenia na 1 zł i 5 gr. Podwyżka znaczy więc, że pracownicy dostaną około 90 lirów więcej.



KOMENTARZE (0)